Komierowo – wieś niepokorna
Punkt przedszkolny w Komierowie działa od 12 lat. Najpierw w ramach programu „Tam gdzie nie ma przedszkola”, a ostatnio w ramach projektu „Zacznijmy od przedszkola” realizowanego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich z siedzibą w Częstochowie. Taki punkt to tzw. alternatywny ośrodek edukacji przedszkolnej.
12 sierpnia do sołtysa Jana Kowalczyka wpłynęło pismo dyrektor centrum kultury i sztuki Julity Maciaszek informujące, że z dniem 31 sierpnia projekt się kończy. Pani dyrektor prosi w nim o wydanie opinii dotyczącej konieczności dalszego funkcjonowania ośrodka przedszkolnego. „Uprzejmie proszę o uwzględnienie opinii wszystkich grup społecznych z terenu wsi Komierowo” - pisze Julita Maciaszek. Pisma tej treści trafiły do 7 pozostałych sołectw, w których funkcjonują alternatywne ośrodki edukacji przedszkolnej. Zgodnie z protokołem z zebrania rady sołeckiej odbytego w dniu 17 sierpnia rada zajęła się tym pismem i wyraziła swoją opinię. W odpowiedzi skierowanej do CKiS sołtys, powołując się na protokół z zebrania wiejskiego w dniu 27 września ubiegłego roku, stwierdza, że przedszkole całkowicie ograniczyło funkcjonowanie świetlicy wiejskiej, a jego istnienie powinno się zakończyć z chwilą wygaśnięcia programu lub zostać przeniesione do innego budynku. Ostatnie zdanie musiało sępoleńską władzę doprowadzić do wściekłości. „W roku 2012 istnieje możliwość lokalizacji przedszkola w odległym o 1,5 kilometra budynku Szkoły Podstawowej w Przepałkowie” - napisał sołtys Kowalczyk. Ktoś puścił w eter informację, że sołtys chce zlikwidować przedszkole. Wszystko wyjaśniło się podczas poniedziałkowego zebrania mieszkańców. Oficjalnie zebranie zwołano dla przeprowadzenia wyborów uzupełniających do rady sołeckiej. Wiadomo jednak było, że temat przedszkola zdominuje dyskusję. W przeciwieństwie do poprzednich zebrań przyszło niewielu mieszkańców – 26, głównie rodzice zainteresowani posyłaniem swoich dzieci do przedszkola. Był burmistrz Stupałkowski, przewodniczący rady miejskiej Stanisław Rohde i cała urzędnicza świta.
– To nie sołtys tworzył przedszkole i nie sołtys będzie je likwidował. Poproszono nas o opinię i my ją wyraziliśmy. Można ją przyjąć lub wyrzucić do kosza. Oparliśmy się na woli mieszkańców z zebrania wiejskiego i to tylko tyle. Może rzeczywiście kilka zdań w tym piśmie jest niefortunnych – tłumaczył sołtys Kowalczyk w odpowiedzi na to, jak przewodniczący Rohde odczytał jego pismo do dyrektor Julity Maciaszek. Część osób potwierdziła, że rzeczywiście rok temu mieszkańcy byli przeciwni funkcjonowaniu przedszkola na dotychczasowych zasadach. Dlaczego?
– Stowarzyszenie daje pieniądze tylko na pensję nauczycielki. Resztę kosztów ponosi rada sołecka. 80 procent naszego budżetu idzie na przedszkole. Na nic innego nie zostaje. We wsi są piłkarze, KGW, straż pożarna, koło emerytów. Jest wiele rzeczy do zrobienia, a wszystkie środki są przeznaczane na przedszkole – mówi jeden z młodych mieszkańców Komierowa.
– Świetlica jest zajęta cały tydzień, a gdzie ma się podziać KGW? – pyta Eryka Szczotka.
I właśnie o budynek świetlicy toczy się walka. W Komierowie działa rekordowa liczba różnych stowarzyszeń i organizacji. Każdy chciałby mieć jakiś kąt. Tymczasem wieś ma chyba jedną z najgorszych świetlic. Stary, walący się budynek, ciasnota, dosłownie wszystko prosi się o kapitalny remont. Kiedy byliśmy tu na zebraniu wyborczym i przyszło 50 osób, to już nie szło wetknąć do środka choćby szpilki. Mieszkańcy nie godzą się również na to, że niemal cały sołecki budżet jest wydawany na sprawy związane z zabezpieczeniem warunków dla funkcjonowania przedszkola. Część tych pieniędzy służy również utrzymaniu świetlicy i o tym nie wolno zapominać.
– Tak naprawdę chodzi o coś innego. Jeżeli słyszycie słowo ,,Przepałkowo”, to działa na was jak płachta na byka. Nie chodzi wam o dzieci, tylko o pieniądze na te dzieci – mówił jeden z mieszkańców, uderzając władzę siedzącą za jednym stołem w czuły punkt.
– Gmina nie chce likwidować przedszkoli na wsiach i będą one nadal funkcjonowały. Do tej pory nie było negatywnych opinii o ich funkcjonowaniu. Nie rozumiem państwa postawy. Przecież pewne niedogodności lokalowe są do załatwienia to na miejscu, między wami – mówił burmistrz Stupałkowski, przekonując o korzyściach płynących z posyłania dzieci do przedszkola.
– Program „Zacznijmy od przedszkola” zakończył się, ale zgodnie
z umową gmina musi go kontynuować przez kolejny rok z własnych środków i tak będzie. Już w czerwcu zwróciłem się do rodziców o deklaracje czy chcą, aby ich dzieci chodziły do ośrodka przedszkolnego. Z Komierowa mam na piśmie 10 deklaracji, więc ośrodek mógłby nadal funkcjonować. To tylko zależy od woli mieszkańców. Później formuła może się zmienić. My takich ośrodków nie możemy samodzielnie prowadzić, ale proponujemy tzw. pracownie edukacji kulturalnej. Funkcjonowałyby one 4 dni w tygodniu po 4 godziny, zatem piątek mógłby być dniem dla pozostałych mieszkańców – wyjaśnia Julita Maciaszek.
Dyskusja w Komierowie niewiele przyniosła. Gmina nadal uchyla się od utrzymywania świetlicy, przynajmniej w takim stanie, aby sanepid się nie „czepiał”. W ubiegłym roku było sześć kontroli i każda kończyła się nieplanowanymi wcześniej wydatkami. Mieszkańcy chcą wrócić do tematu na kolejnym zebraniu, jeszcze w tym miesiącu, kiedy będą decydować o podziale funduszu sołeckiego.
Z kronikarskiego obowiązku odnotowujemy, że nowym członkiem rady sołeckiej została pani Anna Oparka.