Demolka na plaży

Takich obrazków chcielibyśmy pokazywać jak najmniej, ale ludzką głupotę trzeba piętnować. W poniedziałek radny Robert Czerechowski opublikował zdjęcia dokumentujące wyczyny nieznanych sprawców na plaży miejskiej i ekogaju. W weekend musiało się tam odbywać coś, co wymknęło się spod kontroli. Spalone ławki, ściany zapaćkane farbą, zniszczone ogrodzenia i toaleta oraz bałagan pozostawiony na pomoście - taki jest bilans weekendu. Ktoś musiał sobie zadać mnóstwo trudu, aby doprowadzić do takich zniszczeń gminnego mienia. 

„W weekend mieliśmy do czynienia nie tylko ze skrajną głupota, ale też ze zwykłymi bandytami. W ciągu kilkunastoletniego istnienia Centrum Sportu i Rekreacji nie było czegoś takiego” - napisał na swoim profilu wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Sępólnie. 

W przeszłości na terenach zarządzanych przez CSiR dochodziło do aktów wandalizmu, ale nigdy na taką skalę. W sobotę przy muszli koncertowej przy plaży odbywała się bitwa DJ-ów oraz dyskoteka pod gwiazdami. Huczna impreza trwała do późnej nocy. Resztę można sobie dopowiedzieć. 

„Jak zawsze – posprzątamy, naprawimy, będziemy starać się, by mieszkańcom było tutaj jak najlepiej. Będzie ładniej, będzie przyjemniej, a po Twoich osiągnięciach – jak po Twoim rozumie – nie zostanie ślad” - zwrócił się do sprawców Robert Czerechowski.

W takich przypadkach zawsze rodzi się szereg pytań o monitoring, fotopułapki działania policji. Trudno jednoznacznie ocenić postawę mundurowych, ale w sobotę ich uwaga powinna koncentrować się na plaży miejskiej w Sępólnie, gdzie bawiło się mnóstwo ludzi, a hałas rozchodził się po całym mieście. Od policji oczekujemy wykrycia i surowego ukarania winnych. Najlepiej sięgnąć głęboko do ich kieszeni.

– We wtorek przyjęliśmy zgłoszenie o uszkodzeniu mienia na plaży. Sprawa jest w toku – informuje Małgorzata Warsińska, oficer pracowy KPP w Sępólnie.