Dłużej i drożej , czyli jak zwykle
Pisaliśmy już o tym, że budowa została wstrzymana, kiedy okazało się, że przyszłe targowisko ma być posadowione na niekorzystnym gruncie, czyli na torfowisku. Tylko gminni urzędnicy nie wiedzieli, że kiedyś w tym miejscu było jezioro. W związku z tym należało się liczyć z kłopotami przy zalewaniu stóp fundamentowych pod wiatę, która ma przykryć stanowiska targowe. Dopiero wtedy na miejscu pojawiła się wiertnia, która wykonała badania gruntu. Burmistrz Stupałkowski pytany o dalsze losy budowy mówił: – Nic się nie stało. Zmieni się projekt i będzie grało.
Owszem, projekt zmieniono i prace zostały wznowione. Wykonano dodatkowe zagęszczenie gruntu i zamiast stóp, wylano jednorodną płytę betonową. Niby wszystko w porządku, ale nie trzeba być inżynierem budownictwa, aby stwierdzić, że nakład pracy i ilość zużytego betonu były w tym przypadku nieporównywalnie większe. To musi oznaczać wyższą fakturę od wykonawcy.
– To jest chyba oczywiste. Będziemy aneksować umowę co do robót dodatkowych oraz terminu zakończenia prac – mówi Dariusz Krakowiak, prezes ZGK, głównego wykonawcy inwestycji.
Wartość przetargowa zadania to 1.167.637 zł, 75 procent stanowią środki z rządowego programu „Mój rynek”. Targowisko miało być gotowe do końca sierpnia. Termin ma być przesunięty o miesiąc.