Sypniewo (gmina Więcbork)
Jechali dla Błażejka
Po raz drugi do Sypniewa zjechali miłośnicy wyścigów wraków. Tym razem uczestnicy imprezy organizowanej przez Wrak Race Team Osada zbierali pieniądze dla chorego na pęcherzowe oddzielanie naskórka Błażejka Lewandowskiego z Komierowa. Dzięki ofiarności uczestników oraz licznej widowni udało się zebrać ogromną kwotę 27.166,18 złotych.
Po raz pierwszy wyścigi wraków gościły w Sypniewie na początku lipca. Impreza okazała się frekwencyjnym i organizacyjnym sukcesem. Organizatorzy postanowili pójść za ciosem i ją powtórzyć właśnie w Sypniewie. „Team Osada zawsze stara się pomagać” - śpiewa raper Sylwek ZNP. Entuzjaści wraków, organizując wyścigi, nie tylko realizują swoją motoryzacyjną pasję, ale przy każdej okazji starają się pomagać tym najsłabszym, skrzywdzonym przez los. Jesteśmy w trakcie kampanii wyborczej, padają tysiące różnych obietnic. Na wyborczą propagandę wydawane są niewyobrażalne pieniądze, a na chore dzieci trzeba organizować społeczne zbiórki. Wrakowcy w politykę się nie bawią i robią swoje. Po raz drugi zbierali pieniądze dla dotkniętego straszną chorobą Błażejka z Komierowa. Pierwsza taka zbiórka miała miejsce podczas imprezy w Wiśniewie.
W niedzielny poranek na starcie w swoich przedziwnych wehikułach stanęło 39 panów, 6 pań i 7 młodych kierowców. To mniej niż w lipcu, ale emocji nie brakowało. Organizatorzy nieco zmodyfikowali i wydłużyli tor. W porównaniu do tamtej imprezy na pewno mniej się kurzyło. Toru nie trzeba było polewać wodą. Wyniki sportowej rywalizacji są tutaj drugorzędne. W tego typu imprezach najważniejsza jest ich otoczka. W parku maszyn można podziwiać, jak coś, co kiedyś jeździło po naszych drogach i niejednokrotnie było szczytem marzeń, otrzymało drugie życie. Kreatywność naszych domorosłych mechaników po prostu nie zna granic. Zawodnicy przyjechali z całymi rodzinami, znajomymi. W swoich boksach rozstawiali stoliki, krzesełka, grille i wspólnie biesiadowali. Coraz liczniejsza grupa Wrak Race Runowo przyjechała do Sypniewa trzema maluchami. Za datek do puszki każdy mógł skorzystać z przejażdżki takim maluchem. Między poszczególnymi seriami wyścigów odbywały się licytacje fantów, które darczyńcy przekazali organizatorom. Obok parkingu wyrosło miasteczko gastronomiczne. Osoby odwiedzające imprezę mogły w niebanalny sposób spędzić słoneczną niedzielę. Po podliczeniu wszystkich datków okazało się, że dla Błażejka zebrano 27.166,18 złotych.