Muszę panować nad sytuacją albo oddać zabawki

Robert Środecki, 07 październik 2012, 11:35
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W czwartek w sali krajeńskiej Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Więcborku odbyła się kolejna sesja rady miejskiej. Radni skoncentrowali swoją uwagę na Zakładzie Gospodarki Komunalnej. Z zadawanych pytań i nie do końca jasnych odpowiedzi wynika, że zarządzanie komunalną spółką pozostawia wiele do życzenia. Niespodziewanie najwięcej emocji wywołała uchwała dotycząca wyodrębnienia ze struktur Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej - Środowiskowego Domu Samopomocy. Radni, dla których wiele zagadnień było niezrozumiałych, sprzeczali się o pieniądze na zakup samochodu dla nowej jednostki. Do słuchaczy nie dotarły rzeczowe wyjaśnienia i argumenty dyrektora Tomasza Siekierki.
Muszę panować nad sytuacją albo oddać zabawki

Burmistrz Więcborka Paweł Toczko przedstawia sprawozdanie ze swojej działalności między sesjami. Fot. Robert Środecki

Brak zagrożenia i uchybienia niskiej wagi
Sesja rozpoczęła się od wystąpień burmistrza i przewodniczącego rady miejskiej. Obaj panowie przedstawili sprawozdania dotyczące ich działalności między sesjami. Po wysłuchaniu informacji radni mieli kilka pytań i wątpliwości. Jeden z nich zapytał, czy budowa orlika przy Szkole Podstawowej w Więcborku przebiega zgodnie z planem. – Nie widzę żadnego zagrożenia. Kierownik budowy twierdzi, że wykonawca wyrobi się w terminie. Najtrudniejsze prace są już wykonane – odparł burmistrz Więcborka. Paweł Toczko odniósł się również do kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, która zakończyła się przed dwoma tygodniami. – Uchybienia, które stwierdzono, są niskiej wagi. Nie chcę wchodzić w szczegóły. Radni będą mogli je poznać, gdy w internecie zostaną zamieszczone zalecenia pokontrolne – mówił burmistrz.
W pierwszej części obrad uczestniczył wicestarosta Henryk Pawlina. Jego obecność wykorzystał radny Waldemar Kuszewski, który zapytał go o aktualną sytuację w szpitalu. O szczegółach związanych z niedokończoną inwestycją piszemy w innym miejscu.  

Woda i ciepło na minusie
Dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej Adam Kubiak przygotował informację dotyczącą aktualnej sytuacji organizacyjnej i finansowej w komunalnej spółce.
– Zatrudnienie w zakładzie na dzień 31 lipca wynosi 41 osób oraz 4 stażystów. Po przejęciu zadań związanych z administrowaniem zasobami mieszkaniowymi, sytuacja finansowa i gospodarcza firmy nie pogorszyła się i jest stabilna. W bieżącym roku zmniejszyła się znacznie strata w dziale ciepłownictwo, która na 31 lipca wynosiła 23496 zł. Ogólny zysk zakładu na koniec lipca wynosił 33147 zł. Niemniej w niektórych działach występują straty, największe - 79552 zł - w wodociągach oraz wspomnianym wyżej ciepłownictwie. Zyski odnotowano natomiast w oczyszczalni ścieków na kwotę 11390 zł, w usłudze wywozu nieczystości stałych w kwocie 66023 zł oraz na składowisku odpadów w kwocie 16909 zł. Wykazana strata w dziale wodociągów spowodowana jest znacznym wzrostem podatku od nieruchomości oraz amortyzacji o kwotę 71480 zł w stosunku do roku ubiegłego – powiedział podczas swojego wystąpienia dyrektor ZGK Adam Kubiak. Radni Mariusz Wobszal oraz Henryk Szwochert stwierdzili, że są zaniepokojeni olbrzymimi stratami na wodociągach. – Z czego wynika tak duża strata na wodzie, skoro prowadzicie analizy i wprowadzacie podwyżki kiedy chcecie? – pytał Wobszal. Adam Kubiak oznajmił, że przedstawione dane nie odzwierciedlają sytuacji, ponieważ firma działa w dwumiesięcznym okresie  rozliczania należności za wodę. – Za miesiąc ta strata będzie znacznie mniejsza – powiedział dyrektor ZGK. Nadmienił również, że nowe taryfy obowiązują dopiero 3 miesiące, dlatego też nie można wyciągać daleko idących wniosków. Józef Kujawiak zapytał,  w jakim stopniu zakład wykorzystuje sprzęt, który posiada. – Zakład w okresie siedmiu miesięcy roku bieżącego  wykonał 63 przyłączenia wodociągowe oraz 47 kanalizacyjnych na terenie miasta i gminy. Jeszcze w tym miesiącu przystąpimy do budowy wodociągu łączącego Jastrzębiec ze Śmiłowem. Po wykonaniu tego zadania wyłączona zostanie z eksploatacji hydrofornia w Jastrzębcu, a woda będzie podawana ze stacji uzdatniania w Więcborku – odpowiedział dyrektor ZGK.  

