Piłkarska liga powiatowa

Faworyci nie zawiedli

Robert Środecki, Bartek Pankanin, Robert Lida, Jacek Grabowski, 21 wrzesień 2014, 20:00
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Czwarta kolejka „powiatowki” nie przyniosła sensacyjnych rozstrzygnięć. Tym razem faworyci nie zawiedli kibiców i odnieśli dość łatwe zwycięstwa. Tak było na przykład na boisku w Lutówku, gdzie miejscowy LZS uległ sąsiadom zza miedzy. Tak było w Zamartem, gdzie „Ziemniaki” poradziły sobie z lokalnym przeciwnikiem z Orzełka.
Faworyci nie zawiedli

Zamarte utrzymało fotel lidera po zwycięstwie nad Obrolem. Do kolejnego strzału składa się Blażej Odyja. Fot. Robert Lida

LZS Lutówko - LZS Piaseczno 1:4 (0:4)


Sosenka Sośno – WKS Wałdowo 7:1 (5:1)
Wynik tego jednostronnego pojedynku rozstrzygnął się w pierwszej połowie. Lepiej zorganizowani gospodarze do przerwy zaaplikowali gościom 5 bramek. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Radek Ziegert. Po jednym trafieniu dołożyli: Mateusz Waniak, Karol Dominiak i Kamil Karbowski. Honorowego gola dla gości zdobył strzałem z wolnego Dominik Grochowski. Po przerwie goście zmienili bramkarza i zaczęli grać znacznie lepiej. Pomimo tego stracili kolejne gole. Najpierw z rzutu karnego trafił Dariusz Ziegert. Wynik spotkania ustalił Tomasz Sierzchała. W pełni zasłużone zwycięstwo gospodarzy.


HZ Zamarte - Obrol Obkas 2:0 (1:0)
Zamarte nadal bez straty punktu. Mecz z Obrolem od początku nie układał się po myśli gospodarzy, ale od czego jest Błażej Odyja. Przez większą część pierwszej połowy był całkowicie niewidoczny, ale swoje zrobił. Jego bramka strzelona w 40. minucie ustawiła mecz. W drugiej połowie bramkę z rzutu karnego dołożył Damian Lajdanowicz. Obrol po kilku dobrych spotkaniach nagle stracił skuteczność.


Victoria Orzełek - LZS Płocicz 1:1 (0:1)
To spotkanie powinni wygrać goście, ale uniemożliwił im to fenomenalny bramkarz Kamil Bryś. W pierwszej połowie mecz był nudny, w drugiej emocjonujący. Pierwsi bramkę strzelili goście po strzale Dawida Kapałczyńskiego. Wyrównał po przerwie Wojtek Steinborn. Druga połowa była już znacznie ciekawsza, a liczni kibice nie mogli narzekać.


Orzeł Dąbrowa 4:2 (1:0) Fuks II Wielowicz
Mimo osłabienia przyjezdni już osiem minut od pierwszego gwizdka na swoim koncie zapisali pierwszego gola. Z aptekarska precyzją jedenastkę wykorzystał Wojciech Żelazny. Po bramce mecz toczył się na całej powierzchni boiska i okraszony był słupkami i poprzeczkami. Po przerwie Dąbrowa grała już w komplecie. na samym początku Adam Kalla lekkim strzałem zdobywa druga bramkę dla gości. Najaktywniejszy piłkarz Patryk Żukowski w małym odstępie czasu dołożył do worka kolejnego gola. Gra nadal toczyła sie na całej powierzchni boiska jednakże więcej szczęścia miała ekipa Orła. ostania bramka dla przyjezdnych to zasługa Kamila Gbura. pod koniec spotkania Fuks odrabiał straty. Po zagraniu ręka w polu karnym Orła do jedenastki stanął Sławomir Szyling. Nie dając szans bramkarzowi zdobył kontaktowego gola. Trzy minuty przed końcem spotkania Krzysztof Szyling zdobył drugą bramkę dla Fuksa. Piłka uderzywszy w poprzeczkę upadłą na linię bramkową i uderzając pod skosem wpadła do siatki.


Time Lubcza - Fireman Zabartowo/Pęperzyn 10:2 (5:0)
Derby gminy Więcbork dla Lubczy, jak przed meczem można było zakładać. Gospodarze od pierwszych minut dominowali na boisku, prezentując świetne zgranie i zrozumienie. Fireman nie grał zespołowo, w skutek czego stwarzali sobie dużo mniej dogodnych sytuacji. Kolejny wspaniały mecz rozegrał Krystian Pyszka, który strzelił 5 bramek, 3 trafienia dorzucił Irek Gramenz. Po jednym golu strzelili Jarosław Jankowski i Sebastian Gaba. Obydwie bramki dla gości zdobył Adrian Łabuszewski.