Ksiądz Andrzej zaczynał w Więcborku
Dawno temu w Kartuzach
„Wyborcza” była najpierw
Kilka lat przed Sekielskim ks. Andrzejem zajęła się „Gazeta Wyborcza” w artykule „Niegodny w oczach Boga”. „Ustawiał wszystko tak, by na plebanii nie było proboszcza. Dawał kartonik zachodnich słodyczy. Mieli ich w piwnicy niesamowite ilości, jak dziś w dużym sklepie. Wszystko z darów. W biedzie i szarości Peerelu to było jak skarb. Chłopców, którzy dostawali od księdza Sławka słodycze, było co najmniej kilkunastu. Z niektórymi mijałem się w drzwiach plebanii” - relacjonował po wielu latach mężczyzna (fragment artykułu Romana Daszyńskiego „GW” z 7.04.2010 r.)
„Rodzice ministranta o wszystkim dowiedzieli się, gdy ten skończył 18 lat. Od lekarki, która ratowała go po zażyciu dużej dawki środków nasennych. Ona napisała też w jego sprawie list do kurii. Biskup Marian Przykucki miał przysłać taką odpowiedź: Szanowna Pani Doktor. Uprzejmie dziękuję za list oraz za przekazane w nim smutne informacje.
Boleję nad opisanymi faktami. Sprawa jest mi znana. Ksiądz został skierowany po rekolekcjach na inną placówkę z zagrożeniem, że w razie powtarzania się przestępstw będzie pozbawiony możliwości wykonywania obowiązków kapłańskich. Polecam Panią Doktor i Jej trudną pracę opiece Bożej i na pomyślność Nowego Roku serdecznie błogosławię – to kolejny fragment artykułu „GW”. W tym czasie ks. Andrzej widziany był na Kaszubach, a potem w naszym województwie. Obecnie mieszka w Świeciu nad Wisłą.
Negatywny bohater reportażu występował w artykule jako ks. Sławomir. Nie wszyscy czytelnicy wiedzieli, w czym rzecz, miejscowi z Mszana i okolic szybko zorientowali się, że chodzi o ich proboszcza ks. Andrzeja Srebrzyńskiego. Minęły trzy lata i ks. Andrzej nagle zniknął. W Mszanie bez wielkich ceregieli pojawił się nowy „administrator”. We wsi zaczęło huczeć od plotek i domysłów.
Na skrzynkę mailową naszej redakcji trafił list parafian z zapytaniem, czy przypadkiem ich proboszcz nie zawitał ponownie do Więcborka, i prośbą o charakterystykę postaci z czasów pierwszych lat sprawowania posługi kapłańskiej. Działo się to po prezentacji telewizyjnej dokumentu Sekielskiego z 2013 roku.
Wątek z Więcborkiem
W ostatniej parafii, gdzie był proboszczem przez 26 lat, odwiedzali go zaprzyjaźnieni mieszkańcy Więcborka. Zarówno oni, jak i ci z Mszana mają o nim dobre zdanie. W jego obronie stanął sołtys Mszana Józef Topolewski. Oczywiście Sekielski dla równowagi znalazł antagonistów. O to nigdzie nie trudno. Tajemnicze zniknięcie w towarzystwie przybyłych po niego ludzi tuż przed Niedzielą Palmową wstrząsnęło parafią. Podejrzewano, że został aresztowany, co rychło zdementowała prokuratura z Brodnicy. Petycję w obronie księdza posądzanego w Internecie o pedofilię wysłali do toruńskiej kurii parafianie. Okazało się, że jest to efekt pojawienia się we wsi „ludzi z kamerą”, kręcących reportaż o pedofilu w sutannie na potrzeby „Po prostu” Sekielskiego. Po tym i po wyłączeniu ks. Andrzeja ze stanu kapłańskiego ruszyła lawina komentarzy. Wśród tysięcy są i więcborskie wątki. Na internetowym forum Gazeta.pl pojawiły się nocne wpisy więcborskiego ministranta sprzed lat podpisującego się - Lord Bracka.
Re: Dlaczego ksiądz odszedł
Gość: Gość IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.05.13, 23:31
Szanowni Państwo
Za całą pewnością i pełną wiedzą uprzejmie was informuję, że medialny i oszust Tomasz Sekielski, zmanipulował na zlecenie TVP materiał o ks Andrzeju Srebrzyńskim po to by ośmieszyć uczciwego człowieka.
Ksiądz Srebrzyński nie jest i nie był nigdy pedofilem i nikogo nie molestował znam go ponad 35 lat i chcę Państwu powiedzieć, że tak uczciwego i szlachetnego człowieka można szukać ze świecą w tym zdegenerowanym Tuskolandzie.