Zadłużone zasoby mieszkaniowe
Informację na temat zasobów komunalnych przedstawił Piotr Węgrzyn. Warto przypomnieć, że po likwidacji archaicznego tworu, jakim była Administracja Zasobów Komunalnych, 1 stycznia bieżącego roku na podstawie decyzji burmistrza przekazano do zarządzania nieruchomości stanowiące własność gminy Więcbork do Zakładu Gospodarki Komunalnej. Ten ruch miał  skutkować lepszą ściągalnością należności od lokatorów zamieszkujących gminną substancję mieszkaniową. Zmieniło się niewiele. – W dziale zasobów komunalnych zatrudnionych jest czterech pracowników biurowych, konserwator, goniec oraz gospodarz posesji. W skład zasobów wchodzą 94 budynki mieszkalne, z czego 73 należą do wspólnot, a 21 stanowi własność gminy. Nieruchomości te składają się z 274 lokali gminnych o powierzchni około 13700 m2 oraz 323 lokali własnościowych o powierzchni 17600m2. W zasobach znajdują się również 33 lokale użytkowe, w tym 28 lokali własnościowych. Udział gminy we wspólnotach wynosi  42,92%.  W pierwszym kwartale bieżącego roku odbyły się 73 zebrania wspólnot mieszkaniowych, na których ustalono kwoty zaliczek na fundusz remontowy i eksploatacyjny. Zaliczki ustalone na zebraniach kształtują się na poziomie: fundusz remontowy od 10 gr do 1,5 zł, natomiast fundusz eksploatacyjny od 15 do 70 gr za 1m2 powierzchni. Udział gminy w funduszu remontowym wynosi 89172 zł, a eksploatacyjnym 47882 zł. Od kwietnia uruchomiono windykację za zaległości czynszowe i media, dotyczące pierwszych trzech miesięcy br. Po około 120 upomnieniach wysłanych do lokatorów zareagowały 53 osoby, które spłaciły zadłużenie albo złożyły pisma o rozłożeniu zaległości na raty. Ostatecznie trzydniowe wezwanie do zapłaty dotyczyło 27 osób na kwotę 19808 zł, z czego czynsz wynosił 9986 zł, a media 9821 zł. Spłacono kwotę 3210 zł. W kolejnym etapie wysłano upomnienia do osób za okres od stycznia do czerwca, dalej stosowane są te same środki, co w pierwszym przypadku, czyli wezwanie do zapłaty i ostateczne wezwanie do zapłaty. Na dzień 31 lipca 2012 roku zaległości w opłatach czynszowych przekraczające okres trzech miesięcy wynoszą 24485 zł i dotyczą 36 lokatorów. Natomiast należności czynszowe przekraczające termin płatności o jeden miesiąc wynoszą 41571 zł i dotyczą 99 lokatorów. Dłużnikami są lokatorzy mieszkań komunalnych. Ich sytuacja finansowa jest bardzo ciężka. Wyegzekwowanie opłat jest bardzo trudne, a wręcz w niektórych przypadkach niemożliwe, ponieważ ta sytuacja ciągnie się od lat i dotyczy tych samych osób. W miesiącach styczeń - czerwiec 2012 roku wpłaty kształtowały się na poziomie 154 tys. zł, a naliczenia na poziomie 250 tys. zł – powiedział podczas swojego wystąpienia Piotr Węgrzyn. – Co się zmieniło, gdy mieszkania przeszły z zarządu AZK do ZGK? Mam wrażenie, że nic – podsumował jego relację Waldemar Kuszewski. Piotr Węgrzyn zaapelował do radnych o zabezpieczenie w budżecie minimum 100 tys. zł na pilne remonty gminnej substancji mieszkaniowej. W najgorszym stanie jest słynny barak na ulicy Gdańskiej 13. – Uważam, że inwestowanie w barak jest bezzasadne. Szkoda pieniędzy na ten cel – mówił Henryk Szwochert. Niestety, w Więcborku podobnie jak w wielu innych gminach  brakuje lokali, w których mogliby zamieszkać dłużnicy.

