Kornik drukarz pustoszy las
Nasi Czytelnicy są bardzo czujni. Gdy widzą pilarzy karczujących drzewa, natychmiast nas alarmują i pytają o powody wycinki. Tak było w przypadku kompleksu leśnego przy ulicy Spacerowej, nieopodal plaży ,,Mara Spitz”.
– Nadleśnictwo Lutówko stwierdziło występowanie szkodnika, kornika drukarza w kilku kompleksach leśnych. Po otrzymaniu pisma z nadleśnictwa wydaliśmy decyzję o przeprowadzeniu zrębu sanitarnego celem zlikwidowania chorych i zainfekowanych drzew. Jednym z takich miejsc był las przy ulicy Spacerowej. My wydaliśmy stosowną decyzję, a wycinkę zleciła gmina – informuje Barbara Wiśniewska, dyrektor Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym w Sępólnie.
Na stronie internetowej Lasów Państwowych można przeczytać, że kornik drukarz to jeden z najgroźniejszych szkodników w lasach. Drzewa zaatakowane odznaczają się odpadaniem łusek kory jeszcze przy zielonej koronie, wysypywaniem brunatnych trocinek, następnie matowieniem, żółknięciem i rudzeniem igliwia, przedwczesnym opadaniem zielonkawych igieł. Drzewo zaatakowane przez kornika drukarza i tak uschnie, ale wycinając je, możemy uchronić następne przed tym samym. Drukarz najczęściej atakuje świerki i sosny.
– W tym kompleksie leśnym rosną głównie sosny, olchy i świerki. Niestety, kornik drukarz szybko się rozprzestrzenia, dlatego należy wyciąć wszystkie drzewa w pewnym promieniu od drzewa zaatakowanego. Właściciel działki, na której trwa wycinka, ma 5 lat na wykonanie nasadzeń w miejscu wyciętych drzew – dodaje Barbara Wiśniewska.
Prace w tym miejscu powinny potrwać do końca kwietnia.