Chcą wyprostować zakręty
Zarząd Drogowy w Sępólnie planuje likwidację wiaduktu kolejowego w Zielonce znajdującego się w ciągu drogi powiatowej z Obodowa do Sośna. – Przy okazji chcielibyśmy zlikwidować dwa niebezpieczne zakręty przy tym wiadukcie – mówi dyrektor Edwin Eckert. Takie rozwiązanie jest możliwe w związku z rozbiórką linii kolejowej Więcbork-Terespol Pomorski i wizytą w kolejowej centrali w Gdańsku. Przy okazji wójt Sośna uzyskał zgodę na rozbiórkę wiaduktu w Dębinach.
O złym stanie wiaduktu w Zielonce drogowcy mówią już przynajmniej od 2006 roku. Remont tego typu obiektu jest kosztownym przedsięwzięciem, a brak środków skutecznie hamował remontowe plany. W ostatnich tygodniach pojawiły się zupełnie nowe okoliczności, które pozwalają na definitywne załatwienie tego problemu. Ma to związek z rozbiórką linii kolejowej biegnącej przez Sośno i Zielonkę, która właśnie się odbywa. Skoro nie ma torów, to po co wiadukt nad miejscem, gdzie one przebiegały ? W odpowiedzi na to pytanie zrodził się pomysł całkowitej likwidacji wiaduktu i poprowadzenia drogi w innym miejscu, z pominięciem ostrych i niebezpiecznych zakrętów prowadzących do wiaduktu. W tym celu dyrektor zarządu drogowego udał się do dyrekcji PKP w Gdańsku. – Otrzymaliśmy zapewnienie, że PKP nie będą nam robić przeszkód i są otwarte na wydanie odpowiednich uzgodnień, dlatego możemy przystąpić do pracy. Pomysł jest taki, aby zasypać miejsce po wiadukcie, a przy okazji wyprostować drogę w tym miejscu. Wiem, że jest program naprawczy, ale własnymi siłami możemy już przygotowywać dokumentację. Możemy też prowadzić roboty ziemne. Mamy sporo ziemi z poboczy, z wykopów i z tego materiału można formować nasyp – mówi Edwin Eckert, dyrektor Zarządu Drogowego w Sępólnie. Idea polega na tym, aby przygotować nasyp, który ominie istniejący wiadukt i prowadzące do niego ostre zakręty. Krótko mówiąc, kręta droga zostałaby tutaj wyprostowana. Zniknąłby problem nadgryzionego zębem czasu wiaduktu, a przy okazji poprawiłoby się znacznie bezpieczeństwo. Tym bardziej że według deklaracji sporo prac można wykonać systemem gospodarczym. U kolejarzy w Gdańsku był również wójt Sośna Leszek Stroiński. – Rozmawialiśmy na temat wiaduktu na tej samej linii kolejowej, w Dębinach. Mamy zgodę na jego rozbiórkę. Jest to własność kolei, ale zrobimy to na koszt gminy. Materiał rozbiórkowy mamy dostarczyć pod wskazany adres. Jutro wysyłamy do dyrekcji PKP oficjalne pismo w tej sprawie – mówi wójt Stroiński. Z wiaduktem w Dębinach jest nieco inny problem. Przejazd pod nim jest bardzo niski. Wręcz uniemożliwia przedostanie się na drugą stronę większym pojazdom, zwłaszcza maszynom rolniczym. Zdarzyło się też tak, że przejeżdżający pod nim wóz strażacki, który jechał do pożaru, uszkodził sobie działko gaśnicze. Rozebranie niepotrzebnej w tej chwili metalowej konstrukcji ułatwi przejazd i w ten sposób problem zgłaszany wielokrotnie przez radnego Jana Bonka zostanie definitywnie rozwiązany.