Getin Bank znów narozrabiał
Getin Noble Bank przeżywa trudny okres. W pierwszej połowie ubiegłego roku oszust podszywający się pod pracownika banku, obiecując atrakcyjne lokaty, wyłudził od deponentów kilka milionów złotych. Znaczna grupa klientów straciła wówczas zaufanie do banku. Kilka miesięcy później nad placówką znowu zebrały się ciemne chmury. Działalnością banku zainteresował się bowiem Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Organ kontrolny uznał, że bank złamał prawo nieprecyzyjnie określając warunki umów kredytowych. Postępowanie przeciwko bankowi zostało wszczęte w czerwcu ubiegłego roku. Było pokłosiem licznych skarg konsumentów. Wątpliwości UOKiK wzbudziły niektóre postanowienia w umowie oraz praktyki stosowane przez bank przy udzielaniu kredytów na zakup samochodu. ,,Przeprowadzone postępowanie wykazało, że umowy kredytowe Getin Noble Banku zawierały nieprecyzyjne postanowienia zobowiązujące pożyczkobiorcę do informowania banku każdorazowo o istotnych okolicznościach mogących mieć wpływ na jego zdolność kredytową i terminową spłatę kredytu. Zdaniem Urzędu brak jasnych informacji kiedy oraz w jakich sytuacjach pożyczkobiorca ma poinformować bank o zmianach swojej sytuacji jest praktyką krzywdzącą konsumenta. Pożyczkodawca gwarantował sobie swobodę interpretacji, czy wskazane przez konsumenta okoliczności wpływają na jego sytuację majątkową, czy też pozostają bez związku. Negatywna ocena banku mogła prowadzić do wypowiedzenia umowy i nakładała na konsumenta obowiązek natychmiastowej spłaty kredytu” - podaje w swoim komunikacie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To nie wszystkie zarzuty sformułowane przez UOKiK. Urząd uznał również, że bank bezprawnie pomija w umowie kredytowej informacje o łącznej kwocie wszystkich kosztów, opłat i prowizji, do których zapłaty zobowiązany był konsument. Zgodnie z prawem takie informacje powinny znajdować się w umowie kredytowej, a nie, jak praktykował Getin Noble Bank, w załącznikach do niej. Zdaniem organu kontrolnego, kredytobiorca powinien mieć dostęp do pełnej wiedzy o zakresie jego praw i obowiązków bez konieczności poszukiwania istotnych informacji
w dodatkowych dokumentach.
Powyższe zarzuty uwypuklają tylko kilka ułomności rynku finansowego. Brak jednolitego prawa, które nałożyłoby na banki obowiązek jasnego i czytelnego precyzowania umów, sprawia, że klienci są nabijani w butelkę. Ukrywanie faktycznych kosztów kredytów i pożyczek jest praktyką niedopuszczalną, która jest jednak powszechnie stosowana. Decyzje w tej sprawie nie są prawomocne, ponieważ bank nie zgadza się ze stawianymi zarzutami. Placówka ma zamiar odwołać się od niej do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Kolejne kłopoty Getin Banku zapoczątkowały dyskusję społeczną zakrojoną na szeroką skalę. W internecie zaroiło się od opinii pokrzywdzonych klientów banku. Na część z nich trzeba brać sporą poprawkę, ale wiele pokrywa się z zarzutami kierowanymi w stronę banku przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.