Były sobie drzewa
Mieszkańcy Sępólna, którzy upodobali sobie spacery nad jeziorem, byli zaskoczeni, gdy w ciągu paru dni promenada opustoszała. – Komu przeszkadzały te drzewa? Czy były w tak złym stanie, że trzeba je było wyciąć? Dlaczego aż tyle? – pytają mieszkańcy. To gmina wnioskowała o pozwolenie na wycinkę. Dwa wnioski, które trafiły do starostwa powiatowego, zostały pozytywnie rozpatrzone. Urzędnicy uznali, że stan zdrowotny drzew jest zły i zagrożone jest bezpieczeństwo mieszkańców. Zezwolenie wydano pod warunkiem zastąpienia wyciętych drzew nowymi nasadzeniami. Mieszkańcy Sępólna dobrze wiedzą, że w miejscu wycinki ma powstać stanica wędkarska budowana przez prywatnego inwestora. To przesądziło los kilkudziesięciu wierzb, olch i jesionów. Wypada mieć nadzieję, że to miejsce w krótkim okresie czasu zostanie uporządkowane. Przywrócenie dawnego uroku będzie niemożliwe.