Dożynki powiatowo-gminne w Kamieniu
W skwarze i kurzu dożynkowy orszak przemaszerował ulicą Jeziorną do amfiteatru nad jeziorem Mochel. Starostowie dożynek: reprezentująca Spółdzielnię Rolników Indywidualnych Rolnik Irena Gustyn oraz Grzegorz Chylewski nie jechali, jak to zwykle bywa, konną bryczką, tylko bryką z silnikiem. W korowodzie szły też panie z dożynkowymi wieńcami oraz zaproszeni goście. Samorządowcy powiatu, gmin Sępólno, Więcbork i Kamień ze starostą i burmistrzami na czele, przedstawiciele organizacji rolniczych, kół gospodyń wiejskich. Pojawił się też poseł Łukasz Schreiber, który w swym krótkim pozdrowieniu skierowanym do rolników przyznał, że w Kamieniu mieszkali jego dziadkowie. Uroczystości zainaugurowała msza święta dziękczynna odprawiana przez kapłanów dekanatu kamieńskiego pod przewodnictwem ks. Eugeniusza Peplińskiego. – Co znaczy chleb, mogą powiedzieć ci, którzy przeżyli wojnę czy obozy koncentracyjne. Dla nich chleb oznaczał życie. A my tak często nie szanujemy tego chleba – mówił w swej homilii proboszcz parafii w Kamieniu. Niestety, jak to coraz częściej bywa, w czasie, kiedy odprawiana jest msza święta polowa czy śpiewa się hymn państwowy, nie wszyscy potrafią się zachować. Wokół toczy się jarmarczne życie, dzieci korzystają z placu zabaw, w najlepsze trwa handel, strzela popcorn. Nie inaczej było tym razem. Po mszy uczestników witali gospodarze uroczystości, czyli starosta Jarosław Tadych i burmistrz Wojciech Głomski. Starostowie dożynek przekazali im bochen chleba wypieczony z tegorocznej mąki. Następnie podzielili ten chleb i rozdali wszystkim obecnym. Listami gratulacyjnymi i nagrodami rzeczowymi obdarowano ośmiu wyróżniających się rolników, po dwóch z każdej gminy. Uhonorowano również panie, które wykonały wieńce dożynkowe. Po części oficjalnej na scenie pojawiły się zespoły działające przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Kamieniu oraz zespół Jorgusie, który poprowadził biesiadę w tak modnej ostatnio śląskiej konwencji.
Niestety, po raz kolejny przekonaliśmy się, że organizowanie dożynek w mieście to nie jest dobry pomysł. Wiele osób, zwłaszcza rolników, mówiło nam, że dożynki to ich święto, dlatego jego miejsce jest na wsi. Jak mieszczuchy chcą brać udział w dożynkach, to niech przyjadą na wieś. Mamy jeszcze w pamięci dożynki powiatowe w Suchorączku czy Zamartem. Dożynki w mieście są sztywne, aż do przesady oficjalne i podporządkowane oficjelom, a nie zwykłym rolnikom. Apelujemy więc do przyszłych organizatorów, róbcie dożynki na wsi!
Starostowie Dożynek
Irena Gustyn
reprezentuje Spółdzielnię Rolników Indywidualnych Rolnik, w której od grudnia 2012 roku jest księgową. Spółdzielnia gospodaruje na 235 hektarach użytków rolnych i prowadzi produkcję roślinną. Ponadto spółdzielnia w ramach prowadzonej działalności posiada wylęgarnię drobiu w Wałdowie, masarnię w Płociczu oraz tartak w Radońsku. Prowadzi również działalność handlową w sieci sklepów zlokalizowanych na terenie gmin: Sępólno, Kamień, Więcbork i Chojnice. SRI Rolnik istnieje od 1975 roku, dając zatrudnienie blisko 100 osobom z lokalnego środowiska.
Grzegorz Chylewski
mieszka z żoną Katarzyną i synem Wojciechem w Dąbrowie. Ma 36 lat, a od 16 lat prowadzi gospodarstwo rolne, które składa się z 60 hektarów ziemi. Oprócz uprawy ziemi państwo Chylewscy zajmują się produkcją mleka - ponad 100 tys. litrów rocznie - oraz produkcją tuczników i prosiąt. Od maja 2007 roku jest członkiem komisji rewizyjnej Kujawsko-Pomorskiego Związku Hodowców Bydła. Od marca 2008 roku jest przewodniczącym Gminnej Spółki Wodnej w Kamieniu. Obora państwa Chylewskich znajduje się pod oceną wartości użytkowej bydła mlecznego prowadzoną przez Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka. W 2014 roku dzięki tej ocenie uzyskała najwyższą w województwie wydajność obór o liczbie krów do 20 sztuk, a w 2015 roku zajęła 3. miejsce w tej kategorii.