Niewydolny Doktór chce na Szkolną
W ubiegłym roku lekarze zrzeszeni pod szyldem Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej ,,Doktór” w Sępólnie przyjęli ponad 32 tysiące pacjentów. To czyni go największym podmiotem świadczącym usługi medyczne na terenie gminy. – Permanentnie wzrasta liczba przyjęć, ale nie zmieniają się warunki lokalowe, w jakich pracujemy. Mam do państwa radnych apel i gorącą prośbę. Umowa na dzierżawę pomieszczeń przychodni przy ulicy Szkolnej przestaje obowiązywać w grudniu 2013 roku. Wiem, że może być przedłużona. Wnoszę pod rozwagę radnych, aby w przyszłości obiekt zbudowany w znacznym stopniu ze składek społecznych udostępnić drugiemu podmiotowi świadczącemu usługi medyczne. Wystąpiliśmy z pismem do burmistrza, informując, że bez kłopotu zmieszczą się tam dwa zakłady podzielone piętrami. Pacjenci czują się ukarani przez władze miasta. Widzą, że jest nam coraz trudniej. Pod względem lokalowym stajemy się powoli niewydolni. Bardzo proszę, żeby się nad tym zastanowić. Z żalem przyjmujemy to, że gmina nie widzi naszych potrzeb i nie interesuje się tym, co się u nas dzieje. Władze gminy chętnie wspomagają drugi zakład, argumentując swoją postawę tym, że działa on w gminnych pomieszczeniach – powiedziała podczas sesji Teresa Ruthendorf-Przewoska.
Tonu wypowiedzi swojej przedmówczyni nie zrozumiał szef Spamedu, podmiotu mającego swoją siedzibę w przychodni przy ulicy Szkolnej. – Dzierżawa przychodni przy ulicy Szkolnej była przedmiotem przetargu, do którego stanęły rozmaite podmioty medyczne, w tym Doktór. Moja oferta była najkorzystniejsza i tak została oceniona przez komisję przetargową. Wywiązujemy się ze wszystkich zobowiązań i płacimy znacznie wyższy czynsz niż nasi poprzednicy – powiedział Sławomir Kuczyński, który wypowiedź szefowej Doktóra odczytał jako element walki konkurencyjnej firmy.
W czasie obowiązywania umowy dzierżawy pomieszczeń przy ulicy Szkolnej gmina ma związane ręce, jednak przed ogłoszeniem kolejnego przetargu warto rozważyć propozycję szefowej Doktora i zastanowić się, czy w przychodni nie zmieszczą się dwa podmioty. W większych miastach wiele konkurujących ze sobą firm ma swoją siedzibę w tym samym budynku. Nikt nie powinien czuć się zagrożony, bowiem pacjenci wybiorą podmiot, który oferuje wyższy poziom świadczonych usług.