Moim marzeniem są mistrzostwa Polski w Sępólnie
To była pierwsza okazja do spotkania z większym gronem mieszkańców Sępólna. Wcześniej Bartek zaglądał tutaj dosłownie na chwilę, aby zobaczyć się z najbliższymi. Spotkanie miało charakter wywiadu ze sportowcem, który prowadził nasz redakcyjny kolega Przemek Wilkowski oraz jego dwaj młodzi pomocnicy z sępoleńskiego liceum ogólnokształcącego: Wojtek Kiełbasiński i Mateusz Swakowski. Mieszkający obecnie w Opolu ciężarowiec opowiadał o początkach swojej sportowej kariery w ,,Krajnie”, która rozpoczęła się od lekkoatletyki i żeglarstawa. Okazuje się, że jako pięciokrotny mistrz Polski seniorów najbardziej ceni sobie tytuł mistrza Polski 16-latków zdobyty w Więcborku.
Bartek Bonk powiedział:
O współpracy z pierwszym trenerem Wiesławem Kawką
– Wiesiek był osobą, która zachęciła mnie do tego sportu. Pokazał mi, jak wygląda trening, i potrafił zainteresować na tyle, że zostałem przy ciężarach. Lato czy zima, słońce czy deszcz, po prostu codziennie spotykaliśmy się na treningach. Jestem mu bardzo wdzięczny, że wprowadził mnie w ten świat. Na razie nie mieliśmy okazji się spotkać (Wiesław Kawka obecnie mieszka w Bydgoszczy, przyp. red.). Myślę, że w najbliższym czasie skontaktuję się z nim i po tylu latach się spotkamy.
O swoich studiach
– Choć mam mało czasu, praca licencjacka jest już na ukończeniu. Jak tylko mogę, to ją jeszcze szlifuję. Myślę, że w lutym będę mógł się obronić. Piszę o organizacji dużych imprez masowych, na przykład mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów. Temat jest mi znany i można sporo napisać. Mój dziekan był w Londynie, kibicował mi z flagą uczelni. Bardzo dużo czasu spędzam poza domem, ale jakoś daję sobie radę z nauką. To wszystko da się pogodzić. Obiecałem mu magisterkę.
O drodze na sportowy szczyt
– Trzeba być upartym i konsekwentnym w tym, co się robi. Czasami człowiek ma dość. Od piętnastu lat dźwigam ciężary, miałem pięć operacji kolan, ale jakoś wytrzymałem. Nie można być wyczynowym sportowcem od czasu do czasu.
O tym, co jest najważniejsze w życiu
– Najważniejsza jest rodzina. Żona i dzieci to dla mnie najważniejsze wsparcie. Mam to szczęście, że moja żona sama trenowała ciężary. Do tej pory jest rekordzistką Polski juniorek, dlatego ona mnie rozumie i możemy się dogadać. Rozumie, że muszę wyjeżdżać i tak długo przebywać poza domem. Rodzina jest moim wsparciem.
Bartek przyznał w obecności burmistrza Waldemara Stupałkowskiego oraz dyrektora CSiR Marka Charta, że jego marzeniem jest zorganizowanie w Sępólnie mistrzostw Polski seniorów.
– Obecnie są tutaj odpowiednie warunki, nowa hala. Mam mnóstwo kontaktów i znajomości. Możemy to wspólnie zrobić – powiedział nam olimpijczyk, który cierpliwie rozdawał autografy i pozował do zdjęć.