Lutówko

Ogródek radnego Mateusza

Robert Lida, 15 lipiec 2021, 11:07
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Sąd Rejonowy w Tucholi zdecydował, że sępoleński radny Mateusz O., w którego domu ujawniono hodowlę konopi indyjskich, najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie śledczym. Trafił tam również jego wspólnik - 29-letni mieszkaniec Chojnic.
Ogródek radnego Mateusza

Mateusz O. uruchomił profesjonalną linię do produkcji narkotyków - foto policja

Ogródek radnego Mateusza

Wyroby radnego z Lutówka miały nawet własne logo - foto policja

Jak już informowaliśmy, w ubiegły poniedziałek policjanci zatrzymali 34-letniego mieszkańca Lutówka, Mateusza O. – radnego Rady Miejskiej Sępólna, byłego sołtysa Lutówka, a obecnie członka rady sołeckiej tej wsi oraz prezesa stowarzyszenia Młodzi dla Lutówka. Mężczyzna prowadził w swoim domu hodowlę konopi, jak to się fachowo mówi, innych niż włókniste, czyli po prostu narkotyku. To nie było kilka krzaczków w doniczkach na parapecie, tylko profesjonalna linia produkcyjna wyposażona w odpowiedni sprzęt. W sumie ujawniono 185 doniczek konopi oraz 2,3 kilograma gotowego suszu marihuany. Okazało się również, że „biznesmen” z Lutówka do hodowli swoich roślinek wykorzystywał kradziony prąd. 
W ubiegłą środę Mateusz O. stanął przed prokuratorem i usłyszał zarzut wytworzenia znacznej ilości konopi, znacznej ilości suszu oraz kradzieży energii elektrycznej. Prokurator złożył do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego, a sąd przychylił się do tego wniosku. Mateuszowi O. za przestępstwo z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. 
Według naszych informacji Mateusz O. na spotkaniach z prokuratorem jest bardzo rozmowny i tylko kwestią czasu było ustalenie jego wspólników. Jest oczywistym, że nie robił tego na własną rękę. 
– Pracujący nad sprawą śledczy ustalili, że w narkotykowy biznes zamieszany jest także 29-letni mieszkaniec Chojnic. Na wniosek prokuratora również jego Sąd Rejonowy w Tucholi postanowił aresztować na 3 miesiące – mówi asp. Małgorzata Warsińska, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Sępólnie.
Jak zwykli mawiać prokuratorzy, sprawa ma charakter rozwojowy. Sępoleńskim radnym, a zwłaszcza ekipie burmistrza spod znaku Przymierza dla Krajny, wypada się tylko wstydzić za swojego kolegę.