Czwartek dniem protestów

Robert Lida, 22 luty 2015, 23:56
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Kolejny czwartek i kolejny protest rolników z powiatu sępoleńskiego. Tym razem rolnicy blokowali rondo Kazimierza Wielkiego. Ciąg dalszy protestów na pewno nastąpi.
Czwartek dniem protestów

Rolnicy blokowali przejście dla pieszych w obrębie ronda. Fot. Robert Lida

Tego dnia drogi krajowe blokowano w 190 miejscach Polski. Widać, że są to działania zaplanowane i skoordynowane. Rolnicy z naszego powiatu przeszli od pikiet do blokad, które są bardziej dokuczliwe dla społeczeństwa. Około 60 rolników chodziło jednocześnie po trzech przejściach zlokalizowanych w obrębie skrzyżowania. Na wlotach na rondo natychmiast utworzyły się długie kolejki samochodów. Na prośbę policji co kilkanaście minut przerywano protest, aby miasto mogło się odkorkować. Cała akcja protestacyjna trwała godzinę. Protesty rolników od początku są niezmienne. Chodzi w nich o regulacje prawne na rynku wieprzowiny i mleka, które zrekompensują im obniżki cen skupu. Wśród protestujących był Piotr Trzeciak, rolnik z Dąbrówki, który dzień wcześniej brał udział w marszu na Warszawę i pikiecie pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
– Na Warszawę jechało 120 ciągników. Kiedy pojechały o jedno rondo dalej niż zaplanowano, policja ściągnęła ciężki sprzęt, kolczatki i dodatkowych ludzi. Mogło dojść do konfrontacji. Później udaliśmy się pod ministerstwo i czekaliśmy na wyniki rozmów z ministrem Sawickim. Po ich zerwaniu zdecydowaliśmy o odwrocie. Protest ponowimy 19 lutego, wspólnie z górnikami i innymi grupami zawodowymi – zapowiada Piotr Trzeciak. Rolnicy z powiatu sępoleńskiego uznali, że czas włączyć się w ogólnokrajowe akcje protestacyjne. Chcą się opodatkować na wspólne wyjazdy i brać udział w innych blokadach.
– W piątek, 20 lutego, w godzinach 16 - 17 do Sępólna przyjedzie kandydat na prezydenta, Andrzej Duda. Po spotkaniu z nim postanowimy co robić dalej. Na pewno nie odpuścimy. Sprawy zaszły za daleko – mówi Marek Witkowski, który wspólnie z Józefem Kosiniakiem organizuje sępoleńskie protesty. Marka Witkowskiego okrzyknięto już powiatowym Lepperem. Należy podkreślić, że wszystkie zgromadzenia rolników w Sępólnie były legalne, odbywały się w spokojnej, kulturalnej atmosferze.