Piłkarska liga powiatowa

Jednak Zamarte

Robert Lida, Jacek Grabowski, Robert Środecki, 08 listopad 2015, 21:22
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Mecz kolejki do jakiego doszło w Zamartem, gdzie "Ziemniaki" podejmowały kolegów z Orzełka, w zasadzie przesądził o jesiennej supremacji w lidze powiatowej. Niekwestionowane zwycięstwo gospodarzy nad mającą tego dnia dołek Victorią zaskoczyło obserwatorów.
Jednak Zamarte

W Zamartem zamiast wyrównanego pojedynku dwóch czołowych drużyn poprzedniego sezonu, ręce do oklasków składali jedynie kibice gospodarzy. Fot. Robert Lida

FUKS II Wielowicz - WKS Wałdowo 6:1(4:1)
Silny wiatr nie zniechęcił do gry. Tego dnia bardzo wiele atrakcji oprócz gry czekało na zawodników i kibiców. Latające budki i strzały w słupki i poprzeczki bardzo mocno ubarwiły całe spotkanie. Jedna bramka dla przyjezdnych, to zasługa faulowanego Dawida Chylewskiego, który bez problemu zamienił jedenastkę na gola. Bramki dla Fuksa, to zasługa Sławomira Szylinga i Patryka Hoppe który strzelili po dwie bramki oraz Mateusza Lewalskiego i R. Domagały, którzy na wspólnym koncie zapisali po 
jednym trafieniu. 

 

LZS Piaseczno - Time Lubcza 4:0 (2:0) 

Głównym reżyserem gry obu zespołów był porywisty wiatr. Z trudnymi warunkami lepiej poradzili sobie gospodarze, którzy odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo i odrobili część strat do Victorii Orzełek. Łupem bramkowym podzielili się Kamil Jeliński, Fabian Dorosz i Kamil Zapalski, zdobywca najpiękniejszego gola meczu. 
 
 

 

HZ Zamarte - Victoria Orzełek 4:1 (3:0) 

W lidze powiatowej nie ma już drużyny niepokonanej. W Zamartem pierwsze punkty straciła Victoria zasiadająca na wygodnym fotelu lidera. W meczu na szczycie ubiegłoroczny mistrz zlał vicemistrza. Gole dla świetnie dysponowanych gospodarzy strzelali: Arkadiusz Szulc 2, Damian Lajdanowicz i Michał Kowalik. Honorowego gola dla Victorii strzelił Przemysław Czapiewski. O niedzielnym spotkaniu Victoria musi jak najszybciej zapomnieć. Tak słabego meczu podopieczni Kazimierza Dobbera nie zagrali od bardzo dawna. 
 

 

FC Odrodzeni Mała Cerkwica - Fireman Zabartowo/Pęperzyn 1:2 (1:1)
W tym meczu piłka częściej była poza boiskiem niż na boisku. Po prostu z placu gry zdmuchiwał ją wiatr. Goście przyjechali do Cerkwicy w dziesiątkę,ale na boisku nie było tego widać. Gospodarze nie strzelali na bramkę przeciwnika i dlatego przegrali. Jedynego gola zdobyli z rzutu karnego, a jego strzelcem był Karol Radzicki. Dla zwycięzców obydwie bramki strzelił Rafał Łabuszewski.
 
 

 

Orzeł Seydak Dąbrowa - Sosenka Sośno 6:5 (1:3)
Gospodarze już w pierwszych minutach wyeliminowali z gry bramkarza Sosenki. Kamil Gbur tak mu przetrącił palce, że nieodzowna była interwencja pogotowia ratunkowego. Mimo to goście po pierwszej połowie pewnie prowadzili. W drugiej odsłonie piłkarze Orła zabrali się do roboty i strzelili 5 bramek po kolei. Dla Dąbrowy gole zdobyli; Łukasz Stryszyk, Kamil Gbur, Bogusław Theuss, Damian Olszewski, Wojciech Wiśniewski i Robert Chryszczak. Dla Sośna: Mateusz Waniak 2, Mariusz Krajewski 2 i Karol Scheffler.