Gdzie ci turyści?
Każdy, kto latem regularnie odwiedza Więcbork, wie, że miasto jest turystyczną stolicą powiatu. Posiada największe jezioro i liczne ośrodki wczasowe rozlokowane na jego brzegu. Ponadto turystów przyciąga świetnie wyposażone pole namiotowe i przyległa infrastruktura. – Tutaj jest bajka. Na tym polu jest wszystko, czego potrzebujemy: prąd, ciepła i zimna woda, ładne toalety z prysznicami. W pobliżu jest plaża, dobrze wyposażone wypożyczalnie sprzętu wodnego, a niedawno w nowym budynku otwarto salon gier dla dzieci. Czego chcieć więcej? Jeździliśmy z rodziną na biwaki nad jezioro Juchacz, ale oprócz czystej wody nic tam nie ma. Postanowiliśmy to zmienić – powiedział nam jeden z turystów wypoczywających nad Jeziorem Więcborskim. Kompleks nad jego brzegiem odwiedziliśmy w środku ubiegłego tygodnia, gdy pogoda nie sprzyjała plażowaniu. Naszym oczom ukazało się szczelnie wypełnione pole namiotowe, gdzie rozgościli się turyści z całego kraju. W pobliżu pola znajdują się boiska do piłki nożnej, siatkówki i kort tenisowy, są place zabaw i sanitariaty o wysokim standardzie. W sąsiednim Kamieniu na niemodernizowanym od wielu lat polu namiotowym dostrzegliśmy jedenkamper. W stolicy i największym mieście powiatu rekonesans był zbyteczny. Pomimo atrakcyjnego położenia, w mieście ciągle nie ma pola namiotowego. Nawet tak oczywiste rzeczy jak sanitariaty na przyzwoitym poziomie pozostają w sferze niespełnionych marzeń. Krótko mówiąc, nie ma o czym mówić. Panie burmistrzu i szanowni radni, przestańmy w końcu okłamywać samych siebie i wmawiać społeczeństwu, że Sępólno jest miasteczkiem turystycznym. Wokół jeziora brakuje podstawowej infrastruktury, która mogłaby o tym świadczyć. Miasto zatrzymało się na etapie toi toiów i zabytkowych pomostów grożących trwałym kalectwem. Dopełnieniem całości jest muszla koncertowa będąca symbolem poprzedniej epoki i przegniła, antyczna budka ratowników.