Piaseczno
Ktoś ciągle podtruwa jezioro
Do dużego cieku wodnego, który zasila Jezioro Sępoleńskie, ktoś systematycznie odprowadza ścieki najprawdopodobniej zawierające substancje ropopochodne. Zrzuty odbywają się zawsze w godzinach popołudniowych lub wieczornych. Truciciel działa najprawdopodobniej gdzieś na terenie dawnego Stolbudu.
Przez działkę pana Zdzisława Żekieckiego, na której znajdują się widoczne z drogi krajowej stawy rybne, przepływa ciek wodny zbierający wody opadowe z terenów postolbudowskich. Następnie przepływa pod drogą krajową w kierunku młyna w Piasecznie i dalej do jeziora za ,,starą plażą”. Na szczęście woda z tego cieku nie zasila stawów. Czasami jest odwrotnie. To znaczy nadmiar wody z tych stawów jest odprowadzany do cieku, na co właściciel ma odpowiednie pozwolenie wodnoprawne.
– Od dłuższego czasu w wodzie, która płynie tym ciekiem, pojawiają się ścieki. Co ciekawe, dzieje się to zawsze po godzinie piętnastej, kiedy trudno ściągnąć na miejsce jakieś służby ochrony środowiska. Za każdym razem informuję o tym wiceburmistrza, ale bez efektu. Nie wiem czy ktoś robi to celowo, czy ktoś w ten sposób czyści sobie separator, czy jest to jakaś awaria? – mówi pan Zdzisław.
Jak to wygląda w praktyce, mogliśmy zobaczyć w ubiegły wtorek. Na powierzchni wody było widać charakterystyczne kolorowe smugi sugerujące, że jest to substancja ropopochodna. Po jakimś czasie ścieki przestały płynąć. Żadne to pocieszenie, ponieważ spłynęły one w dół, czyli do jeziora, z którego wszyscy korzystamy. Jakiś cwaniak, któremu żal pieniędzy na usunięcie awarii lub opróżnienie separatora, truje wspólne dobro mieszkańców. Czas, aby odpowiednie służby się tym zajęły, złapały go i przykładnie ukarały.