Sępólno
Latająca miss Olga Buława
Co łączy Olgę Buławę, aktualną Miss Polski i gwiazdę programu telewizyjnego „No to lecę” z rodziną Buławów z Sępólna. Okazuje się, że bardzo wiele. Olga jest bliską krewną sępoleńskiej odnogi Buławów. Jako nastolatka odwiedzała nasz powiat i uczestniczyła w zjazdach rodzinnych.
Kilka tygodni temu uśmiechnięta twarz Olgi Buławy zaczęła się pojawiać na czołówkach gazet kolorowych. Po zdobyciu tytułu Miss Polski z dnia na dzień stała się popularna i rozpoznawalna. Do naszej redakcji docierały sygnały, że Olga może być spokrewniona z rodziną Buławów z Sępólna. Rewelacje na ten temat dość szybko udało się nam potwierdzić.
– Olga Buława, aktualna Miss Polski jest wnuczką mojego brata. Ma znakomity kontakt z dziadkiem, który zawsze ją wspierał. Pradziadek Olgi, a mój ojciec Jan Buława jest pochowany na cmentarzu w Dąbrówce. Gdy Olga była małą dziewczynką odwiedzała nasz powiat i okoliczne miejscowości, uczestnicząc w zjazdach rodzinnych – mówi dr Józef Buława z Sępólna.
Olga Buława ma 27 lat, mieszka w Warszawie gdzie ukończyła prawo na SWPS-ie. Od kilku lat pracuje jako stewardessa w Polskich Liniach Lotniczych LOT. W grudniu podczas gali finałowej w Krynicy Zdroju zdobyła tytuł Miss Polski 2018. Ponadto Olga jest gwiazdą programu telewizyjnego pt. „No to lecę” emitowanego przez stację Travel Channel. Dokument przedstawia codzienną pracę personelu pokładowego samolotów pasażerskich.
– Do udziału w konkursie namówiła mnie koleżanka. Pomyślałam, że warto spróbować, zwłaszcza, że to dla mnie ostatni moment. W przyszłym roku już przekroczyłabym dopuszczany wiek. Udział w konkursie jest dla mnie formą zabawy, może chęcią sprawdzenia samej siebie. Można by się spodziewać, że dziewczyny, które się zgłaszają do tego typu konkursów są bardzo pewne siebie. Wcale tak nie jest. Jest tu wiele dziewczyn, które tej pewności chcą nabrać. Dzięki konkursowi, temu, co dzieje się w związku z nim, możemy poczuć się bardziej kobieco, wydobyć swój potencjał i nabrać pewności – mówiła podczas batalii o koronę miss w jednym z wywiadów.
Zdobycie tytułu było dla niej ogromnym zaskoczeniem. Najbliższe miesiące Olga poświęci pracy charytatywnej, licznym spotkaniom i sesjom zdjęciowym. Jako Miss Polski ma wiele obowiązków, które nie są związane z jej pracą zawodową.
– Będę się udzielała charytatywnie w kilku projektach społecznych ale nadal zamierzam latać bo to uzależniająca praca. Będę latającą miss. W pierwszej chwili po koronacji zastanawiałam się jak zareagują na to moi pasażerowie ale nie powinno być z tym żadnych problemów – powiedziała w jednym z wywiadów.
To młoda, piękna i bardzo inteligentna kobieta. Popularność na pewno nie przewróci jej w głowie. Olga sukcesywnie pięła się po szczeblach zawodowej kariery. Niedawno została szefową personelu pokładowego. To duże wyróżnienie i ogromna odpowiedzialność. Latająca miss uczestniczy w rejsach długodystansowych głównie do Stanów Zjednoczonych i Azji. Wielbiciele jej urody, którzy chcą ją spotkać na pokładzie samolotu, muszą kupić bilet lotniczy i mieć trochę szczęścia.
– W tym roku Olga jest bardzo zapracowana. Ma wiele obowiązków związanych z tytułem Miss Polski ale w przyszłym roku gdy wrzawa się skończy będą chciał ją zaprosić do Sępólna. Może przyjedzie razem z dziadkiem. Myślę, że to się uda – mówi w rozmowie z nami Józef Buława.
Oby latająca miss skorzystała z zaproszenia pana Józefa. Jej wizyta byłaby atrakcją dla mieszkańców miasta.
Olga Buława ma 27 lat, mieszka w Warszawie gdzie ukończyła prawo na SWPS-ie. Od kilku lat pracuje jako stewardessa w Polskich Liniach Lotniczych LOT. W grudniu podczas gali finałowej w Krynicy Zdroju zdobyła tytuł Miss Polski 2018. Ponadto Olga jest gwiazdą programu telewizyjnego pt. „No to lecę” emitowanego przez stację Travel Channel. Dokument przedstawia codzienną pracę personelu pokładowego samolotów pasażerskich.
– Do udziału w konkursie namówiła mnie koleżanka. Pomyślałam, że warto spróbować, zwłaszcza, że to dla mnie ostatni moment. W przyszłym roku już przekroczyłabym dopuszczany wiek. Udział w konkursie jest dla mnie formą zabawy, może chęcią sprawdzenia samej siebie. Można by się spodziewać, że dziewczyny, które się zgłaszają do tego typu konkursów są bardzo pewne siebie. Wcale tak nie jest. Jest tu wiele dziewczyn, które tej pewności chcą nabrać. Dzięki konkursowi, temu, co dzieje się w związku z nim, możemy poczuć się bardziej kobieco, wydobyć swój potencjał i nabrać pewności – mówiła podczas batalii o koronę miss w jednym z wywiadów.
Zdobycie tytułu było dla niej ogromnym zaskoczeniem. Najbliższe miesiące Olga poświęci pracy charytatywnej, licznym spotkaniom i sesjom zdjęciowym. Jako Miss Polski ma wiele obowiązków, które nie są związane z jej pracą zawodową.
– Będę się udzielała charytatywnie w kilku projektach społecznych ale nadal zamierzam latać bo to uzależniająca praca. Będę latającą miss. W pierwszej chwili po koronacji zastanawiałam się jak zareagują na to moi pasażerowie ale nie powinno być z tym żadnych problemów – powiedziała w jednym z wywiadów.
To młoda, piękna i bardzo inteligentna kobieta. Popularność na pewno nie przewróci jej w głowie. Olga sukcesywnie pięła się po szczeblach zawodowej kariery. Niedawno została szefową personelu pokładowego. To duże wyróżnienie i ogromna odpowiedzialność. Latająca miss uczestniczy w rejsach długodystansowych głównie do Stanów Zjednoczonych i Azji. Wielbiciele jej urody, którzy chcą ją spotkać na pokładzie samolotu, muszą kupić bilet lotniczy i mieć trochę szczęścia.
– W tym roku Olga jest bardzo zapracowana. Ma wiele obowiązków związanych z tytułem Miss Polski ale w przyszłym roku gdy wrzawa się skończy będą chciał ją zaprosić do Sępólna. Może przyjedzie razem z dziadkiem. Myślę, że to się uda – mówi w rozmowie z nami Józef Buława.
Oby latająca miss skorzystała z zaproszenia pana Józefa. Jej wizyta byłaby atrakcją dla mieszkańców miasta.