Gmina Sępólno

Nie dojechali nad morze

Robert Lida, 28 lipiec 2022, 12:51
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W sobotę w odstępie kilku godzin doszło do dwóch groźnych zdarzeń na drodze krajowej. Szczęścia nie miał kierowca audi, który z bardzo poważnymi urazami został przetransportowany do szpitala. Przyczyną obu zdarzeń było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na jezdni.
Nie dojechali nad morze

Kierowca audi z urazem kręgosłupa i nogi został przewieziony do szpitala

Nie dojechali nad morze

Zdarzenie w Niechorzu. Kolejna ofiara zbyt szybkiej jazdy

O godzinie 17.55 służby zostały wezwane do zdarzenia na terenie Siedliska. Kierowca audi A3 nie pokonał zakrętu i wjechał wprost w potężnego kasztanowca. Okazało się, że zgłszający zdarzenie podał niwłaściwy kilometraż i strażacy zamiast do Siedliska, pojechali do Płocicza. Jakby tego było mało, na miejscu nie było karetki pogotowia, więc zadysponowano zespół wyjazdowy z Kamienia. Samochodem podróżował tylko kierowca. 63-letni mieszkaniec Pabianic miał złamaną lewą nogę, uraz kręgosłupa oraz liczne skaleczenia i stłuczenia. Został przetransportowany do szpitala. 
O godzinie 22.15, kilka kilometrów dalej, w Niechorzu dachował seat cordoba na bydgoskich numerach. Podobnie jak w pierwszym przypadku, kierowca nie opanował pojazdu po pokonaniu zakrętu, zjechał na pobocze i do rowu. Następnie odbił się od wysokiej skarpy, przewrócił na dach i wrócił na jezdnię. 
– Kiedy ratownicy dojechali na miejsce, 36-letni kierowca był poza pojazdem. Po przebadaniu przez zespół ratownictwa medycznego pozostał na miejscu – mówi kpt. Krzysztof 
Brzozowski, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w Sępólnie.