Powiat
Miliony nie do wzięcia
Powiat otrzymał rządowe promesy o wartości 17 mln zł na remonty dróg, ale nie może ich skonsumować. Dwa tygodnie temu pisaliśmy o 12 mln zł, które miały być przeznaczone na przebudowę drogi Więcbork - Nowy Dwór, a najprawdopodobniej przepadły. Teraz to samo może się stać z 5 mln zł na remont mostu w Olszewce.
Historię przetargów, które miały wyłonić wykonawcę przebudowy drogi powiatowej Więcbork - Nowy Dwór, opisywaliśmy i to w kilku odcinkach. Cztery przetargi i nic. Kiedy jedna z ofert była mocno zbliżona do limitu posiadanych środków, okazało się, że jest nieważna z powodu braku podpisu i trzeba było ją odrzucić. Problem w tym, że zgodnie z zasadami programu Polski Ład nie wolno ,,obcinać” pierwotnego zakresu inwestycji, a skuteczny przetarg mógł być ogłoszony najpóźniej 16 sierpnia. Na dziś sytuacja jest taka, że powiat utracił 12 mln zł. Słyszymy głosy, że powiat mógł dołożyć brakujące pół miliona w trzecim przetargu i byłoby po sprawie. Ci, którzy tak mówią, nie znają sytuacji finansowej powiatu sępoleńskiego, który po prostu nie ma takich pieniędzy i nie może zaciągnąć kredytu.
Takie same problemy dotyczą inwestycji na drodze Olszewka - Wałdowo. Tutaj projekt obejmuje budowę nowego mostu na Sępolence w Olszewce oraz remont dwóch kilometrowych odcinków tej drogi. Na to zadanie powiat otrzymał 5 mln zł rządowej pomocy. Do pierwszego przetargu nie zgłosiła się żadna firma. W tej sytuacji wykonawcy szukano w trybie rokowań. Do negocjacyjnego stołu usiadła jedna firma z wielu zaproszonych, ale jej żądania cenowe były nie do udźwignięcia. W tej sytuacji w ostatnim możliwym terminie ogłoszono kolejny przetarg. Oferty otwarto w piątek. Wykonawcy złożyli trzy oferty o rozpiętości cenowej od 10 mln do 15 mln zł. Wszystko wskazuje na to, że ta inwestycja podzieli los tej w Nowym Dworze.
Problem w tym, że wnioski o dotacje z Polskiego Ładu składano w oparciu o kosztorysy przygotowane jeszcze przed wybuchem obecnego kryzysu, który w niewyobrażalny sposób wywindował ceny usług budowlanych oraz materiałów. Do tego doszła potężna inflacja. Jedyne wyjście z tej sytuacji jest takie, że zmienione prawo pozwoli zmniejszać zakres inwestycji i po prostu budować tyle, na ile wystarczy pieniędzy.