Froehlke winna, ale bez kary
Sprawa dotyczy wyjazdu członków gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych na szkolenie do Juraty. Na szkolenie pojechało pięć osób, a na fakturze w rubryce „ilość” wpisano sześć. Na podstawie naszego artykułu sępoleńscy policjanci wszczęli postępowanie w tej sprawie. Zebrany materiał dowodowy pozwolił Prokuraturze Rejonowej w Tucholi na sporządzenie aktu oskarżenia przeciwko dyrektor Izabeli Froehlke, która w szkoleniu uczestniczyła. Akt oskarżenia trafił do tucholskiego sądu w marcu ubiegłego roku. Proces ruszył pół roku później. Pojawienie się na sali naszego reportera skutkowało wnioskiem pełnomocnika oskarżonej o wyłączenie jawności procesu. Sąd przychylił się do tego wniosku. 22 lipca br. sąd opublikował wyrok w tej sprawie: uznał oskarżoną winną czynów zawartych w akcie oskarżenia, czyli przekroczenia uprawnień, poświadczenia nieprawdy oraz doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminnym w celu uzyskania korzyści majątkowej. Sąd skazał ją na 2500 złotych grzywny oraz zapłatę kosztów postępowania. Gdyby taki wyrok się uprawomocnił, to dyrektor OPS straciłaby pracę.
Mniejsza o te kilka tysięcy. Z góry należało się spodziewać apelacji. Wyrok pierwszej instancji został zaskarżony do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, a dokładnie do IV Wydziału Karnego Odwoławczego. Wyrok opublikowano 1 grudnia.
– Wyrok pierwszej instancji zmieniono w zakresie opisu i kwalifikacji prawnej. Postępowanie warunkowo umorzono na roczny okres próby – mówi sędzia Włodzimierz Hilla, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
Niestety, nie wszyscy wiedzą, czym jest warunkowe umorzenie postępowania. Zwłaszcza dyrektor Froehlke, która wypowiadając się publicznie w tej sprawie, zachowuje się jakby była niewinna. Dlatego obok prezentujemy definicję warunkowego umorzenia. Sąd, umarzając postępowanie, uznaje winę oskarżonego, ale daje mu szansę, nie skazuje i nie wyznacza kary. Jeśli w ciągu tego roku próby dyrektor Froehlke popełniłaby podobne przestępstwo, to ponownie stanęłaby przed sądem. Warto też zwrócić uwagę na przesłanki do warunkowego umorzenia określone w Kodeksie karnym . Muszą one być spełnione łącznie, ale najistotniejsza jest przesłanka numer dwa, która mówi, że okoliczności popełnienia czynu nie budzą wątpliwości.
Ani sąd w Tucholi, ani sąd w Bydgoszczy, ani żaden inny nie uniewinnił Izabeli Froehlke. I jeszcze jedna, bardzo ważna kwestia, która zdaje się do pani dyrektor nie dociera. To nie ,,Wiadomości Krajeńskie” postawiły ją przed sądem, tylko prokurator na podstawie materiału dowodowego zebranego przez sępoleńskich policjantów z wydziału kryminalnego i to właśnie tych policjantów najbardziej bulwersują takie wyroki.
