Kamień
Chcemy drogi, panie burmistrzu
Właściciele nowych domów przy ulicy Polnej w Kamieniu nie mają zbyt wielu powodów do radości ponieważ mają gigantyczne problemy z dotarciem do własnych nieruchomości, które wybudowali za ciężko zarobione pieniądze. Powodem ich problemów jest fatalny stan drogi dojazdowej. – Burmistrz i urzędnicy nam nie pomagają – mówią zgodnie mieszkańcy ulicy.
W ubiegłym tygodniu z naszą redakcją skontaktowali się mieszkańcy ulicy Polnej w Kamieniu.
– Przyjedźcie do nas i zróbcie zdjęcia naszej drogi. Pokażcie nieudolność burmistrza i urzędników, którzy w żaden sposób nam nie pomagają – powiedziała zdenerwowana właścicielka nieruchomości.
Uzbrojeni w aparat fotograficzny udaliśmy się na miejsce. To, co zastaliśmy to obraz nędzy i rozpaczy. Na działkach wzdłuż ulicy Polnej jak grzyby po deszczu wyrastają piękne, nowe domy, ale mieszkańcy nie mogą do nich dojechać.
– Kończymy budowę domu. Niestety, żadna ciężarówka z materiałami budowlanymi nie jest w stanie do nas dojechać. Bardzo ciężkie elementy dźwigaliśmy i nosiliśmy kilkadziesiąt metrów. Płacimy podatki i od władz gminy oczekujemy konkretnych działań. Nie oczekujemy cudów. Naszą drogę trzeba porządnie utwardzić tłuczniem. Jeżeli władze gminy nic nie robią to niech nas zwolnią z podatków – mówi właściciel jednej z nieruchomości.
Naszymi spostrzeżeniami z wizyty na ulicy Polnej podzieliliśmy się z burmistrzem Kamienia, który oświadczył, że zdaje sobie sprawę ze skali problemu.
– Niestety, mieszkańcy muszą przetrzymać ten kryzys. Ta droga tak wygląda, ponieważ jest to teren poinwestycyjny. Niedawno zakończyła się budowa kanalizacji i sieci gazowej. W tej chwili wpuszczenie tam ciężkiego sprzętu jest niemożliwe. Możemy jedynie nawieźć tłuczeń, który mieszkańcy sobie rozprowadzą według uznania. Ciężki sprzęt pojawi się na ulicy Polnej dopiero wiosną. Wtedy będzie mogła przyjechać równiarka i wał. Na pewno mieszkańcy tej ulicy nie zostaną sami. Pragnę nadmienić, że nieruchomości położone wzdłuż ulicy Polnej są wyposażone we wszystkie media łącznie z gazem – mówi Wojciech Głomski.
Jego słowa nie są żadnym pocieszeniem dla mieszkańców. Do wiosny i znacznej poprawy warunków atmosferycznych pozostało wiele czasu. Kłopot nie zniknie z dnia na dzień nawet w przypadku poprawy pogody. Gliniasta droga nadal pozostanie grząska.
– Burmistrz nie zrobił do tej pory nic, żeby nam pomóc. Jeden transport tłucznia nie rozwiązuje problemu. Co mamy zrobić? Wziąć łopaty i grabie i rozprowadzać tłuczeń po całej drodze. To jakieś nieporozumienie. Płacimy podatki, dlatego oczekujemy konkretnych działań. Nikt tutaj na razie nie myśli o asfalcie czy kostce. Burmistrz wybudował sobie drogę w kierunku własnego domu, ale o nas zapomniał – dodaje kolejny mieszkaniec ulicy.
Mieszkańcy ulicy Polnej mają rację. Niestety, sami nie są w stanie wiele zrobić. Potrzebna jest zdecydowana reakcja władz gminy. W tym przypadku zasłanianie się brakiem środków finansowych będzie nie na miejscu. Aby zaspokoić podstawowe potrzeby mieszkańców, wystarczy dobra wola władz gminy, kilka przyczep tłucznia oraz parę godzin pracy ciężkiego sprzętu. To wszystko. Sytuacji mieszkańców ulicy Polnej będziemy się bacznie przyglądać.