Co piąty głos nieważny
Od kilkunastu dni w całym kraju mówi się o kompromitacji Państwowej Komisji Wyborczej mającej gigantyczne problemy z policzeniem głosów. Dwie partie zażądały unieważnienia wyników wyborów i powtórzenia głosowania. Jednym z przytaczanych argumentów jest liczba nieważnych głosów oddanych w tegorocznych wyborach samorządowych. Rzeczywiście, wyborcze statystyki są porażające. W powiecie sępoleńskim na 32.754 uprawnionych do głosowania do urn wyborczych poszło 13.895 osób, co stanowi 42,42%. Osoby, które wzięły udział w głosowaniu, oddały aż 2599 głosów nieważnych na kandydatów ubiegających się o mandat radnego powiatowego, co stanowi 18,70% wszystkich oddanych głosów. W gminie Sępólno z urn wyborczych wyciągnięto 930 nieważnych kart do głosowania, w gminie Więcbork 799, a w gminach Kamień i Sośno 830. Jeszcze gorzej wyglądają statystyki dotyczące głosowania do sejmiku województwa. – Wielka szkoda, że oddano aż tyle głosów nieważnych. To mogło mieć zasadniczy wpływ na wynik wyborów – skomentował na gorąco wynik głosowania starosta sępoleński. – Rzeczywiście, ilość nieważnych głosów była bardzo duża. Dotyczyło to głównie głosowania do sejmiku i rady powiatu. Problemem były karty do głosowania w formie książeczki. Najczęściej wyborcy stawiali krzyżyki na kilku listach. W konsekwencji głos był nieważny. Zdarzały się również karty zupełnie puste, bez krzyżyków przy nazwisku kandydata. Mamy prawo udzielać instrukcji wyborcom tylko wtedy, gdy nas o to poproszą – powiedział nam członek jednej z obwodowych komisji wyborczych. – Problemem były książeczki. Wielu wyborców nie wiedziało, że należy postawić tylko jeden krzyżyk przy jednym nazwisku. Najczęstszym błędem były krzyżyki przy kilku nazwiskach na kilku listach. Zdecydowanie mniej błędów było w poprzednich wyborach, gdy zamiast książeczek były duże płachty i nazwiska wszystkich kandydatów znajdowały się na jednej stronie – dodaje członek innej komisji. Co zawiodło? Zasadniczym błędem był brak kampanii medialnej informującej o sposobie głosowania i opasła książeczka z nazwiskami kandydatów do sejmiku i rady powiatu zamiast jednej płachty. W jednym z ostatnich numerów WK, który ukazał się 3 dni przed wyborami samorządowymi, opublikowaliśmy informację, w jaki sposób należy głosować. Widocznie nie dotarła ona do wszystkich wyborców. Kto wie, co by było, gdyby liczba nieważnych głosów oddanych w niedzielnych wyborach była mniejsza o połowę. Być może układ sił na lokalnej scenie politycznej byłby nieco inny. Pomimo błędów, poza nielicznymi wyjątkami, do rady powiatu dostali się przedwyborczy faworyci.