Burmistrz zwolnił mecenasa
– Dzisiaj podpisałem umowę z kancelarią Ostrowski i Wspólnicy. Do obsługi naszej gminy został wyznaczony pan Michał Kania, ale oczywiście będziemy mieli do dyspozycji pozostałych prawników z tej kancelarii – oznajmił radnym burmistrz Kuszewski.
Radcą prawnym więcborskiego magistratu od lat był Krzysztof Hofmann z Chojnic. Zresztą swego czasu był on radcą w kilku innych jednostkach na terenie naszego powiatu: w gminie Sępólno, starostwie, powiatowym urzędzie pracy i gminie Więcbork. Wszędzie pracował na część etatu. Zastanawialiśmy się nawet, jak pan mecenas daje radę to wszystko łączyć. Jako pierwsza pożegnała się z nim gmina Sępólno, później powiat ,no i teraz gmina Więcbork. Dzisiaj samorządy chętniej korzystają z dużych kancelarii, które zatrudniają większą liczbę prawników specjalizujących się w wąskich dziedzinach.
– Pan Hofmann był zatrudniony u nas na jedną czwartą etatu. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. W tej chwili za usługi prawne będzie wystawiana faktura. Koszty obsługi prawnej nie powinny wzrosnąć, ale odejdą te wszystkie historie pracownicze związane z pracą mecenasa na etacie – mówi wiceburmistrz Jacek Masztakowski.
Policjanci na rowery
Radni przyjęli informację dotyczącą bezpieczeństwa publicznego i przeciwpożarowego na terenie gminy. Prelegentami byli zastępcy komendantów powiatowych policji - Paweł Zawada i straży pożarnej - Maciej Suchomski, a także prezes gminny OSP Teresa Dropinska. Mundurowi kochają statystyki i ich wystąpienia opierały się właśnie na cyfrach dotyczących poprzedniego roku oraz pierwszego półrocza roku obecnego. Z danymi nikt nie dyskutował, ale radni mieli kilka pytań, które mundurowych wprawiły w osupienie. Radny Andrzej Wenda, jednocześnie prezes OSP w Lubczy, poruszył problem, który nas nurtuje już od dawna. – Do małego zdarzenia dysponuje się trzy zastępy strażaków z Sępólna i Więcborka, a jednostka, która jest na miejscu, nie jest dysponowana. O co tutaj chodzi? – pytał. – Nas obowiązują procedury dysponowania ustalone nie przez nas, tylko przez komendę główną. Jeśli ze zgłoszenia wynika, co jest zagrożone, dyżurny musi podjąć stosowne decyzje. Musi dysponować zastępy z tej, a nie innej jednostki. Mamy obowiązek w pierwszej kolejności dysponować jednostki Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, nie umniejszając innym jednostkom. Mniejsze jednostki mają pozostać w odwodzie. Rozumiem gorące serca druhów, ale takie są procedury – wyjaśniał Maciej Suchomski. – Czy jest ciche przyzwolenie na parkowanie samochodów na ścieżce rowerowej na ulicy Ogrodowej? Tam zawsze stoją samochody. Zresztą takich miejsc jest więcej – pytał wiceprzewodniczący Henryk Szwochert.
– Ścieżka nie jest prawidłowo oznakowana i nie mamy podstaw do karania kierowców. Nie możemy być jednocześnie we wszystkich newralgicznych miejscach – odpowiadał kierownik posterunku policji w Więcborku, Wiesław Szczepanik.
Sposób na poprawę mobilności policjantów zgłosiła radna Beata Lida.
– Brak policjantów na ulicach to największy problem. Zwłaszcza teraz, w sezonie letnim, w miejscach newralgicznych. Rozmawialiśmy już o tym na komisji. Gmina mogłaby policjantom kupić rowery – zaproponowała radna.
– Inicjatywa jest cenna i godna rozważenia. Warto się nad tym zastanowić. Na pewno przydałoby się szybsze dotarcie do niektórych miejsc, a pieszo zajęłoby to zbyt wiele czasu. Mimo wszystko apeluję o budowę monitoringu. To znacznie poprawiłoby bezpieczeństwo w mieście – odpowiedział komendant Zawada.
