Majtkowi naciągacze
Cała historia rozpoczęła się tuż po porodzie w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy, gdy pani Marlena po otrzymaniu wyprawki dostała do wypełnienia ankietę. Po powrocie do domu zadzwoniła do niej pewna kobieta, teleankieterka z firmy T2C International LLC, z zapytaniem o zgodę na przesłanie ekskluzywnej bielizny, która miała być wybawieniem dla obolałej po porodzie kobiety. Pani Marlena, sceptycznie nastawiona do zachwalającej swój produkt kobiety, po kilkunastu minutach uległa i aby zakończyć rozmowę, zgodziła się na przesłanie darmowej bielizny, która w całości miała być bezpłatna. Jedynym kosztem miało być tylko opłacenie dostarczenia przesyłki. – Zadzwoniła do mnie kobieta, która mówiła, że wygrałam jakiś bon na ekskluzywną włoską bieliznę. Szkoda, że się nie rozłączyłam. Teraz wiem, że gdybym przerwała rozmowę, dziś miałabym święty spokój, a tak mam do zapłaty kolejne faktury. Majtek już nie mam, gdyż odesłałam je wraz z rezygnacją. Przez pewien czas było cicho. Nikt nie dzwonił. Uznałam, że złożenie rezygnacji i odesłanie bielizny wystarczyło. Była to tylko cisza przed burzą. Dziś ta firma straszy mnie komornikiem – informuje zbulwersowana mieszkanka gminy Więcbork. Nasza Czytelniczka otrzymała kolejny telefon. Automatycznie wygenerowana wiadomość informowała ją, że firma Ceron Worldwide Incasso Limited z siedzibą w Szwajcarii oczekuje na uregulowanie należności. Pani Marlena po wysłuchaniu części wiadomości od razu się rozłączyła, aby nie narażać się na kolejne koszty. Nic to nie pomogło, otrzymała kolejne pismo, w którym nie ma ani słowa, skąd wziął się dług. Okazało się, że pismo przyszło z kolejnej firmy, która ma swoją siedzibę tym razem w Warszawie. Ciekawostką jest, że ta firma, aby wyegzekwować swój dług, przysłała wezwanie do zapłaty na kwotę 86,90 zł w promocyjnej cenie 46,90 zł plus odsetki. Mieszkanka gminy Więcbork nie wysłała żadnych pieniędzy i w odpowiedzi otrzymała kolejne wezwanie do zapłaty, tym razem na kwotę 103,90 zł. Wszystkie pisma, które otrzymuje nasza Czytelniczka, nie są przesyłkami poleconymi. – Chciałam się skontaktować z tą firmą, ale podane numery telefonu przekierowały mnie na infolinię. Inne numery okazywały się nieaktualne – kontynuuje swoją opowieść nasza Czytelniczka. Firma T2C International LLC powołuje się w wezwaniach na art. 509. Kodeksu cywilnego, dotyczący zmiany wierzyciela, o treści: „§ 1. Wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. § 2. Wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki”. Okazuje się, że prawo konsumenta jest przychylne dla klientów. W różnych artykułach dotyczących tej samej firmy informują, że każdy może odstąpić od umowy zawartej na odległość w ciągu 14 dni od dnia zawarcia umowy lub wydania rzeczy, zgodnie z art.27 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz.U. 2014 r. poz. 827). Najlepiej należy zrobić to listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Trzeba odesłać produkt i wraz z nim pisemne odstąpienie od umowy. Jeśli konsument odstąpił od umowy w należyty sposób, umowa nie ma mocy prawnej i wszystkie roszczenia należy uważać za niezasadne. Gdy pojawiają się pisma od firmy windykacyjnej, najlepiej byłoby pisemnie poinformować ją o skutecznym odstąpieniu od umowy oraz żądać zaprzestania nękania kolejnymi wezwaniami do zapłaty i zaniechania przetwarzania danych osobowych. Bardzo często firmy windykacyjne nadal wysyłają wezwania do zapłaty, mając nadzieję, że nękane osoby zapłacą. Pamiętać należy, że jeśli zapłacą choć małą kwotę, spowoduje to uznanie długu. To nie jest odosobniony przypadek. W całej Polsce jest bardzo wiele oszukanych kobiet, które po porodzie wypełniały w szpitalu ankietę dołączoną do wyprawki. W taki sposób naciągacze pozyskują dane osobowe i wyłudzają pieniądze od niczego nie spodziewających się osób.