Warunkowe umorzenie postępowania
W pewnych sytuacjach, możliwe jest umorzenie sprawy przez sąd, pomimo że do przestępstwa doszło. Skutkiem tzw. warunkowego umorzenia postępowania jest wydanie przez sąd wyroku, ale nie skazującego sprawcę przestępstwa, a jedynie wskazującego osobę sprawcy i stwierdzającego jego winę. Sąd, wydając wyrok warunkowo umarzający postępowanie, sprawia, że sprawca będzie uznany za winnego popełnienia czynu, ale nie jest to równoznaczne ze skazaniem – nie zostaje też wymierzona kara, a postępowanie zostaje umorzone. Umorzenie jest warunkowe – następuje na okres próby, który wynosi od roku do trzech lat i biegnie od uprawomocnienia się orzeczenia. Sąd może określić dodatkowe obowiązki sprawcy na czas próby (np. oddać go pod dozór kuratora). W tym czasie (i przez 6 miesięcy po zakończeniu okresu próby), w razie gdyby sprawca np. popełnił inne przestępstwo, postanowienie umorzone warunkowo może zostać nadal podjęte. Korzyścią warunkowego umorzenia postępowania jest to, że wobec sprawcy nie orzeka się kary za przestępstwo. Warunkowe umorzenie oznacza, że sprawca nadal jest osobą niekaraną, a sam wpis o warunkowym umorzeniu postępowania jest stosunkowo szybko usuwany z Krajowego Rejestru Karnego. Z wnioskiem o warunkowe umorzenie może wystąpić prokurator lub sam oskarżony, także za pośrednictwem swojego obrońcy. Przesłanki do warunkowego umorzenia postępowania są określone w Kodeksie karnym: 1. Dane przestępstwo nie jest zagrożone karą wyższą niż 5 lat pozbawienia wolności. 2. Okoliczności popełnienia czynu nie budzą wątpliwości. 3. Sprawca nie był wcześniej karany za przestępstwa umyślne. 4. Wina sprawcy i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne. 5. Postawa, właściwości i warunki osobiste sprawcy i jego dotychczasowy sposób życia uzasadniają przekonanie, że pomimo umorzenia postępowania nie będzie już naruszał porządku prawnego.
źródło: www.karne.pl
*******
Urzędniczka Izabela Froehlke zarówno wtedy (romansowanie za publiczne pieniądze), jak i teraz (sądowe orzeczenie o winie) zachowuje się skandalicznie. Za pośrednictwem usłużnego radyjka okłamuje lokalną społeczność jakoby była niewinna. Udowadnia tym samym, że standardy w sępoleńskim urzędzie kierowanym przez Waldemara Stupałkowskiego są bardzo niskie. Po pijanym za kierownicą Tymeckim, to kolejny przypadek ratowania stołka przy pomocy sądu. Bądźmy szczerzy, ani jedna, ani druga sprawa urzędników przestępców nie powinna być rozpatrywana w jakimkolwiek sądzie, nad którym nadzór sprawuje prezes Sądu Okręgowego w Bydgoszczy – mieszkaniec Sępólna, w jakimś sensie identyfikowany z otoczeniem przestępczyni. Skandal!
Znamy z pierwszej ręki reakcje na nasze coczwartkowe doniesienia. Za chwilę poznamy źródła wściekłości związane z dzisiejszą treścią strony tytułowej. Można zadać pytanie, czy należy aż tak głęboko wnikać w zawiłości prawa i bezprawia sępoleńskich tak zwanych urzędników? Należy, a wręcz trzeba, i to bez względu na chamskość adwersarzy.
Nasz tygodnik wyrósł z podziemia. Ponad ćwierć wieku temu piętnowanie podobnych przestępstw wydawało się być kanonem – kierunkiem na drodze naprawiania Rzeczypospolitej. Dzisiaj, po totalnym psuciu przez dorywające się do władzy elity i zwyrodniałych urzędników, trzeba przypomnieć słowa TW „Bolka”: „Nie o take Polske...”.
Obowiązkiem każdej prasy i pracy dziennikarskiej, z wyłączeniem dziwnych tworów wałęsających się po urzędach w celach wyłącznie zarobkowych, jest piętnowanie zwyrodnialstwa. Nasza redakcja nigdy z tej drogi nie zejdzie. Między innymi od takiej postawy w głównej mierze zależy pozycja naszej Ojczyzny w szeroko rozumianym cywilizowanym świecie.
Nasi długoletni Czytelnicy, których opinie cenimy sobie najbardziej, nie kryją oburzenia. To oni mówią wprost, że tolerancja sądowa dla urzędników przestępców jest w naszym regionie normą, a werdykty są z góry przesądzone. Chcemy potwierdzić albo rozwiać ciemne chmury nad wymiarem niesprawiedliwości, który z upodobaniem pastwi się na poławiaczach dwóch albo trzech płotek, każąc ich bezwzględnie
z publikacją wyroków włącznie.
W związku z tym, szereg naszych publikacji na temat Tymeckiego, Wrzesińskiej i Froehelkowej trafi wkrótce na biurko Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego RP. Nas i naszych Czytelników niesprawiedliwe poczynania okolicznych sądów i przedziwnych układów do dobrej zmiany nie przekonują.
Piotr Pankanin