I to jest cenna inicjatywa. Patrole rowerowe można spotkać w wielu miejscowościach, zwłaszcza wypoczynkowych. Zdaje się, że z perspektywy policjanta takie rozwiązanie ma jedną wadę: na rowerze nie można spać.
Czas na nową równiarkę
Coraz lepiej dzieje się w budżecie gminy. Radni przyjęli aż 46 poprawek, które porządkują budżet, ale również przyczyniają się do poprawy wskaźników. Wydatki na obsługę długu stopniowo zmniejszają się w związku z systematyczną spłatą zadłużenia. Powstają oszczędności związane z ograniczeniem wydatków majątkowych. Ponadto po zbilansowaniu ubiegłorocznego budżetu do dyspozycji pozostały wolne środki w kwocie ponad 1.300.000 zł. W związku z tym radni zdecydowali o zmniejszeniu planowanego wcześniej deficytu z 1.582.000 zł do 695.256,61 zł. – Nie musimy już w tym roku zaciągać żadnych pożyczek czy kredytów – podsumowała skarbnik gminy Alina Kruk. Dzięki oszczędnościom i nadwyżce z roku poprzedniego udało się również wprowadzić do budżetu kilka nowych zadań inwestycyjnych. Najważniejsze z nich dotyczy zakupu nowej równiarki. Ta, którą gmina dysponuje obecnie, została wyprodukowana w 1998 roku, ale praktycznie nie nadaje się już do użytku. Ciągle ulega awariom. Remont skrzyni biegów kosztował 20.000 złotych, ale skrzynia dalej się psuje. Jedyny zakład remontowy w Polsce, który wykonuje tego rodzaju usługi, nie chce już przyjąć zlecenia. Zastanawiano się, czy korzystniejszym rozwiązaniem byłoby zlecanie pracy równiarki podmiotowi zewnętrznemu. Zdaniem burmistrza Kuszewskiego, takie rozwiązanie ma wiele wad. Ponadto zakup własnej równiarki może przynieść dodatkowe korzyści. To gminna równiarka może wykonywać zlecenia na zewnątrz i w ten sposób zarabiać na siebie. – Pani skarbnik jest w trakcie analizy przepisów dotyczących odzyskania podatku VAT. Wówczas koszty byłyby jeszcze niższe – mówił Waldemar Kuszewski. Gmina chce zakupić fabrycznie nową równiarkę na zasadzie leasingu. Koszt takiej równiarki to obecnie około 700.000 zł. Koszt obsługi leasingu to 60.000 zł. Na 2015 rok zaplanowano opłatę wstępną na poziomie 30 proc. wartości i 4 raty leasingowe. Na 2016 i 2017 rok przypada do spłaty po 12 rat leasingowych. Rok 2018 to płatność 8 rat i płatność końcowa. Raty leasingowe skalkulowano na poziomie 15.000 zł każda.
Chodnik dla Wituni
Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami rada miejska podjęła uchwałę w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla województwa kujawsko-pomorskiego . Chodzi o kwotę 600.000 zł z przeznaczeniem na budowę chodnika wraz z odwodnieniem w pasie drogi wojewódzkiej nr 189 w miejscowości Witunia. Jest to inwestycja od lat wyczekiwana przez mieszkańców Wituni, gdzie piesi muszą poruszać się poboczem ruchliwej drogi wojewódzkiej. Szczegółowe warunki udzielonej dotacji i sposób jej rozliczenia określi stosowne porozumienie pomiędzy gminą a województwem. Oczywiście w tym miejscu radny z Wituni Ryszard Kałaczyński zadał fundamentalne pytanie: – Kiedy? Odpowiedziała mu skarbnik Alina Kruk: – Wstępne porozumienie zakłada zakończenie inwestycji oraz jej rozliczenie do końca listopada bieżącego roku .