Myślimy o żwirowni
- Jaka jest historia powstania firmy „Wyroby betonowe Ryszard Szczepański”?
— To już jest drugie pokolenie, które prowadzi tą firmę. Firma „Wyroby betonowe Ryszard Szczepański” istnieje na rynku od 1953 roku. Założycielami byli moi rodzice, państwo Szczepańscy, którzy początkowo wykonywali pokrycia dachowe, rury oraz pustaki żużlowe i betonowe. Do roku 1972 byłem zatrudniony u matki Marianny Szczepańskiej. Poprzez reorganizacje w roku 1972 zostałem właścicielem firmy. W obecnym miejscu firma mieści się od 1987 roku. Od tego momentu zaczęliśmy stopniowo rozszerzać działalność zakładu, powstał pierwszy węzeł betoniarski BMK 500. Ponadto powiększyliśmy zakres produkcji o strop kanałowy typu „Żerań”, strop typu „Terriva”, bloczki betonowe, płyty drogowe, płyty ,,JOMB”, rury i kręgi betonowe, pokrywy, pierścienie odciążające i wyrównujące, beton towarowy i inne.
- Jak z pańskiej perspektywy zmieniła się firma na przestrzeni ostatnich 10 lat?
— Przede wszystkim zakres produkcji, czyli asortyment. Zaczynaliśmy od dachówek betonowych oraz rur betonowych o średnicy największej 90 cm, a z biegiem lat rozszerzyliśmy gamę. W obecnej chwili produkujemy rury o średnicy największej 220 mm, także to się tyczy samych kręgów. Wcześniej górowała produkcja pustaków żużlowych. Niestety, od około 2000 roku był zakaz używania żużla, to spowodowało, że musieliśmy odejść od produkcji tego produktu i przejść na inną działalność. Wprowadziliśmy bardziej elementy stropowe, ścienne typu nadproża, bloczki. Obecnie zakład wyposażony jest w nowoczesny węzeł betoniarski „ORU” o wydajności rzeczywistej 70m?/h, gdzie proces produkcyjny jest całkowicie zautomatyzowany i sterowany komputerowo. Dostawy mieszanki betonowej prowadzimy własnym taborem samochodowym. Posiadamy betonomieszarki o pojemności od 6 do 10 m3 oraz pompy do betonu o zasięgu od 18 do 36m, co pozwala nam obsługiwać w jednym czasie zarówno małe budowy, jak i te największe. Obok produkcji materiałów betonowych firma prowadzi również hurtownię materiałów budowlanych, w której dostępne są najczęściej stosowane materiały potrzebne do budowy domu „od fundamentu po dach”. Zakupione u nas materiały budowlane dostarczamy na plac budowy własnym transportem. Dzięki posiadanym pojazdom samorozładowczym z HDS istnieje możliwość rozładunku towaru we wskazanym przez odbiorcę miejscu.
- Jakimi priorytetami kieruje się pan w prowadzeniu firmy?
— Naszym priorytetem jest szeroko pojęta jakość i dlatego dokładamy wszelkich starań, by każdy etap naszej produkcji odbywał się zgodnie z przyjętymi, wysokimi standardami działania. Ponadto nasza firma zapewnia najwyższe standardy w zakresie jakości produkowanych przez nas wyrobów oraz fachową i rzetelną obsługę. Bez wątpienia wypracowana przez nas marka rzetelnego producenta i dostawcy pozwala odbiorcy zyskać pewność, że podjęta współpraca będzie satysfakcjonująca.
- Co odróżnia pana firmę od konkurencji?