Węgrzyn i Kubiak w odwrocie
Bardzo często osoby kierujące Zakładem Gospodarki Komunalnej zachowują się jak dzieci we mgle. Adam Kubiak i Piotr Węgrzyn pozbawieni głównej księgowej firmy nie potrafią w sposób precyzyjny rozmawiać o pieniądzach. Proste pytania zadawane przez radnych są dla nich zbyt trudne. Węgrzyn nie potrafił odpowiedzieć ile kosztowały programy komputerowe zakupione przez zakład oraz serwer, urządzenia służące do rozliczania wspólnot mieszkaniowych. Adama Kubiaka zagiął Jan Antczak, który zapytał dyrektora, ile wynosi średnia pensja w Zakładzie Gospodarki Komunalnej. – Nie mam szczegółowej wiedzy na ten temat – odpowiedział.

Inwestycje burmistrza
Michał Bąk w imieniu burmistrza przedstawił szczegółową informacje na temat tegorocznych inwestycji. Z oczywistych względów wspominamy o najważniejszych zadaniach realizowanych przez gminę. Do końca października na ulicach Kazimierza Wielkiego i Bolesława Chrobrego na Osiedlu Piastowskim ma się pojawić polbruk. Koszt zadania wyniesie 728 tys. zł. Jeszcze w tym roku ma się rozpocząć rewitalizacja centrum Więcborka polegająca m.in. na przebudowie placu Jana Pawła II. Zakończenie prac przewidziano na grudzień przyszłego roku. Inwestycja pochłonie 2,798 mln zł. W trakcie realizacji jest budowa orlika. Inwestycja, o której burmistrz mówi, że jest niezagrożona, ma być gotowa do 19 października. Do 31 grudnia bieżącego roku ma się zakończyć zagospodarowanie nabrzeża Jeziora Więcborskiego polegające na budowie kompleksu boisk sportowych, nowego pomostu i budynków socjalnych. Z zadań bardziej przyziemnych należy wspomnieć o budowie chodnika na ulicy Pocztowej. Dokończenie inwestycji zaplanowano na 26 października.  

