Zabartowo
Jezioro Proboszczowskie nie dla mieszkańców?
Od 1 stycznia zmienił się dzierżawca Jeziora Proboszczowskiego w Zabartowie. Nowy chce je zamknąć dla lokalnej społeczności. Chodzi o niewielki skrawek linii brzegowej, gdzie znajduje się tak zwane zwyczajowe kąpielisko lub, jak mówią miejscowi, plaża. W tej sprawie mieszkańcy interweniowali nawet u biskupa.
Jezioro Proboszczowskie, widoczne z drogi wojewódzkiej Więcbork – Mrocza, jest własnością miejscowej parafii katolickiej pw. św. Jakuba Apostoła. Do końca ubiegłego roku dzierżawcą było kilkoro mieszkańców powiatu sępoleńskiego.
– Umowa dzierżawy została wypowiedziana z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia - mówi jeden z dotychczasowych dzierżawców.
Okazało się, że kuria biskupia ogłosiła nowy przetarg, który wygrał mieszkaniec Mroczy, podobno do spółki z mieszkańcem Karnówka. Przetarg polegał na złożeniu ofert czynszu dzierżawnego w zamkniętych kopertach. Okazało się, że oferta zwycięzcy była o 1000 zł wyższa od konkurencji. Takie jest prawo właściciela, że ze swoim majątkiem może robić co chce. Co do tego nie może być wątpliwości. W tej sprawie pojawił się jednak pewien zgrzyt. Mieszkańcy Zabartowa dowiedzieli się od swojego proboszcza, że nowy dzierżawca chce jezioro po prostu dla nich zamknąć. Przez lata mogli się w nim kąpać i nie było z tym żadnych problemów. Zresztą w poprzedniej umowie dzierżawy, a dokładnie w punkcie 17, lokalna społeczność miała zapewnione prawo do takiego korzystania z jeziora. O dziwo, w nowej umowie takiego zapisu ma już nie być.
– Dzwoniłem w tej sprawie do nowego dzierżawcy, ale nie chciał na ten temat rozmawiać – mówi Piotr Szyling, sołtys Zabartowa.
– Postanowiliśmy w tej sprawie interweniować u biskupa. Napisaliśmy pismo, które osobiście zawieźliśmy do bydgoskiej kurii. Pojechałem tam z panią poseł Iwoną Kozłowską, która jest mieszkanką naszej wsi. Zostaliśmy przyjęci przez biskupa Krzysztofa Włodarczyka. Podczas tego spotkania przedstawiliśmy mu nasz problem, a on przyznał, że sprawa jest do załatwienia. Byliśmy dobrej nadziei, dopóki biskup nie poprosił na to spotkanie Wiesława Kulawiaka który w kurii zajmuje się nieruchomościami. Teraz czekamy na oficjalną pisemną odpowiedź ks. biskupa – mówi Ireneusz Balcer, radny powiatowy, członek rady sołeckiej i mieszkaniec Zabartowa.
Wizyta w bydgoskiej kurii miała miejsce w piątek.
– Chcemy to załatwić polubownie, dogadać się z nowym dzierżawcą - dodaje sołtys, Piotr Szyling.
Własnością Kościoła jest woda i linia brzegowa. Teren od strony drogi do Pęperzyna, na którym znajduje się boisko sportowe i miejsce na ognisko otoczone ławkami, a także droga dojazdowa do jeziora i domków campingowych jest własnością gminy Więcbork. Są to działki numer 318 i 24. Ten teren został zamieniony z terenem gminnym i użyczony do dyspozycji sołectwa Zabartowo , kiedy burmistrzem Więcborka był Paweł Toczko, a proboszczem ks. Tadeusz Michalak. Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której mieszkańcy będą mogli wypoczywać czy bawić się na gminnej działce, ale do wody już nie będą mogli wejść. Tak jak mieszkańcy wsi mamy nadzieję, że ten problem uda się rozwiązać.