Odnosząc sie do zmanipulowanych wypowiedzi ks. Andrzeja w programie po prostu medialnego nikodema dyzmy Tomasza Sekielskiego, osobiście wystąpiłem do prokuratury o wszczęcie postępowania karnego przeciw temu medialnemu manipulatorowi i oszustowi, który z premedytacją pomówił niewinnego kapłana uderzając w ten sposób w cały kościół katolicki w Polsce. Mam nadzieje, że Sekielski rychło trafi za kraty za te pomówienia, wraz z wszystkimi, którzy tu ks. Andrzeja pomawiają!
pozdrawiam
Lord Bracka
Również inny wpis ze skrywanym IP ryty niezwykle knajackim językiem nie jest w stanie bronić ks. Andrzeja Srebrzyńskiego. Wręcz przeciwnie. Skoro Lord przedstawia się jako dobry i długoletni znajomy księdza, to fatalne wystawia mu świadectwo.
Re: Dlaczego ksiądz odszedł
Gość: Lord Bracka IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.05.13, 01:45
A teraz słów kilka o gejach, lesbijkach i innych zboczeniach w Polsce. To nikt inny jak Donald Tusk zaakceptował pederastów w Sejmie RP, To nikt inny jak Rząd PO-PSL zezwala pederasta na adopcje dzieci zawieranie związków małżeńskich i pełne równouprawnienie w Polsce. To nikt inny jak TVP promują ten niezdrowy moralnie tryb, życia w myśl zasady, za każdy ma prawo do orgazmu, zarówno gej jak i lesbijka.
A kim jest pani Poseł Grocka jak nie facetem, któremu zrobiono przeszczep narządów z męskich na damskie, a kim jest Poseł RP Robert Biedroń jak nie prekursorem wkładania męskich członków w odbyt męski, również nieletnich. To właśnie w Ruchu Sralikota są zboczeńcy a nie w kościele, to tam skupili sie ludzie pokroju Kotlinowskiego i Piotrowskiego, którzy mordowali ks. Jerzego Popiełuszke i niszczyli kościół katolicki za komuny. Ci ludzi niszczą go i dziś przez takich półgłówków jak ty prosty człowieku!!
Dziś w Polsce rządzonej przez Tuska i PSL jest równouprawnienie, gdzie miejsce jest dla pedała, lezby, tranwscyty, pedofila, zoofila i nekrofila. Niestety w tej Polsce PO-PSL nie ma miejsca na prawdę, poszanowanie człowieka, wartości katolickie i kościół, który niszczy przez takich kretynów jak ty i sekielski rząd PO-PSL i ich Gebelsowska Telewizja Publiczna!!!!
Kończąc ten dłuższy wywód powiem tobie psychicznie chora osobo idź do lekarza, bo ty masz obsesje i urojenia psychopatyczne, które zagrażają tobie i twemu otoczeniu. Wstępnie zdiagnozowałem twoja chorobę jako schizofremia paranoidalna stanu ciężkiego. Dotyczy to też wszystkich pozostałych osób, z Mszana i tego forum, którzy bezpodstawnie i w brutalnym prostackim stylu zgnoiliście uczciwego kapłana który tyle dla was zrobił niegodne wsioki!!
A teraz na koniec przypomnę pani Jadzi i wam oraz nowemu proboszczowi z Mszana, że jak Jezus wjechał do Jerusalem w niedzielę palmową wszyscy go witali z palmami jak wy witaliście ks Andrzeja Srebrzyńskiego 26 lat temu. Ale ci sami ludzie tak jak wy ukrzyżowaliście tego samego Jezusa Chrystusa, jak niewinnego ks. Andrzeja Srebrzyńskiego w wielkim tygodniu, tylko dla tego że jakaś głupia baba i jej nawiedzony syn stracili rozum i oszaleli w swoich pomówieniach.
Niebawem wszyscy spotkamy się na tamtym świecie, życie ludzkie szybko przemija, wtedy na Sądzie Ostatecznym okaże się, że to ja miałem racje wstrętne i zawistne ludziska z Mszana. Nie widzicie, że Bóg was za to przeklina, już 9 z was umarło w ten krótki czas i pomór będzie jeszcze większy bo Pan Bóg już na to wasze chamstwo patrzeć nie może i zaczyna was zabierać z tego świata w odchłanie piekielne.
Opamiętajcie się mszańskie belzebuby i przestańcie grzeszyć!!! – pisze Lord Bracka [pisownia oryginalna przyp. red.] Tyle były więcborski ministrant ks. Andrzeja posługujący się jak zwykle językiem pełnym „miłości”.
Jak wiadomo, po kolejnym więcborskim wątku nasiąkniętym groźbami, Tomasz Sekielski za kraty nie trafił. Nakręcił za to film pokazujący mroczną stronę Kościoła. Oprócz ks. Andrzeja Srebrzyńskiego przytacza liczne inne przykłady panoszącej się pedofilii. Na film niemal natychmiast zareagował Episkopat, duchowieństwo i sam Andrzej Srebrzyński, który wysłał listy do „Czasu Świecia”, „Gazety Pomorskiej” i PR „PiK”.
