Nareszcie wiosna!
Najwyższy wynik pierwszej kolejki padł w Orzełku. Gospodarze rozgromili Fireman (niebieskie koszulki) aż 10:1. Fot. Robert Środecki
WKS Wałdowo - Orzeł Seydak Dąbrowa 0:6 (0:4)
Gospodarze nie byli w stanie przeciwstawić się faworyzowanej drużynie z Dąbrowy i ani razu nie zagrozili bramce gości. Gole dla Orła strzelali: Łukasz Stryszyk, Bogdan Theuss, Dariusz Warmke, Kamil Gbur i Kamil Rudziński. W pierwszej połowie gospodarze strzelili bramkę samobójczą. Połowę goli zdobytych w tym meczu obciąża konto rezerwowego bramkarza miejscowych. Mecz bez historii.
Victoria Orzełek - Fireman Pęperzyn/Zabartowo 10:1 (5:0)
Gospodarze pretendujący w tym sezonie do kolejnego mistrzostwa ligi powiatowej zdemolowali drużynę Firemana. Do Victorii wrócił Mateusz Nowacki, który trzykrotnie pokonał bramkarza gości i dyrygował poczynaniami kolegów. Trzy trafienia dołożył świetnie dysponowany Krzysztof Myszkowski, dwukrotnie do siatki trafiał Łukasz Tomasz, po jednym golu strzelili Marcin Szreder i Przemysław Czapiewski. Bezradni goście odpowiedzieli golem honorowym.
LZS Płocicz - Obrol Obkas 2:3 (0:2)
Gospodarze bez kontuzjowanego Józka w składzie przespali pierwsza połowę i to zdecydowało o ich porażce. Generalnie mecz nie był porywającym widowiskiem. Emocje pojawiły się dopiero w ostatnim kwadransie. Goście wykorzystali sytuacje, które wypracowali i cały czas kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Bardzo dobrze w zespole gospodarzy zaprezentował się popularny Buli czyli Patryk Żukowski. Bramki dla gości strzelili: Dominik Narloch, Patryk Miszewski i Mariusz Żychski - do niedawna zawodnik Płocicza. Honoru gospodarzy bronili: Patryk Żukowski i niezawodny Dawid Kapałczyński.
HZ Zamarte - LZS Piaseczno 1:4 (1:1)
Kiedy Daniel Herman zdobył bramkę dla gospodarzy już w 40 sekundzie meczu wydawało się, że armia zaciężna pod wezwaniem starosty Tadycha będzie w opałach. Nic podobnego. Goście w drugiej połowie pokazali, że ten w tym sezonie nie będzie z nimi żartów. Bramki dla zwycięzców strzelali kolejno; Mateusz Zamojski, Bartosz Burkiewicz, Sławomir Kurzyński i Kamil Jeliński. Najważniejsza informacja jest jednak taka, że w tym sezonie nie zobaczymy na boisku lidera klasyfikacji strzelców, Błażeja Odyji, który wyjechał za chlebem.
Fuks Wielowicz II - Time Lubcza 0:8 (0:4)
Lubcza do Wielowicza przyjechała po zwycięstwo. Nikt się nie spodziewał tak ogromnej przegranej.Fuks bardzo często pokazywał pazur zagrażając bramce przyjezdnych. Nowy bramkarz gospodarzy musi się jeszcze dobrze zgrać, aby móc w kolejnych meczach wesprzeć wielowiczan w walce o upragnione trzy punkty. Osiem bramek to ogromny sukces Time Lubcza. Tylko Krystianowi Pyszce udało się dwa razy wstrzelić do bramki miejscowych. Pozostali strzelcy zdobyli po jednej bramce.
Sosenka Sośno - LZS Lutówko 4:2 (2:1)
Ogromnym zaskoczeniem dla kibiców była znakomita gra Lutówka. Mimo przegranej nie mają się czego wstydzić. Swój czas miał dziś Mariusz Krajewski, który dla gospodarzy zdobył dwie bramki. Ostania bramka w wykonaniu Krajewskiego okazała się bramką kolejki. Przyjezdni do samego końca walczyli o zwycięstwo.