Ile kosztowała IV liga?
Ponieważ łatwiej jest dokonać bilansu w roku kalendarzowym niż w sezonie piłkarskim, który jak wiadomo jest rozgrywany systemem jesień-wiosna, przygotowane przez zarząd klubu zestawienie dotyczy całego roku 2013. Całkowity koszt funkcjonowania tylko jednego zespołu seniorów w IV lidze, a więc na poziomie amatorskim, zamknął się kwotą 141.344 złote. Całkowity koszt funkcjonowania sekcji piłki nożnej, w której są jeszcze cztery zespoły juniorskie, to 187.900 złotych. Porównanie tych liczb już daje do myślenia. Na 141.344 zł składa się dotacja z gminy 82.722 zł oraz środki z innych źródeł 58.572 zł (dofinansowanie z działalności gospodarczej klubu, wpłaty od sponsorów, wpłaty różne). Wynagrodzenie pięciu szkoleniowców kosztowało łącznie 39.998 zł, w tym czterech szkoleniowców drużyn młodzieżowych 19.600 zł. Łatwo obliczyć, że do kieszeni trenera pierwszego zespołu trafiło w ciągu roku 20.398 zł. Są to kwoty brutto.
Na zakup sprzętu wydano 10.978 zł. Jeśli ktoś mówi, że piłkarze nie mieli w czym grać, to po prostu grzeszy. Tym bardziej że komplety strojów piłkarskich oraz dresy zakupili sponsorzy. Na obiady piłkarskich gwiazd IV ligi wydano w ciągu roku prawie 8.000 zł. Jeśli przyjąć, że było 16 wyjazdów w ciągu roku, a ekipa liczyła 16 osób, to jeden obiad kosztował ponad 30 zł. Ktoś powiedział, że zawodnicy nie mieli nawet wody do picia. Komisja poprosiła o faktury na wodę, którą kupowano dla zawodników. Okazało się, że zakupiono prawie 2.200 półtoralitrowych butelek wody. Być może zarząd klubu handlował tą wodą i dla piłkarzy już zabrakło.
Na koszty przejazdów, koszty sędziowskie, opłaty do związku czy za badania lekarskie klub wielkiego wpływu nie ma. Trzeba je po prostu przyjąć. W materiałach przekazanych komisji szukamy pozycji dotyczących wynagrodzenia zawodników, ekwiwalentów. Chodzi o to, co piłkarze dostawali do ręki za swoją przeciętną grę. Z bilansu wynika, że nie mogły to być pieniądze z gminnej dotacji. Zresztą byłoby to przestępstwo. Pieniądze te pochodziły więc z innych źródeł, czyli działalności gospodarczej i od sponsorów. Nikt nie chce powiedzieć ile tego było. Można się tylko domyślać i wywnioskować z zestawienia, że była to kwota rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych na cały zespół.
Niestety, pozostałe sześć sekcji MLKS Krajna takich pieniędzy i takich luksusów nie miały. Tenis stołowy, który działa na bardzo wysokim poziomie, ma w tej chwili wyjazdy na terenie całego kraju, ma zespół w IV lidze, medalistów wielu ogólnopolskich imprez, kosztował w 2013 roku 52.500 zł.
Wniosek jest prosty: tak dalej nie mogło to funkcjonować. Sępoleńską piłkę zgubiły pieniądze. Po przeczytaniu tego artykułu prezes Gromu czy Kamionki pewnie łapie się za głowę z niedowierzania.