Emigranci z Sępólna skazani za morderstwo
Do brutalnego morderstwa 34-letniego obywatela Litwy doszło 9 marca ubiegłego roku. Kilka godzin przed zdarzeniem mężczyźni razem spożywali alkohol. Podczas suto zakrapianej libacji doszło do sprzeczki. 22-letni Paweł Łyskonik i 29-letni Kamil Semrau z Sępólna pobili Litwina metalowymi rurkami. Połamali mu żebra i strzaskali głowę. Następnie pod ubranie swojej ofiary włożyli dużo papieru, który podpalili. Płonącego Ramunasa Raulinautisa wyprowadzili na ulicę, gdzie znalazł go przypadkowy przechodzień. Ciężko poparzony Litwin zmarł 3 dni później w pobliskim szpitalu. W brutalnej zbrodni poza Łyskonikiem i Semrauem brali udział Stanisław Gliszczyński z Sępólna i Łukasz Kalkowski. – Nad sprawą pracowało kilka zespołów dochodzeniowych. To szokująca zbrodnia. Mężczyzna został zabity ze zwierzęcą wściekłością. Byliśmy bardzo zdeterminowani, aby ustalić sprawców – informuje detektyw Peter Jones. Trzech z czterech sprawców trafiło za kratki. Za Gliszczyńskim rozesłano list gończy. Polaka zatrzymano po trzech miesiącach poszukiwań w Londynie. Ze stolicy Anglii został przewieziony do komisariatu policji w Gwent. Po przesłuchaniu, podobnie jak pozostałym uczestnikom zdarzenia, postawiono mu zarzut morderstwa.
Łyskonika i Semraua sąd skazał na dożywotnie więzienie. Za kratkami spędzą co najmniej 30 lat. Gliszczyńskiego i Kalkowskiego oczyszczono z zarzutu morderstwa. Za umyślne uszkodzenie ciała sąd skazał ich na 17 lat pozbawienia wolności. W sprawę był zamieszany Andrzej Gliszczyński, brat Stanisława, jednak brytyjski sąd oczyścił go z wszystkich zarzutów. – To była wyjątkowo brutalna zbrodnia. Mężczyzna został tak pobity i miał tyle ran, że patolog nie był w stanie go zbadać – powiedział podczas głośnego procesu sędzia Roderick Evans. Żaden ze skazanych nie przyznał się do winy.
Brutalna zbrodnia wstrząsnęła opinią publiczną w Wielkiej Brytanii.
Po raz kolejny o Sępólnie zrobiło się głośno. Szkoda, że za sprawą bandytów i zwyrodnialców.