Kawle
Melioracyjna dywersja
W ostatnich tygodniach pracownicy gminnych spółek wodnych działają na zasadzie pogotowia, nieustannie walcząc z rozlewiskami na polach. Nie zawsze przyczyną ich powstawania jest nadmiar wody czy nieprawidłowo działające urządzenia melioracyjne. Czasami winę ponosi po prostu ludzka głupota.
Zdjęcie, które zamieszczamy obok, to nie zachód słońca nad jednym z krajeńskich jezior, a potężne rozlewisko na polu w Kawlach, które powstało przy chętnie uczęszczanej ścieżce rowerowej i drodze powiatowej. Podejrzenie od razu padło na studnię melioracyjną, która wyrastała z rozlewiska. Kiedy pracownicy Gminnej Spółki Wodnej w Sępólnie dostali się do tej studni, byli mocno zdziwieni. W środku znaleźli dwa spore worki śmieci, kurtkę męską oraz plecak. To uniemożliwiało poprawną pracę studni. Po usunięciu znaleziska woda w ciągu dwóch godzin spłynęła z pola.
Te śmieci same do studni nie wpadły. Ktoś musiał odsunąć ciężką betonową pokrywę i potem ją zasunąć. Wygląda na to, że celowo zapchano odpływy w studni melioracyjnej.