Piłkarska liga powiatowa

Mistrzostwo odłożone

Robert Środecki, Robert Lida, Piotr Pankanin, 19 czerwiec 2016, 19:28
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Wedle lokalnych bukmacherów tytuł mistrzowski piłkarskiej ligi powiatowej miał być przyznany zwycięzcy meczu Victoria - Obrol. Tak się nie stało. Remis podgrzał atmosferę do ostatniej kolejki. Co się odwlecze, to nie uciecze. Zatem już za tydzień - dla bezpośrednio zainteresowanych będą to pewnie ze trzy tygodnie - poznamy najlepszą drużynę rosnącej w siłę „powiatówki”!
Mistrzostwo odłożone

Dramatycznie pod bramką Victorii. Fot. Robert Lida

Victoria Orzełek - Obrol Obkas 1:1 (1:1)
Ten mecz miał dać odpowiedź kto wygra ligę, ale nadal wiemy, że nic nie wiemy. Piłkarsko spotkanie rozczarowało. Nie po raz pierwszy graczy Victorii w najważniejszym momencie po prostu sparaliżowało. Obrol był zespołem lepszym w przekroju całego meczu. Piłkarze obu drużyn oraz ponad 300 kibiców przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczcili pamięć taty braci Narlochów, który zmarł przedwcześnie w ostatnich dniach. Dominik zadedykował mu swoją bramkę. Jako pierwsi do siatki trafili gospodarze. Była to bramka kuriozum. Wyraźnie faulowany bramkarz Obrolu leżał na boisku. Sędzia Gnaś jednak nie zagwizdał. Kiedy wszyscy czekali na jego decyzję piłkę przejął Spidi i skierował ją do pustej bramki. Od tego momentu gospodarze stanęli w miejscu, a przewaga przyjezdnych rosła z każdą chwilą. Efektem była wyrównująca bramka Domina. Pół godziny drugiej połowy to brzydka i mało efektywna gra. Dopiero w ostatnim kwadransie zrobiło się ciekawie. Piłkę meczową a nawet mistrzowską zmarnowali: z jednej strony Mysza i Paszczak, a z drugiej Domin. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
LZS Lutówko - Fuks II Wielowicz 1:4 (1:1)
Gospodarze koniecznie nie chcieli tego meczu wygrać. Pod bramką przeciwnika nie wiedzieli co zrobić z piłką. Za to Fuksiarze wykorzystali wszystkie okazje do strzelenia bramki, które sobie wypracowali. Ozdobą meczu była bramka Prezesa strzelona z połowy boiska oraz jego asysta na 1:2, którą wykorzystał Dawid Kmiecik. Kolejne bramki padły po kontratakach. Strzelcami Bartek Kosmela i Patryk Kobylski.
 
 
 
 
LZS Płocicz - FC Odrodzeni Mała Cerkwica 4:1 (2:1)
Bramki dla Płocicza: Józef Rękiewicz 2, Dawid Chmarzyński i Mariusz Strumiłło. Dla Cerkwicy Damian Kiedrowicz.
 
Time Lubcza - Sosenka Sośno 13:3 (6:2)
Bramki dla Time: Andrzej Wilczyński 4, Damian Mudyna 5, Robert Rodak 2, Rafał Trzósło, Michał Nowak. Dla Sosenki: Karol Dominiak 2, Cyprian Błaszczyński.
 
WKS Wałdowo – LZS Piaseczno 0:5 (0:2)
Mecz bez historii. Pewne i bardzo przekonujące zwycięstwo drużyny z Piaseczna, która nadal walczy o mistrzowską koronę. Gole w tym spotkaniu strzelali Kamil Jeliński 3, Fabian Dorosz i samobójcza po akcji Jelińskiego. W końcówce gospodarze stworzyli kilka dogodnych sytuacji ale żadnej nie potrafili zamienić na gola. 
 
 
 
Fireman Zabartowo/Pęperzyn - HZ Zamarte 2:6 (1:3)
Gospodarze grali chwiejnie i ostatecznie przegrali wysoko. Głowna przyczyna to mnożące się błędy w defensywie. Chociaż pierwszy kwadrans zapowiadał równorzędną walkę z respektem gości przed gospodarzami, ale z czasem coraz częściej i śmielej atakowały „Ziemniaki”, grające kombinacyjnie i z rozmachem, wykorzystując każdy skrawek dobrze przygotowanego boiska. Łupem bramkowym podzielili się: Rafał Labuszewski, Adrian Łabuszewski (rzut karny 69’) - Fireman oraz Arkadiusz Szulc 3, Mateusz Jarosiński 2 i  Dariusz Synak - HZ Zamarte.