Łowcy nietoperzy na Krajnie
- Kim jesteście i co robicie na Krajnie?
– Nasza grupa tworzy Akademickie Koło Chiropterologiczne Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra” w Gdańsku. Nasze koło ma „skrzywienie” w stronę nietoperzy, zarówno jeśli chodzi o działania ochronne, jak i badania. Przede wszystkim tym się zajmujemy. Większość z nas to studenci biologii lub absolwenci Uniwersytetu Gdańskiego, działający w studenckim kole naukowym. Od 1993 roku prowadzimy obozy naukowo-szkoleniowe poświęcone faunie nietoperzy na terenie różnych parków krajobrazowych. Zwykle w jednym parku pozostajemy 2 – 3 lata. W Krajeńskim Parku Krajobrazowego będziemy siedzieć aż 3 lata, ponieważ obszar jest bardzo duży. Podczas takich obozów inwentaryzujemy faunę nietoperzy, stwierdzamy, ile gatunków w danym parku występuje, jakie to są gatunki, jakie są zasoby, gdzie są kryjówki i kolonie tych zwierząt. Robimy odłowy całonocne w lesie lub nad wodami, rozpinamy specjalne siatki, dzięki temu możemy ustalić, ile ich jest, które z nich odbywają rozród na danym terenie. W dzień sprawdzamy specjalne budki, które są instalowane jako specjalne schronienia, i sprawdzamy budynki.
- Co się dzieje z takim nietoperzem, gdy go odłowicie?
– Ustalamy, jaki to jest gatunek, ustalamy wiek, płeć, status rozrodczy, w przypadku samicy czy jest karmiąca, w przypadku samca czy jest aktywny płciowo. Wykonujemy pomiary i wypuszczamy. Taka seria badań w danym parku kończy się opracowaniem szczegółowego sprawozdania dla dyrekcji danego parku krajobrazowego. Te dane mogą pomóc w skuteczniejszym planowaniu ochrony przyrody na danym terenie. Jeśli badania wykonujemy w lasach państwowych, to sprawozdanie otrzymuje nadleśnictwo. Oczywiście potem te dane staramy się publikować w specjalistycznych czasopismach naukowych.
- Na terenie KPK jesteście po raz pierwszy? Czy coś was zaskoczyło?
– Tak. Wcześniej teren nie był badany chiropterologicznie. Koledzy z Torunia i Bydgoszczy też tutaj nie zaglądali. Park pozbawiony danych. Byliśmy mile zaskoczeni tym, co zastaliśmy. Bardzo licznie występuje tutaj mopek, jest to gatunek ściśle związany ze starymi lasami. Typowymi kryjówkami mopków są przestrzenie pod odstającą korą drzew. Dla nas jest to szczególna ciekawostka, bo w Gdańsku w ogóle nie ma mopka. Nietoperzy jest tutaj dużo. W parku pałacowym w Komierowie w ciągu jednej nocy złapaliśmy 106 nietoperzy, to wręcz nieprawdopodobny wynik. Na terenie KPK stwierdziliśmy występowanie 9 gatunków nietoperzy, na 17 stwierdzanych na Pomorzu, 25 gatunków stwierdzanychw Polsce. Bardzo dużo kolonii nietoperzy znajduje się w budynkach. Kontaktujemy się z właścicielami posesji i jeśli nam pozwolą, to robimy wieczorne odłowy. Mieszkańcy byli do nas pozytywnie nastawieni.
- Za chwilę odjedziecie, a mieszkańcy Krajny będą mieli ciągle ten sam kłopot: siedliska nietoperzy na strychach i w budynkach gospodarczych. Co osoby obawiające się nietoperzy mają z tym fantem zrobić?
– Mogą się z nami kontaktować. Jeśli będzie taka możliwość, to chętnie pomożemy i przyjedziemy.
- Znajdujecie czas na wypoczynek?
– Zwykle jak mamy czas, to chodzimy nad jezioro Juchacz się wypluskać. Czasu mamy niewiele, ponieważ po całej nocy kładziemy się o godz. 6 – 7, to wstajemy około godz. 13, żeby zjeść śniadanie. Chwile wolnego mamy po południu.
- Dziękuję za rozmowę. Do zobaczenia za rok.