Sępólno

Kolejna powódź na Zaciszu

Robert Środecki, 20 styczeń 2012, 09:15
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Padający deszcz i topniejący śnieg sprawiły, że we wtorek Rodzinne Ogródki Działkowe ,,Zacisze” w Sępólnie zalała woda. Właściciele działek dobrze wiedzą, kto za to odpowiada. – Pozapychane studzienki nie odprowadzają wody. Taka sytuacja ma miejsce od czasu, gdy utwardzono ulicę Polną i zbudowano kanalizację na przyległych ulicach. Wszystko poprzerywano i woda nie ma gdzie odchodzić. Niestety, nikt nas nie słucha – mówią zgodnie działkowicze.
Kolejna powódź na Zaciszu

Tak wyglądają ogródki działkowe po opadach deszczu. Fot. Robert Środecki

Opady deszczu i topniejący śnieg to najwięksi wrogowie działkowiczów. Każdego roku o tej samej porze ogródki są zalewane. – Dzieje się tak od kilku lat. Studzienki nie odprowadzają wody. Prawdopodobnie podczas budowy ulicy Polnej coś zostało uszkodzone i zerwane. Prędzej takie zalania nie miały miejsca. My po prostu nie jesteśmy podłączeni. Dotyczy to tylko części działek położonych od strony ulicy Orzeszkowej – mówią zgodnie działkowicze próbujący wypompować wodę z zalanych posesji. Potwierdzenia ich słów nie trzeba daleko szukać. Po uchyleniu włazu studzienki przekonaliśmy się, że woda stoi zamiast opadać. – To dopiero początek. Będzie znacznie gorzej. Wizyty strażaków nic nie dają, ponieważ nie ma gdzie wypompować wody – twierdzą działkowicze z Zacisza. Poważne problemy na Zaciszu pojawiały się dużo wcześniej. W lipcu ubiegłego roku informowaliśmy o powodzi na działkach. – Teren działek jest zdrenowany. W poprzek przechodzą dwa ciągi melioracyjne. Kiedy budowano kanalizację na ulicach Orzeszkowej, Krasickiego i Sawickiej, wszystko poprzerywano i woda nie miała gdzie odchodzić. Mówiliśmy to pracownikom firmy, która to budowała, ale mieli nas gdzieś, zapewniali nas, że tego nie ma w planach – mówił na naszych łamach właściciel działki na Zaciszu. System naczyń połączonych został przerwany, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Zalania stały się normą.
Drenarka i kanalizacja deszczowa wymagają pilnej naprawy i ciągłych przeglądów. To zadania leżące m.in. w gestii gminy. Część pozapychanych studzienek znajduje się na ulicy Orzeszkowej w pobliżu ogrodzenia działek - nieopodal głównej siedziby Zakładu Gospodarki Komunalnej.
Tegoroczna zima do tej pory jest łaskawa dla działkowiczów i właścicieli zalewanych posesji. Brak śniegu sprawia, że do zalań dochodzi bardzo rzadko, jednak wszyscy z niepokojem spoglądają w niebo, obawiając się większej ilości białego puchu i opadów.