Na kredyt, ale do przodu
Szkoły jak bombonierki
Podczas krótkiego wystąpienia dyrektor Biura Obsługi Oświaty Samorządowej skupił się na remontach, które wykonano w gminnych placówkach oświatowych w czasie letnich wakacji. Najwięcej działo się w Runowie, gdzie ocieplono szkołę, wymieniono rynny i opierzenia, wymieniono część dachu oraz wykonano elewację. W innych szkołach ekipy remontowe nie próżnowały, ale zakres prac był adekwatny do środków finansowych posiadanych przez gminę. – Dotarliśmy z dyrektorem oświaty do wszystkich szkół. Z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jest bardzo dobrze. Nasze szkoły wyglądają jak bombonierki. Za oświatę nie musimy się wstydzić – komentował treść wystąpienia Waldemara Kuczerepy przewodniczący Rady Miejskiej w Więcborku. Józef Kujawiak, kierując się lokalnym patriotyzmem, wspomniał o ogromnych potrzebach Szkoły Podstawowej w Sypniewie. W jego opinii placówka jest niedoinwestowana. Warto przypomnieć, że więcborski samorząd przymierza się do budowy sali gimnastycznej przy szkole, co oznacza, że na gruntowny remont trzeba będzie poczekać. – Rzeczywiście, szkoły są piękne, ale musimy zwrócić uwagę na bezpieczeństwo dzieci pokonujących drogę do szkoły – mówiła podczas obrad Ewa Pirzgalska. Szefowa miejscowych struktur ZNP miała na myśli utrudnienia wynikające z budowy ronda w newralgicznym punkcie miasta. Burmistrz Więcborka stwierdził, że zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Nadmienił również, że będzie apelował do drogowców o należyte zabezpieczenie placu budowy. – Musimy wykonać ukłon w stronę rodziców i zaapelować do nich, żeby wyposażyli dzieci w odpowiednią wiedzę dotyczącą bezpiecznego poruszania się – stwierdził Paweł Toczko. – Stan placówek oświatowych na terenie naszej gminy można uznać za zadowalający, a oferta zajęć pozalekcyjnych, którą oferujemy jest bardzo szeroka i zróżnicowana – powiedział na końcu swojego wystąpienia dyrektor BOOS-u.
Komisja nie karze, tylko upomina
Tomasz Fifielski, przewodniczący komisji powołanej przez burmistrza do przeprowadzenia kontroli na odcinku przestrzegania przepisów obowiązującego prawa w odniesieniu do gospodarki wodno-ściekowej, przedstawił wnioski pokontrolne. – W bieżącym roku komisja przeprowadziła kontrole posesji w Górowatkach, Klarynowie, Borzyszkowie, Puszczy i Katarzyńcu. Ogółem skontrolowaliśmy 94 posesje. Zostało wystawionych 5 mandatów karnych za niedopełnienie obowiązków wynikających z ustawy o porządku i czystości w gminach. W 45 przypadkach stwierdzono następujące uchybienia: brak szczelnego zbiornika na nieczystości płynne i pozbywanie się ścieków w nieprawidłowy sposób (5 przypadków), przepełnienie zbiorników na nieczystości płynne i rzadkie wywozy ścieków na oczyszczalnie (11 przypadków), brak umów na odbiór nieczystości stałych i płynnych (29 przypadków) oraz brak pojemników na nieczystości stałe (12 przypadków) – powiedział podczas wystąpienia przewodniczący komisji. Ujawnione nieprawidłowości w zdecydowanej większości przypadków nie będą miały konsekwencji prawnych. Kontrolujący skupili się na udzielaniu upomnień, które tak właściwie nic nie znaczą. Samorządowcy od lat szukają skutecznego narzędzia w walce z nieuczciwymi mieszkańcami. W opinii Tomasza Fifielskiego dobrym rozwiązaniem może być powielanie sprawdzonych pomysłów realizowanych w sąsiednich gminach. – Rozważamy wprowadzenie opłat za ścieki na podstawie ilości kupionej i zużytej wody. Niezbyt częste wywozy zmuszają nas do zastosowania takiego rozwiązania. Podobnie ten system funkcjonuje w sąsiednich gminach – tłumaczył zebranym Tomasz Fifielski. Mariusz Wobszal pytał, jak długo potrwa wdrożenie nowego systemu. – Musimy się do tego dobrze przygotować, dlatego jesienią i zimą przeprowadzimy konsultacje społeczne z mieszkańcami. Wdrożenie nowego sytemu będzie możliwe w przyszłym roku – mówił przewodniczący komisji. Z kontroli przeprowadzonych na terenie kilku sołectw wynika, że w wielu przypadkach mieszkańcy, którzy pobierali duże ilości wody z gminnych wodociągów, nie produkowali ścieków. Wniosek może być tylko jeden: znacząca grupa pozbywała się nieczystości płynnych nielegalnie. Rozwiązania, które mają być wprowadzone w przyszłym roku, mają temu zapobiec.