— Tak na dobrą sprawę produkcja w każdym województwie się powiela i mniej więcej robimy to samo co konkurencja. Produkujemy od elementów drobnych poprzez stropowe części, które są najpoważniejsze. Samą produkcję rozszerzyliśmy dość znacznie, przy czym mamy zamiar jeszcze ująć stropy „filigran” i wtedy będziemy dysponować już całą gamą stropów. Potencjał produkcyjny i nowoczesny tabor transportowo- -sprzętowy gwarantuje naszym odbiorcom sprawną obsługę logistyczną w zakresie zaopatrzenia w betony towarowe wszystkich typów, podsypki cementowo-piaskowe. Firma posiada system podgrzewania surowców wykorzystywanych do produkcji betonu (kruszywo,woda), co pozwala na produkcję masy betonowej w okresie zimowym nawet do -15 oC. Proces produkcji znajduję się pod stałym nadzorem Zakładowej Kontroli Produkcji oraz Laboratorium budowlanego AG-CEL z Chojnic. Prowadzimy również produkcję na bazie kruszyw z kopalni W. Durał - Boboliczki i Lafarge Kruszywa oraz cementów Lafarge. Jeżeli chodzi o komponenty chemiczne, są one dostarczane przez firmę CHRYSO.
- Jaką kadrą dysponuje firma?
— W tej chwili w firmie mieści się kadra do 25 osób. Na potrzeby, jakie są w tej firmie, jest to wystarczająca załoga i jakoś to tak relatywnie się spełnia.
- Czy w ostatnich latach wzrosło zatrudnienie w pana firmie?
— Zatrudniamy 25 osób i staramy się zazwyczaj mieścić w tej kadrze. W firmie występuje sezonowość. Od 1 grudnia do 1 marca zawieszona jest działalność produkcyjna, zostaje czas poświęcony na naprawy, konserwacje, malowania itd. Cały ciąg produkcyjny od okresu zimowego odchodzi na dni wolne, a w marcu rozpoczyna pracę. Niestety, nie ma miejsc pracy dla całej kadry na cały rok, pozostaje tylko kilku kierowców i mechanik.
-Czy jest możliwość odbycia w pana firmie stażu pracy?
— Oczywiście, jest możliwość odbycia stażu w naszej firmie, tym bardziej że są stanowiska takie jak zbrojarz, betoniarz, praca na produkcji i zaznajomienie się z elementami stropowymi, a także ściennymi. Dla osób, które kończyły ten kierunek, jest to pełnoprawny staż upoważniający do rozszerzenia poglądów i horyzontów danego absolwenta.
- Czy po skończeniu stażu możliwa jest dalsza współpraca z firmą?
— No i tutaj nie powiem wiążąco, ponieważ tego nie mogę określić. Zależy to w dużej mierze od sytuacji rynkowej.
- Czy w firmie przewidywane są w najbliższym czasie jakieś zatrudnienia?
— Na przyszły rok póki co nie przewidujemy zatrudnień. Musimy odczekać, zobaczyć, co się będzie działo, co w tak zwanej „trawie piszczy”.
- Co jest brane pod uwagę przy zatrudnieniu nowego pracownika?
— Jeżeli miałbym poszerzyć kadrę produkcyjną, to o betoniarza bądź zbrojarza. Ponadto kierowców i mechaników z uprawnieniami spawalniczymi itp. Co do kadry technicznej, to jak do tej pory posiłkuję się specjalną komórką z Chojnic, która prowadzi nam wszystkie czynności dokumentacyjne. Oprócz tego korzystamy z zewnętrznych firm, które prowadzą badania cykliczne, produkcyjne i poza tym wyprowadzają bieżącą dokumentację.
- Jakie są plany na przyszłość w firmie?
— O planach ciężko jest coś powiedzieć, ponieważ w dużej mierze musimy patrzeć na sytuację rynkową. Aczkolwiek, jeżeli tylko będzie możliwość „urodzenia czegoś”, to postaramy się z tego skorzystać. Zakupiliśmy ziemię pod kątem żwirowni i jeżeli otrzymamy zgodę i zezwolenie to będzie uruchomiona żwirownia w pełnym tego słowa znaczeniu. To znaczy z przesiewaniem, odsiewaniem, kruszeniem kruszywa, a także sortowaniem itd. Zbyt dużą ilość tego materiału ściągamy z odległych stron średnio to 80 km, a jak wiadomo transport w tej chwili jest strasznie drogi. To wszystko łamie nam tutaj nasze „szyki”. Cenowo nie możemy podskoczyć, musimy być porównywalni do innych firm. Ażeby uniknąć dodatkowych kosztów, staramy się pod tym kątem reaktywować tą żwirownię, ale jak to wyjdzie, to się okaże z biegiem czasu.
- Dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów.
— Dziękuję.