„Dwa dni temu zaczęła się znowu moja droga krzyżowa. Pan Tomasz Sekielski i pan Marek Mielewczyk dopuścili się bezprawia wobec mojej osoby. Już nie pierwszy raz bezprawnie wobec mnie użyto określenia pedofil. Podano publicznie moje imię i nazwisko, a także adres zamieszkania wbrew dokumentowi Rodo. Już w tej kwestii posłałem odpowiednie pismo do Warszawy do Prokuratury Krajowej domagając się surowego potępienia i ukarania Tomasza Sekielskiego i Marka Mielewczyka” – pisze były ksiądz Andrzej Srebrzyński do PR „PiK”. W poniedziałek 20 maja red. Żaneta Walentyn w audycji „Bliżej życia” przeprowadziła długą rozmowę z Andrzejem Srebrzyńskim. Spotkali się w jego mieszkaniu. W pokoju na ścianie wisi duży obraz, pewnie spod pędzla znanego więcborskiego malarza. Przedstawia kościół parafialny z dzwonnicą i plebanią w tle. Jest sentyment. Na zakończenie audycji, po dość niespójnym odnoszeniu się do zarzutów, o pedofilię oskarżył dwóch kapłanów, których padł ofiarą. Nie mówił o tym dotąd nikomu i nie ma wyrzutów, że zdradza ten fakt po kilkudziesięciu latach, niczym jego ministrant Mielerwczyk. Wtedy to miał sobie przyrzec, że gdy zostanie księdzem będzie chronił dzieci i udowodni, że można być dobrym kapłanem.
Są i inne doniesienia prasowe poświęcone byłemu więcborskiemu wikariuszowi. W tygodniku lokalnym „Pałuki” (nr 1319 (21/2017) red. Paweł Lachowicz w artykule „Podejrzany o pedofilię odprawiał msze” pisze m.in. „14 maja parafia pw. św. Andrzeja Boboli we Wszedniu (gm. Mogilno), podlegająca pod mogileńską parafię pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, obchodziła dzień patrona. W tym dniu odbył się parafialny odpust. Mszę św. odpustową sprawował Andrzej S., który przebywał gościnnie u proboszcza mogileńskiej parafii MBNP ks. Pawła Lewandowskiego. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż podczas uroczystości odpustowych w parafiach przeważnie eucharystię sprawuje zaproszony ksiądz z innej parafii.
Jednak w tym przypadku sprawa była o tyle dziwna, że sprawujący mszę św. - jak się później okazało - nie jest księdzem, gdyż został wydalony ze stanu kapłańskiego. Stwierdzili to dociekliwi parafianie, którzy po mszy św. odpustowej w Internecie szukali, skąd jest ksiądz, który sprawował u nich eucharystię, a który przedstawiony został jako ksiądz-rencista” […]
[…] „Ks. proboszcz parafii MBNP w Mogilnie Paweł Lewandowski, były wikariusz kościoła mariackiego w Żninie, powiedział: – Poznałem go przez innego księdza, ale nie chcę personaliami tutaj mówić, który potwierdził, że jest to ksiądz-rencista. I chętnie nam pomoże. Nie sprawdziłem osobiście, bo zaufałem temu księdzu, który mi go przedstawił i ręczył za niego. Traktowałem go więc jak księdza” […]
Dwa tygodnie później „Pałuki” w artykule „Grzech w konfesjonale” kontynuowały: „Po otrzymaniu informacji od dziekana dekanatu mogileńskiego, że w ostatnim czasie na terenie tegoż dekanatu przebywał i sprawował sakramenty Andrzej Srebrzyński - były kapłan diecezji toruńskiej, który został wydalony ze stanu kapłańskiego przez papieża Franciszka - Kuria Metropolitalna w Gnieźnie ostrzegła wszystkich proboszczów archidiecezji gnieźnieńskiej o działalności tego człowieka, zabroniła dopuszczania go do sprawowania jakichkolwiek sakramentów oraz przypomniała księżom, że zgodnie z normami prawa kanonicznego i diecezjalnego należy zażądać aktualnego celebretu lub legitymacji kapłańskiej od nieznajomego kapłana, który pragnie sprawować eucharystię lub inne sakramenty na terenie ich parafii. Jednocześnie informuję, że msze św. odprawiane przez Andrzeja Srebrzyńskiego są ważne, choć sprawowane niegodziwie i w odniesieniu do jego osoby świętokradcze. Jeśli Andrzej Srebrzyński spowiadał, to wówczas rozgrzeszenia przez niego udzielane są nieważne - tłumaczy kanclerz gnieźnieńskiej kurii ks. Zbigniew Przybylski”.
Pedofilia tylko w Kościele?
Dawno temu jeden z młodych mieszkańców powiatu wybrał się do Warszawy. Kiedy znalazł się w podziemiach Dworca Centralnego, dał się przekonać stręczycielowi. Ten zawiózł go do zleceniodawcy. No i stało się. Kiedy wrócił do domu, przysiadł się do mamy oglądającej w czarno-białej telewizji transmisję z Opola. Natychmiast rozpoznał królującego na deskach amfiteatru znanego wówczas piosenkarza. Nie chciał mówić mamie, kim on prawdziwie jest. Czuł, że zauroczona artystą nie dałaby wiary synowi. Przed Sekielskim jeszcze kawał roboty, zanim go więcborski Lord ponownie sponiewiera i zamknie.