Muzeum PRL-u w Agromie
Wszystko zaczęło się od pasji pana Marcina, który namiętnie zbierał i kolekcjonował przedmioty z czasów PRL. – To jest moje hobby. Najpierw kupiłem komara, potem malucha. Przez 10 lat marzyłem o zakupie karetki z tamtych czasów i w ubiegłym roku udało mi się to zrealizować. Ostatnio trafił mi się żuk. Koledzy, którzy są właścicielami muzeum motoryzacji, namówili mnie do tego, żeby stworzyć muzeum i zaprezentować to wszystko, co udało mi się zgromadzić szerszej publiczności – mówi Marcin Gulka, który jest pomysłodawcą zlotu pojazdów zabytkowych, odbywającego się w Sępólnie. Przez lata zebrało się wiele ciekawych eksponatów. Zasadniczym problemem był brak miejsca do ich przechowywania. – Wszystko trzymałem w mieszkaniu i wynajmowanych garażach. Szukałem jakiegoś lokum. Udało się dojść do porozumienia z Agromą. Muzeum organizujemy w pustej hali o powierzchni 600 m2. Do dyspozycji mamy również plac o powierzchni 700 m2 – mówi dyrektor powstającej placówki. Wszystkie strony są zadowolone z zawartego porozumienia, ponieważ muzea są ustawowo zwolnione z podatków, a to oznacza mniejsze obciążenia dla Agromy. Obecnie trwa proces przewożenia zgromadzonych eksponatów do jednej z hal. Przed Panem Marcinem wiele pracy. Na miejscu trzeba wybudować boksy i tematycznie ustawić eksponaty. Dyrektor placówki liczy na pomoc ludzi dobrej woli, którzy dysponują nadmiarem materiałów budowlanych. Najbardziej przydatne będą płyty gipsowe. – To nie będzie dochodowe przedsięwzięcie. Do tej pory większość eksponatów nabyłem za własne pieniądze. Trochę pomagają mi rodzice. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z obecnego rozwiązania, ponieważ Agroma jest zwolniona z podatku, a ja nie ponoszę żadnych kosztów z tytułu wynajmu – dodaje dyrektor. Co będzie, gdy organizacja muzeum dobiegnie końca? Placówka będzie otwierana okazjonalnie. Dyrektor myśli o jednej sobocie i jednej niedzieli w miesiącu. Zorganizowane grupy będą mogły umawiać się na telefon. – Zależy mi na tym, żeby pokazać ludziom, w szczególności młodemu pokoleniu, jak to było kiedyś. Nie będziemy pobierać żadnych opłat za wstęp. Stale przybywa nam eksponatów. Przy okazji chciałbym zaapelować do mieszkańców, że jeżeli dysponują ciekawymi przedmiotami z tamtych czasów, to chętnie je przyjmiemy – mówi Marcin Gulka. Wiele interesujących informacji na temat powstającej placówki można znaleźć na Facebooku Pomorskiego Okręgowego Muzeum PRL. Do tematu będziemy wracać.