Sitno
Czekają na raport
Jak już informowaliśmy, do Urzędu Gminy w Sośnie wpłynął wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia polegającego na budowie biogazowni rolniczej w Sitnie. Już wiadomo, że protestów społecznych nie będzie i inwestycja ma szanse powodzenia.
Biogazownię w Sitnie, na granicy gminy Sośno i Mrocza, chce wybudować Gospodarstwo Rolne Konstantowo. W ten sposób inwestor chce zagospodarować gnojowicę ze swojej fermy trzody chlewnej. Zwykle takim planom towarzyszą protesty społeczne. Panuje powszechne przekonanie, że w okolicy takich instalacji po prostu śmierdzi. Tak było w przypadku planów budowy biogazowni w Runowie, gdzie pod społecznym naporem inwestor wycofał się ze swoich planów. W tym przypadku jest inaczej.
– W styczniu wspólnie z zainteresowanymi mieszkańcami i inwestorem pojechaliśmy obejrzeć funkcjonującą biogazownię w Koczale. Każdy mógł się przekonać, jak to wygląda w praktyce. To był bardzo udany i potrzebny wyjazd. Mogę tylko powiedzieć, że tam nie śmierdzi. Są na naszym terenie gospodarstwa rolne, gdzie jest znacznie gorzej – mówi wójt Sośna Leszek Stroiński.
Paliwem dla biogazowni w Sitnie ma być nie tylko gnojowica, ale również biomasa uzyskana z kukurydzy. – Gnojowica ma być dostarczana rurociągiem wprost z fermy. Nie będzie więc mowy o uciążliwym transporcie – dodaje wójt Stroiński.
Inwestycja jest na początkowym etapie. W związku z tym, że jest to przedsięwzięcie mogące pogorszyć stan środowiska, stosuje się tutaj specjalną procedurę. Na razie do Urzędu Gminy wpłynął wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach planowanego przedsięwzięcia.
– W związku z tym wójt wydał postanowienie nakładające na inwestora obowiązek sporządzenia raportu oddziaływania inwestycji na środowisko. Jak dotąd raport nie wpłynął – mówi Barbara Bielewicz, inspektor ds. ochrony środowiska Urzędu Gminy w Sośnie.
Wszczęta procedura zgodnie z prawem zapewnia udział społeczeństwa na jej poszczególnych etapach.
Jeśli biogazownia w Sitnie powstanie, to zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy tego typu inwestycji na naszym terenie nie będą musieli daleko jeździć, aby utwierdzić się w swoich przekonaniach lub je zmienić.