Trzeba spłacić AZK
Radni z uwagą wsłuchiwali się w sprawozdanie dotyczące realizacji budżetu gminy w pierwszym półroczu bieżącego roku. Ze słów Władysława Rembelskiego wynika, że władze gminy panują nad galopującym zadłużeniem. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku planowane dochody wykonano na poziomie 17.553.759 zł. W tym samym czasie samorząd wydał 16.585.546 zł. To oznacza nadwyżkę budżetową w kwocie 968.212 zł. Przedstawione dane nie mogą przysłonić prawdziwego obrazu finansów gminy, bowiem należności i zobowiązania są ogromne. Należności na dzień 30 czerwca bieżącego roku wynosiły ogółem 6.667.917 zł, w tym należności wymagalne 2.317.195 zł. Gminnych włodarzy mogą niepokoić wysokie należności wymagalne Administracji Zasobów Komunalnych. Sytuacja finansowa likwidowanego zakładu jest ściśle uzależniona od kondycji finansowej najemców lokali komunalnych. Zobowiązania według tytułów dłużnych w połowie bieżącego roku wynosiły 16.275.117 zł (48,45% w stosunku do planowanych dochodów), zobowiązania wymagalne 346 tys. zł. Skarbnik gminy Władysław Rembelski oświadczył, że jedynym problemem jest AZK. Nie wykluczył również zaciągnięcia kolejnego gigantycznego kredytu na połatanie wszystkich dziur. Radnych, którzy z uwagą prześledzili sprawozdanie, może niepokoić fakt, że gmina w pierwszym półroczu bieżącego roku wydała na inwestycje zaledwie 414.000 zł. Nie ma jednak powodów do paniki, ponieważ większość zadań inwestycyjnych będzie rozliczana w drugiej połowie bieżącego roku. Jaki jest faktyczny obraz gminnych finansów? Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero w przyszłym roku, gdy burmistrz i radni przeanalizują sprawozdanie z realizacji całego budżetu.
Głosowanie w szpitalu
Radni jednogłośnie przegłosowali uchwałę w sprawie utworzenia odrębnego obwodu głosowania w Szpitalu Powiatowym w Więcborku. Ma to związek ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Rady gminy, w drodze uchwały na wniosek burmistrza, mogą tworzyć odrębne obwody głosowania, jeżeli w dniu wyborów będzie w nim przebywało co najmniej 15 wyborców. Na podstawie informacji uzyskanych od dyrektora szpitala samorządowcy przewidzieli, że w dniu wyborów w lecznicy będzie przebywać znacznie więcej osób.
Masztakowski idzie do sądu
Radni w tajnym głosowaniu wybrali ławnika sądowego do Sądu Rejonowego w Tucholi na kadencję 2012 – 2015. O to stanowisko ubiegali się Józef Kurzydło oraz Jacek Masztakowski. Po opróżnieniu urny wyborczej i przeliczeniu głosów okazało się, że Masztakowski uzbierał 3 głosy więcej od swojego konkurenta.
Kredyt na przetrwanie i pożyczki na inwestycje
Podczas ubiegłotygodniowych obrad radni podjęli kilka ważnych decyzji dotyczących finansów gminy. W pierwszej kolejności zdecydowali o zaciągnięciu pożyczki wysokości 219.000 zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu na budowę kanalizacji sanitarnej wraz z przyłączami przy ulicy Starodworcowej i części ulicy Gdańskiej. Okres spłaty pożyczki wynosi 7 lat. Następnie radni podjęli decyzję o zaciągnięciu pożyczki wysokości 69.000 zł na na termomodernizację budynków placówek oświatowych na terenie gminy. Na samym końcu zapadła decyzja o zaciągnięciu kredytu w kwocie 2,707 mln zł. Powyższa kwota ma być wydatkowana na sfinansowanie planowanego deficytu, spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów i pożyczek oraz na wykup obligacji. Grażyna Sowińska i Roman Mroczkowski z dużym dystansem podchodzą do dalszego zadłużenia gminy, dlatego podczas głosowania wstrzymali się od głosu.
Nie będzie podwyżki dla sołtysów
Radnym nie udało się przegłosować uchwały w sprawie poboru w drodze inkasa podatku rolnego, leśnego oraz innych podatków i opłat lokalnych. Jednym z głównych założeń uchwały było ustalenie nowego wynagrodzenia dla sołtysów. Ich uposażenie miało wzrosnąć. Przygotowany projekt zakładał wynagrodzenie stałe dla sołtysów w sołectwach do 1000 mieszkańców w wysokości 800 zł kwartalnie (do tej pory 500 zł) oraz 1000 zł w sołectwach, gdzie liczba mieszkańców przekracza 1000 osób (do tej pory 700 zł). Radny Waldemar Kuszewski domagał się, aby w uchwale wynagrodzenie dla sołtysów było wyrażone procentowo, a nie kwotowo. Chodziło mu o procent kwoty bazowej stanowiącej podstawę do naliczania diet. Po tej wypowiedzi burmistrz zaproponował zdjęcie uchwały z porządku obrad. Większość radnych na takie rozwiązanie przystało. Ucierpią na tym sołtysi, ponieważ w najbliższym kwartale ich wynagrodzenie będzie naliczane na starych zasadach.