Sypniewo gm. Więcbork

Konflikty w szkole rykoszetem uderzają w dzieci

Robert Środecki, 18 kwiecień 2017, 15:48
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W Zespole Szkół w Sypniewie od kilku miesięcy panuje bardzo zła atmosfera. Grono pedagogiczne jest podzielone na dwa obozy: zwolenników i przeciwników zawieszonej pani dyrektor. Konflikty personalne mają przełożenie na dzieci. O sytuacji w placówce dyskutowano na ostatniej sesji.
Konflikty w szkole rykoszetem uderzają w dzieci

Konflikty personalne w Zespole Szkół w Sypniewie uderzają w uczniów. Fot. Robert Środecki

Dyskusję dotyczącą Zespołu Szkół w Sypniewie zapoczątkował radny Andrzej Wenda. – W szkole panuje bardzo zła atmosfera. Dzieje się tak od momentu odwołania pani dyrektor Grażyny Jurgielskiej. Wszyscy są skłóceni. Grono pedagogiczne podzieliło się na dwa obozy. Trzeba ten krąg jakoś przerwać. Wielu rodziców monituje, że takiej sytuacji w Sypniewie jeszcze nigdy nie było. Obarczają winą decydentów. Trzeba zrobić konkurs i poszukać osoby z zewnątrz, która będzie zarządzać tą szkołą i uporządkuje pewne sprawy – powiedział radny. Do wypowiedzi Andrzeja Wendy ustosunkował się burmistrz Więcborka. – Wie pan, że toczy się postępowanie dyscyplinarne. Ono musi się zakończyć, żeby móc podejmować jakiekolwiek decyzje. Na dzień dzisiejszy nie mamy żadnych instrumentów prawnych, żeby ogłaszać konkurs. Proszę pamiętać o tym, że pani dyrektor Jurgielska została zawieszona, a nie odwołana. Konkurs ogłasza się na wolne stanowisko. Tam wolnego stanowiska nie ma. Na dzień dzisiejszy funkcję dyrektora pełni pani Kiestrzyn i do jej pracy nie ma żadnych zastrzeżeń. My możemy tylko prosić grono pedagogiczne o profesjonalne podejście do wykonywanego zawodu, o to, żeby niesnaski i nieporozumienia nie miały przełożenia na dzieci. Są rzeczy, na które mamy wpływ, i są rzeczy, na które wpływu nie mamy. Część osób chciałaby powołania nowego dyrektora, ale na dzień dzisiejszy nie ma podstaw prawnych. Do nauczycieli apeluję o profesjonalizm i racjonalne zachowanie w stosunku do dzieci. Niestety, mam świadomość, że te konflikty personalne mają przełożenie na dzieci, a tak być nie powinno. Jeżeli rodzice i nauczyciele nie chcą ze sobą rozmawiać i dojść do kompromisu, to my na to wpływu nie mamy – mówi burmistrz Więcborka Waldemar Kuszewski. 
– Z niektórymi rodzicami nie da się rozmawiać. Sołtysem tak skłóconej wsi nie chce się być – komentuje wypowiedź burmistrz Brygida Migawa, sołtys Sypniewa.   
Trudno wyrokować, jaki będzie finał tej sprawy i jak zakończy się postępowanie dyscyplinarne prowadzone przez kuratorium. Mieszkańcom największego sołectwa w powiecie zależy na tym, żeby w miejscowej szkole panowała zdrowa i przyjazna atmosfera. Niestety, nic tego nie zapowiada.