Gmina Kamień zlała wszystkich

Tomasz Aderjahn, 29 czerwiec 2014, 10:49
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Ostatnim piłkarskim akcentem ligi powiatowej był turniej o puchar starosty. Swoją dominację potwierdziła gmina Kamień, która w lidze wywalczyła cztery pierwsze miejsca, a w turnieju zwyciężyła bez straty bramki. Nie dała im rady nawet gmina Sępólno, mająca w składzie sporą ilość zawodowców, którzy na zakończenie dali popis swojej arogancji.
Gmina Kamień zlała wszystkich

Puchar za zwycięstwo w turnieju odebrał J. Rękiewicz. Fot. Tomasz Aderjahn

W poprzednich latach na zakończenie zmagań ligowych rozgrywano spotkanie mistrza ligi z reprezentacją ligi. W tym roku prezes Tomasz Fifielski wymyślił zupełnie coś nowego - turniej, w którym zagrały reprezentacje wszystkich czterech gmin powiatu sępoleńskiego.
Otwarcia dokonał prezes wspólnie ze starostą sępoleńskim. Panowie życzyli wszystkim wiele emocji i mnóstwo dobrej zabawy. Ta jednak skończyła się bardzo szybko. Na otwarcie reprezentacja gminy Sępólno, aby nie zaogniać atmosfery, wystawiła drużynę złożoną z piłkarzy, którzy od kilku lat grają dla przyjemności w lidze powiatowej. Już w trakcie pierwszego spotkania z gminą Więcbork zaczęli się zjeżdżać zawodowcy, świecący swoim piłkarskim talentem w drużynie KS Kawle. W drugiej połowie pojedynku z gminą Więcbork dla większości z sępoleńskich piłkarzy zabawa się skończyła, gdyż została usunięta z boiska i zastąpiona właśnie byłymi piłkarzami Krajny. Zwycięstwo nad Więcborkiem i festiwal strzelecki w pojedynku z Sośnem dał drużynie z Sępólna realną szansę na zwycięstwo. Podobnie radziła sobie jednak reprezentacja gminy Kamień. Drużyna złożona z najlepszych piłkarzy czołowych drużyn ligi absolutnie nie zamierzała składać broni i po zwycięstwach nad Sośnem i Więcborkiem w decydującym pojedynku o zwycięstwo stanęła naprzeciw drużyny Sępólna, wśród której mobilizacja była pełna. Obawiając się nieco tego pojedynku, ściągnięty w trybie natychmiastowym został również Bartosz Migawa, aby jeszcze wzmocnić siłę drużyny. Nic z tego nie robili sobie natomiast ich rywale z Kamienia. Naprędce zbudowana drużyna z typowych amatorów pokazała, jak wielką wolą walki można przeciwstawić się wielkim piłkarzom i to na ich boisku, gdzie przez długie lata grali m. in w IV lidze. W pierwszej połowie fantastyczne podanie rozgrywającego dobre zawody B. Burkiewicza na gola zamienił Sz. Skiba. Utrata gola jeszcze bardziej rozzłościła sępoleńską ekipę, która próbowała atakować, ale przypominało to bicie głową w mur. Akcje rywali rozbijała spokojnie obrona kierowana przez J. Rękiewicza. Dobrze w bramce spisywał się również R. Pokora. W końcówce drugiej połowy fatalny błąd sępoleńskiego obrońcy z zimną krwią wykorzystał najlepszy strzelec ligi powiatowej Kamil Rudziński, wprowadzając kompletną konsternację w szeregi rywali. Kibice Krajny, patrząc na bezradność byłych piłkarzy klubu, dopytywali się głośno, czy to aby nie ci sami piłkarze, którzy jeszcze nie tak dawno domagali się wypłacania stypendiów za grę, płacenia za zwycięskie mecze czy wprowadzenia trenera koordynatora. Tak, to ci sami. Teraz kolejny raz zostali upokorzeni przez piłkarzy grających tylko i wyłącznie dla przyjemności. Po końcowym gwizdku sędziego ich gwiazdorstwo sięgnęło najwyższego pułapu. Kompletnie zignorowali kolegów z drużyny, rywali, zarząd ligi i starostę, udając się wprost z boiska ze spuszczonymi głowami do szatni. Nie umieli przegrać z honorem i poczekać kilku minut na zakończenie turnieju. Jedynym, który został i stanął w szeregu z pozostałymi piłkarzami, był Bartosz Migawa. Starosta długo na nich czekał z wręczeniem pucharów, ale się nie doczekał i zmuszony był zakończyć turniej. Za udział warto pochwalić drużynę z Sośna. Ekipa borykająca się z ogromnymi kłopotami kadrowymi przyjechała do Sępólna i wzięła udział w turnieju. Nie przejmowała się wysokimi porażkami, tylko do końca dzielnie walczyła.
Na zakończenie starosta sępoleński J. Tadych podziękował drużynom za grę. Wszystkim wręczył puchary, a największy trafił oczywiście do drużyny z Kamienia. Wspólnie z prezesem T. Fifielskim zaprosił również sympatyków na oficjalne zakończenie do Karczmy Jeleń.

Wyniki:
Sępólno - Więcbork 4:2
Kamień - Sośno 5:0
Sępólno - Sośno 11:1
Kamień - Więcbork 9:0
Więcbork - Sośno 6:1
Kamień - Sępólno 2:0

Składy:
Kamień: Rafał Pokora,  Józek Rękiewicz, Damian Lajdanowicz, Grzegorz Landowski, Przemysław Czapiewski, Michał Siódmiak, Rafał Landowski, Szymon Modrzyński, Bartosz Burkiewicz, Mateusz Nowacki, Szymon Skiba, Arkadiusz Fridehl, Kamil Rudziński
Sępólno: Dawid Jędrzejewski, Sławomir Kurzyński, Robert Bogdanowicz, Mateusz Twardy, Janusz Mrugalski, Damian Raźny, Mateusz Szydeł, Łukasz Oelberg, Rafał Prasał, Krzysztof Prasał, Karol Nowaczyk, Kamil Nowaczyk, Bartosz Migawa, Przemysław Gburczyk, Vladimer Erkvania, Michał Pankau, Kamil Dankowski, Bartosz Czerechowski.
Więcbork: Marcin Myśliński, Adrian Łabuszewski, Paweł Ratkowski, Jarosław Ratkowski, Mariusz Wruck, Janusz Wruck, Paweł Szołdra, Grzegorz Ozimkiewicz, Tomasz Fifielski, Andrzej Twardowski, Krystian Pyszka, Sebastian Gapa
Sośno: Paweł Malicki, Karol Scheffer, Krzysztof Szyling, Bartosz Grzeca, Mateusz Waniak, Piotr Kościanek, Jacek Grabowski, Patryk Dądela, Remigiusz Zieliński, Radosław Ziegert, Robert Kościanek, Damian Mordzak, Dawid Chylewski, Norber Ring