Chora rada dyskryminuje wieś i likwiduje szkołę
Miasto bije się z wsią o inwestycje
Projekt tegorocznego budżetu gminy przedstawił burmistrz Kamienia Wojciech Głomski. Dochody gminy zaplanowano na poziomie 18.820.814 zł. Wydatki mają wynieść 19.270.814. Deficyt budżetowy w wysokości 450 tys. zł zostanie pokryty przychodami pochodzącymi z zaciągniętych kredytów. W tym roku na obsługę długu publicznego kamieński samorząd wyda 276 tys. zł. Najwięcej pieniędzy pochłoną: oświata i wychowanie - 6,789 mln zł oraz pomoc społeczna - 4,326 mln zł. Utrzymanie urzędu miejskiego będzie kosztowało podatników 2,316 mln zł. Radnych najbardziej interesowała kwota jaką zabezpieczono na inwestycje. W roku bieżącym burmistrz i jego współpracownicy planują przeznaczyć na ten cel 1.070 mln zł. To bardzo mało biorąc pod uwagę wszystkie wydatki gminy oraz inwestycyjny rozmach innych gmin. – Jest to budżet skromniejszy, ale taki, który pozwala nam na normalne funkcjonowanie – określił tegoroczny bilans dochodów i wydatków burmistrz Kamienia Wojciech Głomski. Na samym szczycie tegorocznych zadań inwestycyjnych znajduje się dotacja celowa dla powiatu na przebudowę drogi relacji Obkas - Duża Cerkwica. Gmina Kamień wesprze powiat kwotą 300 tys. zł, 133 tys. zł kamieński samorząd chce przeznaczyć na budowę ulicy Topolowej. W sali sesyjnej głośno mówiono, że to pieniądze wyrzucone w błoto, bowiem Topolowa jest ulicą, przy której nikt nie mieszka. Budowa kamieńskiej przestrzeni rekreacyjnej, czyli dróg, parkingów, chodników oraz elementów małej architektury nad jeziorem Mochel ma kosztować gminę 198 tys. zł. 150 tys. zł samorząd planuje przeznaczyć na wykup gruntów w Zamartem. Ostatecznie ma on być przekwalifikowany na działki budowlane. Taki ruch ma zapoczątkować rozwój budownictwa mieszkaniowego. W tym roku gmina chce również zaktualizować dokumentację techniczną niezbędną do rozpoczęcia budowy gimnazjum w Kamieniu i sali gimnastycznej przy szkole w Dużej Cerkwicy. Kilkadziesiąt tysięcy złotych zabezpieczono na budowę chodników w Obkasie, Dąbrówce, Zamartem, Niwach, Dużej Cerkwicy oraz przy ulicy Kusocińskiego w Kamieniu. Największe emocje wzbudziły okrojone środki na budowę ulicy Leśnej. Sprawa okazała się na tyle poważna, że w sali sesyjnej pojawili się mieszkańcy jednej z najstarszych ulic w mieście. Ich interesy reprezentował Mirosław Czapiewski. Ostatecznie przekonał radnych do swoich racji. W tegorocznym zestawieniu zadań inwestycyjnych ujęto wykup budynku nad jeziorem Mochel. W budżecie zabezpieczono 60 tys. zł na ten cel. – Moje kontrowersje wzbudza wykup budynku nad jeziorem Mochel. Lepiej byłoby przeznaczyć te pieniądze na budowę ulicy Leśnej – mówił podczas obrad Aleksander Atamański. – Jestem za tym, żeby zrobić jednocześnie ulicę Topolową i Leśną – dodał radny Jacek Kucharski. Piotr Leśniewski stwierdził, że wykup budynku jest zbyt drogi, dlatego należy się targować z właścicielem. – Dlaczego z tegorocznego budżetu gminy wyleciała budowa kanalizacji w Płociczu i termomodernizacja domu kultury w Kamieniu? – pytała Bożena Lewandowska. – Ponieważ nie jesteśmy przygotowani dokumentacyjnie – oznajmił burmistrz Wojciech Głomski. Radny Bogdan Januszewski zaproponował wyrzucenie z budżetu remontu ulicy Topolowej oraz wykup kiosku nad Mochlem. Złożył oficjalny wniosek w tej sprawie. Ostatecznie Topolowa została w budżecie, kiosk wypadł, a 60 tys. zł zostało przerzucone na budowę ulicy Leśnej w Kamieniu. Januszewski oznajmił, że wieś jest dyskryminowana. Nadmienił również, że mocna choroba toczy tę radę. – Zastanawiam się, czy jest jakikolwiek sens dalej się męczyć – powiedział z rozbrajającą szczerością radny z Cerkwicy. Jadwiga Steinborn zauważyła wyraźny wzrost płac w administracji: – Płace w budżetówce zostały zamrożone na dwa lata. Zatem, skąd wziął się wzrost wynagrodzeń o 100 tys. zł? – pytała. – To wynik kumulacji nagród jubileuszowych, które będziemy musieli wypłacić – odpowiedział burmistrz Kamienia. Ostatecznie uchwała budżetowa została przegłosowana większością głosów. Jadwiga Steinborn i Bogdan Januszewski głosowali przeciwko przyjęciu budżetu w zaproponowanym kształcie, natomiast Józef Wróblewski i Bożena Lewandowska wstrzymali się od głosu. Po tym wydarzeniu emocje, które przez kilka godzin gromadziły się na sali sesyjnej, nieco opadły, a mieszkańcy ulicy Leśnej zadowoleni opuścili urząd.
Filia zamiast szkoły, czyli początek końca
Zanim radni przystąpili do wnikliwej analizy uchwały budżetowej zdecydowali o przyszłości Szkoły Podstawowej w Płociczu. Najpierw Władysław Dobber, ustępujący dyrektor Miejsko-Gminnego Zakładu Usług Oświatowych, przedstawił strategię rozwoju oświaty gminy na lata 2012-2016. To opasły dokument opisujący plany na najbliższe lata w oparciu o subwencje oświatową i środki własne gminy. Jest tam mowa o inwestycjach, do których przymierza się samorząd, analiza wyników egzaminów oraz cały szereg innych cennych informacji. Radni podejmując uchwałę w sprawie likwidacji Szkoły Podstawowej w Płociczu przypieczętowali los placówki. Od września w jednym z największych sołectw w gminie będzie funkcjonować III-klasowa filia Szkoły Podstawowej w Kamieniu i oddział zerowy. Przeciwko likwidacji szkoły głosowali: Bożena Lewandowska i Kazimierz Warylak. Jadwiga Steinborn i Stanisław Drogoś wstrzymali się od głosu. Do reszty radnych trafiły argumenty przedstawiane od wielu miesięcy przez szefa gminnej oświaty. Kilku uczestników obrad było przekonanych, że utworzenie filii jest początkiem definitywnej likwidacji placówki, która w ciągu kilku lat zostanie wymazana z oświatowej mapy gminy. Podobnie było w Dąbrówce.