Nowy most w Niwach
W czwartek uroczyście oddano do użytku nową przeprawę mostową na rzece Kamionka w Niwach. Pieniądze na jego odbudowę wyłożyły cztery samorządy z powiatu sępoleńskiego i człuchowskiego. Most łączy dwie gminy, dwa powiaty i dwa województwa. Najszczęśliwszym człowiekiem biorącym udział w uroczystości był Kazimierz Fiałkowski, ojciec chrzestny mostu w Niwach.
Most w tym miejscu był zawsze. Najpierw drewniany, później drewniany, ale na stalowych belkach.
– Przez Niwy przebiegał historyczny szlak handlowy. Był tutaj kościół, hotel, restauracja, dlatego ta przeprawa miała ogromne znaczenie – przypomina burmistrz Kamienia, Wojciech Głomski. Stan techniczny obiektu był z każdym rokiem coraz gorszy. W końcu administracyjnie zabroniono korzystania z niego. Kierowcy robili to na własną odpowiedzialność. Do mostu nikt się nie przyznawał. Formalnie nie miał właściciela, właściwie to tego mostu w ogóle nie było. Nie widniał w żadnych rejestrach czy spisach inwentarza. Po likwidacji powiatów w 1975 roku nie przekazano go tam, gdzie trzeba, i most rozpłynął się w powietrzu. Mimo to był potrzebny, a wykorzystywali go głównie rolnicy z Niw, którzy mają swoje pola po drugiej stronie rzeki. W pewnym momencie przejazd, ze względu na degradację drewnianych elementów, stał się niemożliwy. Most próbowano nawet podpalić. Ówczesny wicestarosta Jan Spirka załatwił kilka betonowych płyt drogowych, które ułożono na moście, co na chwilę poprawiło sytuację. Prowizorka trwała latami. Drogę przez Niwy wykorzystuje się również jako skrót do miejscowości Bukowo i Wierzchowo. To zaledwie 3 i 4 kilometry stąd. Na moście kończy się droga powiatowa należąca do powiatu sępoleńskiego, a zaczyna droga gminna należąca do gminy Człuchów. Po reaktywacji powiatów praktycznie od pierwszego dnia o remont mostu apelował były burmistrz Kamienia Kazimierz Fiałkowski. Nikt go nie słuchał. On jednak przez wszystkie kadencje, przez kilkanaście lat jako radny powiatowy wiercił dziurę w brzuchach kolejnych zarządów, aż jego wysiłki trafiły na podatny grunt. Zarząd kierowany przez starostę Tomasz Cyganka podjął decyzję w sprawie odbudowy mostu. Było to możliwe dzięki porozumieniu z gminą Kamień, która w 2013 roku przekazała dotację w wysokości 20.000 złotych. To umożliwiło rozpoczęcie inwestycji, przynajmniej w zakresie projektowym. Zdecydowano, że od początku do końca inwestycję zrealizuje Zarząd Drogowy w Sępólnie swoimi pracownikami. W 2014 roku kontynuowano współpracę powiatu i gminy Kamień. W budżecie powiatu wydzielono na ten cel 66.230 złotych, a w budżecie gminy 40.000 złotych. Wystarczyło to na zrealizowanie pierwszego etapu prac. Od początku starano się zachęcić do współpracy samorządy z drugiej strony rzeki, czyli z terenu człuchowskiego. Nie było takiej woli aż do ubiegłego roku, kiedy powiat człuchowski oraz gmina Człuchów przekazała na ten cel po 40.000 złotych. Brakujące 26.230 złotych dołożyła gmina Kamień i inwestycję udało się zakończyć. Jej całkowity koszt to 232.460 złotych. Według szacunków, gdyby zlecić tę pracę firmie zewnętrznej, to byłby on trzykrotnie wyższy. Dzisiaj możemy oglądać efekty tej pracy. Do odbudowy mostu wykorzystano stalowe dźwigary, które wyprostowano i zakonserwowano. Umocniono przyczółki, wyprofilowano i umocniono brzegi rzeki oraz rowy odwadniające wzdłuż drogi. Pokład mostu ma konstrukcję drewnianą. Są bariery ochronne i odpowiednie oznakowanie. Most ma 15 metrów długości i nośność 15 ton. Koniec wieńczy dzieło, mówi stare porzekadło. W czwartek na granicznym moście pojawili się ojcowie sukcesu. Wśród nich starosta człuchowski Aleksander Gappa, wójt Człuchowa Adam Marciniak, starosta Jarosław Tadych i burmistrz Wojciech Głomski z przewodniczącymi swoich samorządów. Nie mogło zabraknąć najważniejszej osoby w Niwach, czyli sołtysa Tadeusza Hałasowskiego. Symboliczną wstęgę zawieszono dokładnie w połowie mostu, czyli na geodezyjnej granicy gmin, powiatów i województwa. Nową przeprawę pobłogosławił proboszcz parafii w Zamartem, ojciec Krzysztof Janek. – Ten most w znakomity sposób łączy nasze regiony i ich mieszkańców. Dla naszych mieszkańców jest to doskonały skrót do Wierzchowa. Mam nadzieję, że w ślad za tym pójdzie remont naszej drogi. Dziękuję i gratuluję inicjatorom tego pomysłu – powiedział wójt Marciniak.
– Walczyłem tak długo, aż jest sukces. Tu zawsze był most, tu przecież była granica państwa. Na takiej historycznej rzece musi być most. Ja nazywam go perełką północy – dodał zadowolony Kazimierz Fiałkowski.
Radości nie kryli mieszkańcy Niw, tamtejsi rolnicy, którzy na co dzień korzystają z tej przeprawy. – Kiedy rozebrano stary most i budowano nowy, na drugą stronę jeździliśmy przez wodę, brodem. Ucierpiały na tym ciągniki. Warto było jednak czekać. Dobra robota – mówił Andrzej Gwiździel, rolnik z Niw, który za rzeką ma 25 hektarów.
– Ostatnio zastanawiałem się, czy w Niwach przybyło mieszkańców. Ruch na drodze jest jakby większy. Okazuje się, że kierowcy już wiedzą o tym moście i skracają sobie drogę do Wierzchowa – mówi sołtys Hałasowski.
Warto dodać, że w czwartek droga z Zamartego do Niw była jedyną drogą powiatową na terenie powiatu sępoleńskiego, którą wysypano piaskiem od początku do końca, nie tylko na zakrętach i wzniesieniach. Starosta człuchowski pewnie sobie pomyślał, że to u nas norma. To trzeci most, który powiat sępoleński odbudował wspólnie z partnerami. Wcześniej były to mosty na rzece Łobzonka, między Adamowem i Werskiem w gminie Zakrzewo.
– Wystąpimy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o nadanie temu obiektowi specjalnego, niepowtarzalnego numeru i wówczas zostanie on wciągnięty do majątku powiatu sępoleńskiego. Zostanie również zawarte porozumienie między powiatem sępoleńskim a gminą Kamień w sprawie wspólnego ponoszenia kosztów utrzymania najnowszego mostu w powiecie sępoleńskim – mówi Edwin Eckert, dyrektora Zarządu Drogowego w Sępólnie.