Nobel dla Rysia
Ryszard Proc odbywał zasadniczą służbę wojskową w IX Pułku Piechoty w Stargardzie Szczecińskim. Po roku służby wyjechał na misję do Egiptu w ramach kontyngentu sił pokojowych ONZ. W Egipcie podpisano właśnie rozejm z Izraelem po tzw. wojnie siedmiodniowej. Izraelczycy dotarli wówczas aż pod Kair.
– Naszym zadaniem było dowożenia zaopatrzenia z portu odległego o 400 kilometrów. Byłem kierowcą. Współpracowaliśmy na co dzień z żołnierzami Panamy, Finlandii, Senegalu i wielu innych państw. Było to dla mnie wielkim doświadczeniem. Dostawaliśmy 59 dolarów żołdu miesięcznie. Nie wystarczało to nawet na papierosy. Na szczęście zaopatrzenie było w naszych rękach - mówi Ryszard Proc.
Uczestnik misji należy dziś do dwóch stowarzyszeń skupiających żołnierzy sił pokojowych ONZ. Jedno ma swoją siedzibę w Polsce, drugie w Lyonie. Odkąd ustanowiono Dzień Weterana, „błękitne hełmy” spotykają się na ogólnopolskich zlotach. W tym roku, 29 maja taki zlot odbył się we Wrocławiu. Stałymi punktami zlotów są msza święta i uroczysty apel. Jest to również okazja do wręczenia odznaczeń. Ryszard Proc otrzymał w tym roku aż dwa odznaczenia. Pierwsze nie posiada własnej nazwy, ale z certyfikatu numer 675 sporządzonego w języku francuskim wynika, że jego posiadacz jest uprawniony do udziału w Pokojowej Nagrodzie Nobla, która została przyznana wszystkim siłom zbrojnym misji pokojowych ONZ w 1988 roku. Nagrodę 10 grudnia 1988 roku w Oslo odebrał sekretarz generalny ONZ. Odznaczenie to we Wrocławiu odebrały tylko dwie osoby. Zresztą niski numer certyfikatu świadczy, że jest ono ściśle reglamentowane.
Drugie odznaczenie to Pamiątkowy Medal Pokojowy nr 776 nadany przez międzynarodowe Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ (SPIA). Ryszard Proc posiada również w swej kolekcji odznaczenia nadane przez władze Egiptu, ale, jak przyznaje, skromny bo skromny, udział w Pokojowej Nagrodzie Nobla to wyjątkowy honor dla żołnierza.
Po powrocie z misji imał się różnych zajęć, ale większą część pracy zawodowej spędził również w mundurze jako zawodowy strażak. Od kilku lat odpoczywa na emeryturze.