Ciemności na targowisku
Kilka tygodni temu, w przededniu wyborów samorządowych w Więcborku z wielką pompą otwierano targowisko miejskie. Wstęgę przecinał były burmistrz Paweł Toczko. Już pierwszy dzień targowy uwypuklił wszystkie błędy popełnione na etapie projektowania. Wczesnym rankiem na targowisku panują ciemności utrudniające życie kupującym i sprzedającym. – Jest zima. Rano, gdy rozpoczyna się dzień targowy, nic nie widać. Brak oświetlenia to karygodny błąd inwestora – mówi jeden z mieszkańców Więcborka regularnie odwiedzający targowisko. Na nowym placu targowym rozmieszczono 4 latarnie. Okazuje się, że ilość światła docierająca do stoisk jest niewystarczająca. W specyfikacji przetargowej jest jedynie mowa o montażu instalacji elektrycznej w postaci zalicznikowych punktów dystrybucji energii dla potrzeb tymczasowych stoisk handlowych. O kompleksowym oświetleniu terenu nikt nie pomyślał. – Już kilka tygodni temu docierały do mnie sygnały dotyczące ciemności na targowisku. Nasze działania determinują środki finansowe – mówi Waldemar Kuszewski, burmistrz Więcborka. Inwestycja, która pochłonęła ponad milion złotych, powstała przy dużym udziale środków zewnętrznych. Trudno powiedzieć, czy na targowisku można w tej chwili cokolwiek poprawić. – Musimy to sprawdzić – dodaje burmistrz. Kardynalne błędy zostały popełnione na etapie projektowania. Niestety, ktoś projekt zatwierdził i za niego zapłacił. Brak dbałości o szczegóły skutkuje dodatkowymi kosztami, jakie poniesie gmina.