Sępólno
Nie chcą parkingu, a to jest zatoka
Mieszkańcy wspólnoty Odrodzenia 15 sprzeciwiają się budowie pod ich oknami parkingu, powołując się między innymi na przepis, który mówi, że parking może być zlokalizowany w odległości minimum 7 metrów od okien budynku mieszkalnego. W tym przypadku jest to zdecydowanie mniej niż przepisowe 7 metrów.
Inwestycja jest planowana w ramach przebudowy ulicy Bajkowej, która ma być realizowana w tym roku. Budynek wspólnoty Odrodzenia 15 północną ścianą niemal przylega do ulicy Bajkowej. Pod samymi oknami ma być urządzony parking.
– W naszej wspólnocie jest 18 mieszkań. Wszyscy sprzeciwiają się temu parkingowi. Samochody będą stały tuż przy oknach. Obok jest teren, na którym bez żadnych problemów można by urządzić duży parking dla większej liczby samochodów. Poza tym jest przepis, który mówi, że w przypadku parkingu do 4 miejsc postojowych jego minimalna odległość od budynku mieszkalnego musi wynosić 7 metrów, a tutaj do krawędzi jezdni jest 5 metrów. W przypadku większej liczby miejsc, wymagana odległość jest jeszcze większa. Moi mieszkańcy przyszli do mnie i poprosili o interwencję w tej sprawie – mówi przewodniczący wspólnoty Odrodzenia 15 Henryk Pałubicki.
Rzeczywiście, istnieje przepis rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, który mówi o wspomnianych 7 metrach. Okazuje się jednak, że przy budynku numer 15 nie ma być parkingu, tylko zatoka parkingowa, a to dwie zupełnie inne historie.
– Sprawy dotyczące usytuowania parkingów oraz zatok parkingowych regulują dwa różne akty prawne. Parkingi są budowane najczęściej poza pasami drogowymi, a ich usytuowanie względem budynków reguluje rozporządzenie dotyczące właśnie budynków. Natomiast zatoki parkingowe są umieszczane w pasie drogowym i odnoszą się do nich przepisy dotyczące właśnie dróg. W przypadku przebudowy ulicy Bajkowej na wysokości budynku Odrodzenia 15 projekt przewiduje umieszczenie w istniejącym pasie drogowym zatoki parkingowej. W tym przypadku nie ma przepisów odległościowych, które dotyczą parkingów. Mogłem nie projektować tej zatoki, ale przecież to jest dla mieszkańców tego budynku, aby nie musieli daleko chodzić do swojego samochodu – mówi inż. Dariusz Kędziora, który jest autorem projektu przebudowy ulicy Bajkowej.
– W sprawie ulicy Bajkowej odbyły się konsultacje z mieszkańcami. Spotkanie odbyło się w urzędzie miejskim. Z tego budynku przyszły tylko jednostki. Na całym osiedlu brakuje miejsc parkingowych. Samochody są stawiane byle gdzie, głównie na trawnikach. W tym przypadku ma powstać zatoka, a nie parking, która nie wykracza poza pas drogi – mówi Stanisław Gustyn, przewodniczący zarządu osiedla numer 2. – Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że współpraca z tą wspólnotą jest bardzo trudna. Nie chcieli się przyłączyć do deszczówki, nie chcieli placu zabaw. Oni chcą, aby wszystko było dla nich, ale daleko od nich. Osobiście chodziłem po mieszkaniach i informowałem o spotkaniu konsultacyjnym. Przecież mogli za symboliczną złotówkę wykupić lub wydzierżawić otoczenie swojego budynku. Nie zgodzili się na to – dodaje przewodniczący.
Mamy tutaj do czynienia z klasycznym konfliktem interesów osiedla budynków wielorodzinnych. Wspólnoty są właścicielami działek tylko pod swoimi budynkami. Całe ich otoczenie należy do gminy. Wszyscy narzekają na brak ciągów komunikacyjnych, parkingów, placów zabaw czy zieleni, a jak już coś się robi, to zawsze znajdują się przeciwnicy. Niestety, z ubolewaniem musimy przyznać, że jeśli chodzi o parkowanie samochodów, to na osiedlu Odrodzenia panuje totalny chaos. Właściciele parkują gdzie im się tylko podoba. W tej sprawie jedno jest pewne: zatoka to nie parking i przepisy odległościowe tutaj nie obowiązują. Ponadto ma się ona znaleźć w granicach działki wyznaczającej pas gminnej drogi, czyli ulicy Bajkowej.