Lewoskręty w Płociczu
Chodzi o niewielki odcinek drogi krajowej nr 25 przebiegający przez Płocicz. Bywały takie lata, że rocznie ginęło tutaj kilka osób. Rozważano nawet możliwość zainstalowania w Płociczu tzw. czarnego punktu. Na szczęście ostatnio nie dochodzi tutaj do poważniejszych zdarzeń, jednak sprawa pozostaje aktualna. W Płociczu nakłada się kilka problemów. Pierwszy to niebezpieczne skrzyżowanie na wysokości gospodarstwa pana Klingera. Kierowcy wyjeżdżający na krajówkę od strony jeziora Tylniak i od strony wsi mają problemy z włączeniem się do ruchu. Z kolei kierowcy, którzy chcą skręcić w lewo z drogi krajowej, narażeni są na uderzenia w tył pojazdu przez szarżujące samochody. Drugi problem to przystanki autobusowe zlokalizowane w pobliżu. Jeden z nich ustawiono na niebezpiecznym zakręcie. Nie ma tutaj też bezpiecznego przejścia dla pieszych.
– Byłem w GDDKiA z panią poseł Kozłowską. Poinformowano mnie, że zapadła decyzja o budowie lewoskrętu w obrębie skrzyżowania oraz zatok autobusowych. Gmina będzie partycypowała w kosztach tej inwestycji. Myślę, że nam wszystkim powinno zależeć na poprawie bezpieczeństwa w Płociczu. Walczyliśmy o to od wielu lat. Wiosną tego roku drogowcy chcą ułożyć nowy asfalt na odcinku od Płocicza do Piaseczna. Przebudowa skrzyżowania i budowa zatok musi być skoordynowana z tą inwestycją, dlatego prace projektowe muszą się odbyć w błyskawicznym tempie – mówi burmistrz Kamienia.