Gmina Więcbork
Do czterech razy sztuka
Runowo było gospodarzem niedzielnych dożynek gminno-parafialnych. To było czwarte podejście sołectwa do organizacji tej imprezy, ale za to jak udane.
Runowo miało zorganizować dożynki w 2017 roku, ale ze względu na pamiętną nawałnicę zostały one odwołane. Potem przez dwa kolejne lata dożynki w Runowie odwoływano z powodu pandemii. W gminie Więcbork już krążyła anegdota o tym, że jeśli w danym roku nie ma być dożynek, to na gospodarza trzeba wyznaczyć Runowo. Tym razem nie było żadnych zewnętrznych ani wewnętrznych przeszkód do tego, aby święto plonów w Runowie mogło się odbyć. Sołtys Jan Antczak oraz grupa pomagających mu osób, z miejscowym KGW pod przewodnictwem Lidii Słomy-Jarząb, pokazali, jak taka impreza powinna wyglądać. Ubiegłotygodniowe dożynki powiatowo-gminne w Sępólnie przy tych w Runowie wyglądały jak ubogi krewny.
Obchody święta plonów rozpoczął tradycyjny korowód z dożynkowymi wieńcami, który przemaszerował przez całą wieś do kościoła parafialnego. Tutaj mszę świętą dziękczynną odprawił proboszcz Parafii Świętej Trójcy w Runowie ks. Sylwester Olszanowski w asyście proboszcza Adama Andrzejczaka z Więcborka oraz pochodzącego z Klarynowa ks. Zbigniewa Ponichtery. Homilię wygłosił ks. Andrzejczak. – Mamy coraz więcej maszyn, które nas wyręczają w różnych czynnościach. Tak jest również w rolnictwie. Niestety, okazuje się, że im więcej tych maszyn, tym mamy mniej czasu. Mniej czasu na pracę, dla siebie, dla rodziny. To taki dziejowy paradoks – mówił ks. Adam.
Z kościoła uczestnicy mszy udali się na teren Szkoły Podstawowej im. Elżbiety i Jana Orzelskich. To tutaj odbyły się oficjalne uroczystości dożynkowe. W pierwszym rzędzie zasiedli starostowie dożynkowi: Katarzyna Malek oraz Dawid Błażejewski, którzy swoje gospodarstwa prowadzą na terenie Runowa, oraz gospodarze gminy. Byli również liczni goście: poseł Iwona Kozłowska, wicewojewoda kujawsko-pomorski Radosław Kempiński, wicemarszałek Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego Agnieszka Kłopotek, a także przewodnicząca Kujawsko-Pomorskiego Związku Kół Gospodyń Wiejskich Marianna Radzienda. Najważniejszymi gośćmi byli jednak mieszkańcy, i to nie tylko gminy Więcbork. Nad Runowem wyszło słońce i szkolne boisko dosłownie pękało w szwach.
Wszyscy byli świadkami dożynkowego obrzędu, czyli przekazania bochnów chleba wypieczonych z mąki pochodzącej z tegorocznych zbiorów burmistrzowi Waldemarowi Kuszewskiemu. Gospodarz gminy publicznie obiecywał je sprawiedliwie dzielić przez cały nadchodzący rok. Później chleb został pokrojony i rozdany uczestnikom dożynek. Do tej czynności poproszono również nadleśniczego Nadleśnictwa Runowo Kamila Walenciuka, no i polała się krew z jego palca. Niezbędna była interwencja służb medycznych.
Już tradycyjnie z okazji święta plonów burmistrz Więcborka wręczył nagrody wyróżniającym się rolnikom. W tym roku otrzymali je: Joanna i Marek Łojowie z Dorotowa oraz Beata i Adam Kiedrowiczowie z Pęperzyna. Zorganizowano również konkursy na najpiękniejszy wieniec oraz najładniej przystrojoną posesję.
Po części oficjalnej przyszedł czas na dożynkową zabawę. O podniebienia gości zadbały panie z kół gospodyń wiejskich. Doceniła je przewodnicząca Kujawsko-Pomorskiego Związku Kół Gospodyń Wiejskich Marianna Radzienda, wręczając paniom specjalne podziękowania. Prawdziwym hitem okazały się ludowe przyśpiewki autorstwa Elżbiety Pokrzywki i Andrzeja Wendy. Ich utwór składający się z 13 zwrotek opowiadał o najważniejszych osobach w gminie i sołectwie. Później koncert dała Więcborska Orkiestra Dęta, zespół folklorystyczny Ziemia Bydgoska. Na scenie zaprezentowali się również uczniowie szkoły w Runowie. Wieczorem odbył się koncert włoskiej piosenki w wykonaniu Andrei Lattariego oraz tak zwanej piosenki śląskiej w wykonaniu Brygidy i Roberta Łukowskich. Dożynki zakończyła zabawa taneczna.