Dwie rady - jedna przewodnicząca
– Czy to jest zgodne z prawem? Kiedyś pisaliście o przypadku pana Krakowiaka, który zasiadając w radzie nadzorczej spółki Kujawsko-Pomorska Sieć Teleinformatyczna był jednocześnie członkiem rady nadzorczej ZGK w Kamieniu. Aby nie złamać prawa, zrezygnował z tej drugiej rady – przypomina jeden z Czytelników.
Problem dotyczy osoby Haliny Zimon-Porożyńskiej, która jest przewodniczącą rady nadzorczej Zakładu Gospodarki Komunalnej
w Sępólnie i jednocześnie w Więcborku. Artykuł 4 ustawy z 3 marca 2000 roku o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (to tzw. ustawa kominowa) mówi, że jedna osoba może być członkiem rady nadzorczej tylko w jednej, jednoosobowej spółce prawa handlowego utworzonej przez Skarb Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego.
ZGK w Sępólnie i Więcborku są spółkami prawa handlowego utworzonymi przez gminy, w których samorządy mają 100 procent udziałów. Podlegają więc definicji zawartej w ustawie. Zakaz wydaje się być jasny i czytelny. Jedna osoba nie może zasiadać w dwóch radach nadzorczych gminnych spółek, jakie by one nie były. Swego czasu ten przepis został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez Konfederacją Pracodawców Polskich. Skarżący twierdzili, że ten zapis jest niezgodny z konstytucyjną zasadą pewności prawa, zaufania obywatela do państwa i ochrony praw nabytych. Trybunał wyrokiem z 7 maja 2001 roku uznał, że przepis jest zgodny z konstytucją.
Członków rady nadzorczej w ZGK powołuje zgromadzenie wspólników, czyli burmistrz.
– Nie znam tego przepisu, ale jeśli tak jest, to trzeba będzie tę panią odwołać. Zlecę sprawę do wyjaśnienia radcy prawnemu – mówi Paweł Toczko, burmistrz Więcborka.
Tak się składa, że radca prawny Urzędu Miejskiego w Więcborku, Krzysztof Hoffman, jest również członkiem rady nadzorczej tutejszego ZGK, czyli formalnie podlega przewodniczącej.
– Tak, znam tę ustawę i powiem, że sporo się nad tym zastanawiałam. Dotarłam jednak do opinii, z której wynika, że konflikt prawny jest wówczas, gdy dwie spółki utworzył ten sam samorząd, a nie dwa różne – mówi Halina Zimon-Porożyńska.
Opinia ta funkcjonuje podobno gdzieś w internecie. Nam nie udało się jej znaleźć. Jest za to kilka wykładni, które mówią, że zakaz obejmuje rady nadzorcze spółek bez względu na to jaki samorząd je powołał. W samej ustawie trudno znaleźć fragment, który rozstrzygałby ten problem. Jest za to kolejny punkt, który mówi, że osoba, która w dniu wejścia w życie ustawy jest członkiem rad nadzorczych dwóch lub większej liczby spółek, w terminie 3 miesięcy od tego dnia zrzeka się członkostwa w radach nadzorczych odpowiedniej liczby spółek. W razie bezskutecznego upływu tego terminu pozostaje członkiem tylko tej rady nadzorczej, w której członkostwo uzyskała najwcześniej.