Burza wokół samochodu
Zupełnie niespodziewanie najwięcej emocji wzbudziło podjęcie uchwały w sprawie wyodrębnienia ze struktur Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Środowiskowego Domu Samopomocy. To jednostka, która od wielu lat działa z dużym powodzeniem na terenie Więcborka. Obecnie placówka zarządzana przez Emilię Pawłowską funkcjonuje w strukturach GOPS-u. W związku z tym, że ustawa o pomocy społecznej wymienia zamknięty katalog jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, należy uznać, że każda z nich ma stanowić odrębną jednostkę organizacyjną.  Za wyodrębnieniem przemawia również rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej  w sprawie Środowiskowych domów samopomocy stanowiące, że funkcjonowanie domu określają statut, regulamin organizacyjny, program działalności i roczne plany domu. – Wywołanie tej uchwały w świetle obowiązujących przepisów prawa jest koniecznością. Wyodrębnienie domu ze struktur Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Więcborku będzie wiązało się z koniecznością stworzenia stanowiska do obsługi finansowo-kadrowej, co z kolei stworzy konieczność zakupu programu komputerowego – mówił na sesji Tomasz Siekierka, dyrektor MGOPS w Więcborku. Burza w szklance wody rozpętała się, gdy dyrektor powiedział o potrzebie  zakupu nowego samochodu dla nowej jednostki. Radni od samego początku byli przekonani, że  za samochód zapłaci gmina, a jego kupno będzie się wiązało  z koniecznością zatrudnienia kierowcy.  Tak podobno na jednej z komisji powiedziała radna Beata Lida. Tomasz Siekierka zapewniał radnych, że kupno auta nie wiąże się z koniecznością zatrudnienia kierowcy.
– Wykonałem w tej sprawie wiele telefonów. W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego poinformowano mnie, że  nie potrzebujemy kierowcy do samochodu, którym będzie podróżowało mniej niż 9 osób. Wymóg jest inny. W takim pojeździe musi przebywać terapeuta. Wszystko będzie się odbywało tak jak do tej pory. Za kierownicą usiądzie terapeuta – przekonywał Siekierka. Po złożeniu wyjaśnień radni  zaczęli dociekać, skąd wziąć środki na zakup samochodu. Dyrektor MGOPS-u miał gotową odpowiedź: – Mamy w tegorocznym budżecie zabezpieczone środki na wynagrodzenia dla asystentów rodziny. Niedawno dostaliśmy dodatkowe pieniądze na ten cel w formie dotacji, łącznie 49 tys. zł. Pieniądze musimy wydatkować zgodnie z przeznaczeniem. Z naszego budżetu można więc zdjąć środki zabezpieczone na wynagrodzenia i tę kwotę przeznaczyć na zakup samochodu. Żeby zakup doszedł do skutku, gmina musiałaby dołożyć około 3 tys. zł. – Nie rozumiem o co chodzi w tej dyskusji,  przecież Środowiskowy Dom Samopomocy utrzymuje się z dotacji od wojewody. Płynność finansowa jednostki zależy od tego, czy miejsca statutowe będą wykorzystane. My mamy wykorzystane w 100% i chcemy zwiększać ich ilość – mówiła podczas dyskusji Emilia Pawłowska. Pomimo oczywistych argumentów Jan Antczak złożył formalny wniosek o wycofanie uchwały z porządku obrad. – Nie możemy wycofać z porządku obrad punktu, który jest w trakcie realizacji.  Powinno odbyć się głosowanie –  stwierdził Krzysztof Hoffman, radca prawny Urzędu Miejskiego w Więcborku. Ostatecznie zdecydowana większość radnych  głosowała przeciwko wyodrębnieniu ze struktur Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Środowiskowego Domu Samopomocy. Radna Grażyna Witczak wstrzymała się od głosu.

Nicpoń zainwestuje nad jeziorem
Zwykłą formalnością okazało się uchwalenie ,,Projektu założeń do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe dla gminy Więcbork”. Projekt został opracowany na zlecenie gminy przez firmę AT GROUP z siedzibą w Krupskim Młynie. Opracowanie, które kosztowało 15 tys. zł, zawiera ocenę stanu aktualnego i przewidywanych zmian zapotrzebowania na ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe. – Zgodnie z ustawą Prawo energetyczne do zadań własnych gminy należy opracowanie takiego dokumentu. Mieliśmy na to czas do marca bieżącego roku – wyjaśniał Tomasz Fifielski, kierownik referatu rolnictwa, leśnictwa i dróg. Radni wyrazili zgodę na wydzierżawienie w drodze bezprzetargowej nieruchomości gruntowych niezabudowanych znajdujących się nad jeziorem. O ich dzierżawę, a wcześniej kupno zabiegał Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Bydgoszczy. Związek planuje pozyskać środki zewnętrzne w ramach Lokalnej Grupy Działania ,,Nasza Krajna i Pałuki” i przeznaczyć je na budowę stanicy wędkarskiej oraz przystani dla łodzi wraz z pomostem. – Dysponowanie tą nieruchomością pozwoli nam  na aplikowanie środków zewnętrznych. Mam nadzieję, że w przyszłym roku dojdzie do realizacji planowanej inwestycji – przekonywał radnych Arkadiusz Nicpoń z bydgoskiego oddziału PZW.  
Ostatnim akcentem obrad było podjęcie decyzji w sprawie zaciągnięcia przez gminę kredytu w kwocie 2,5 mln zł na spłatę planowanego deficytu. Gmina zamierza go spłacić w ciągu 10 lat z dochodów własnych. Po 7 godzinach mozolnych obrad przewodniczący rady miejskiej Józef Kujawiak zakończył sesję. Wcześniej kilkakrotnie musiał uciszać gawędzące towarzystwo uczestniczące w sesji. – Muszę panować nad sytuacją albo oddać zabawki – mówił do zebranych przewodniczący Rady Miejskiej w Więcborku.