Gminne spółki pod lupą radnych
Jako pierwszy na mównicy pojawił się Dariusz Krakowiak. Dyrektor ZGK przedstawił sytuację organizacyjną spółki. – Uzyskany za 2017 rok wynik na sprzedaży jest ujemny -946 tys. zł. Za I półrocze tego roku odnotowaliśmy stratę na sprzedaży w wysokości – 236 tys. zł. Straty te powstały z uwagi na znaczny wzrost kosztów głównie amortyzacji i podatków, związanych z przeprowadzonymi w 2015 roku inwestycjami na oczyszczalni ścieków i na stacji uzdatniania wody. Strata ta zostaje pokryta poprzez stopniowe rozliczenie dotacji, którą otrzymaliśmy z Funduszu Spójności z Unii Europejskiej. Suma sumarum spółka wychodzi na plus – powiedział dyrektor ZGK. W ubiegłym roku spółka zanotowała straty w wydziale energetyki cieplnej oraz wodociągów i kanalizacji. W wydziale usług komunalnych wypracowała zysk w kwocie 300 tys. zł. Spółka za rok obrotowy 2017 uzyskała wynik finansowy netto w wysokości 208 tys. zł. Za I półrocze bieżącego roku wynik ten wyniósł 63 tys. zł. Nakłady inwestycyjne poniesione w ubiegłym roku wyniosły 926 tys. zł. Krakowiak omówił również strukturę zatrudnienia w spółce. W ZGK pracuje łącznie 95 osób. 73 na stanowiskach robotniczych i 22 na stanowiskach nierobotniczych. Średnia płaca w spółce w ubiegłym roku wynosiła 3680 zł brutto. W dyskusji na temat sytuacji spółki brylował radny Kazimierz Wargin: – Ze sprawozdania wynika, że śmieci są deficytowe. Czytam, że prawie 3 tysiące ludzi w gminie nie złożyło deklaracji śmieciowej. Pewnie niedługo nastąpi wzrost cen za te usługi. Apeluję, żeby pańska firma wraz z urzędem podjęła kroki dyscyplinujące – mówił. – My jako spółka stajemy w przetargu i wykonujemy kontrakt. Wszystkie kwestie, jakie gmina zawrze w specyfikacji przetargowej, my musimy wykonać – odpowiedział dyrektor ZGK.
Po Dariuszu Krakowiaku uwagę radnych skupił na sobie Grzegorz Gliński prezes Zakładu Transportu i Usług Sp. z o.o. w Sępólnie. Za I półrocze bieżącego roku spółka wypracowała dodatni wynik finansowy w kwocie 138 tys. zł. Za ten sam okres zeszłego roku spółka osiągnęła stratę w kwocie 92 tys. zł. Przychody netto w I półroczu bieżącego roku wyniosły 3,432 mln zł i były wyższe w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego o 257%. Co ciekawe, udział kosztów zatrudnienia w ogóle kosztów za I półrocze 2018 roku wyniósł 24% i zmniejszył się w stosunku do ubiegłego roku o 16% przy wzroście zatrudnienia o kilka etatów. Jak to możliwe? Na sesji nikt tej zagadki nie rozwikłał. Zapewne firma posiłkuje się pracownikami, których wynagrodzenie jest refundowane przez PUP. W I półroczu tego roku spółka zawarła kilka umów z urzędem pracy na zatrudnienie łącznie 12 osób. Przez kilka miesięcy ich wynagrodzenie będzie w dużej części refundowane. Głównym zadaniem spółki jest dowóz dzieci do szkół. Na tym dziale od lat zakład notuje straty. Spółka świadczy również usługi w zakresie prac remontowo-budowlanych. Jest to jej główne źródło dochodu. W I półroczu bieżącego roku spółka wykonała przebudowę ulicy Przemysłowej w Sępólnie, modernizację drogi do Lutowa oraz ulice Odrodzenia i Komierowską. Spółka przygotowuje się do realizacji dużej inwestycji, jaką jest przebudowa ulic na osiedlu Jana Pawła II (ulice: Kossaka, Wieniawskiego, Kopernika, Kiepury). Inwestycja będzie realizowana jeszcze w tym roku. Dział budowlany odnotował zysk w wysokości 175 tys. zł. Dział komunalny zajmujący się pielęgnacją zieleni na terenie miasta zanotował straty. Ubiegły rok spółka po raz pierwszy od wielu lat zamknęła zyskiem w wysokości 29928 zł. Czy Grzegorz Gliński zasiadający na fotelu prezesa ZTiU jest zatem cudotwórcą? Raczej nie. Największy wpływ na rozwój spółki ma wejście w życie znowelizowanej ustawy dotyczącej zamówień publicznych. Przewiduje ona możliwość udzielania zamówień firmie przez gminę w drodze bezprzetargowej. Gmina może powierzyć wykonanie określonych zadań własnej spółce. Tak jest w przypadku większości dróg budowanych na terenie miasta.